Cukiernia Love Cake w Zabrzu. Właścicielka wygrała konkurs Zabrzański Biznesplan, otrzymała od miasta wsparcie finansowe i merytoryczne

Pomysł na zabrzańską cukiernię Love Cake zrodził się poniekąd z przypadku. Jak mówi Izabela Wiecheć, myśl by otworzyć cukiernię wykiełkowała z przyjemności tworzenia wypieków.

- Oświeciło mnie, gdy uciekałam w słodkości podczas tworzenia różnych pomysłów. Ja je uwielbiam, uwielbiam je jeść i się nimi dzielić. A gdy komuś smakuje to co tworzę, to jest to najlepsza możliwa zapłata – mówi Izabela Wiecheć.

Dodaje, że zależało jej na stworzeniu miejsca, w którym można na chwilę się zatrzymać, porozmawiać, odpocząć i przy okazji zjeść coś smacznego. Podkreśla, że wszystkie smakołyki dostępne w Love Cake są jej dziełami. Wyjaśnia, że każdego dnia, odwiedzając cukiernię można będzie znaleźć w niej coś innego.

- Jest to spowodowane tym, że robię wszystko sama. Taki model pracy sprawia, że nie zawsze w ofercie może być to samo. A i zależy mi na tym, żeby witryna była ułożona sezonowo. Tej jesieni i zimy przodują orzechy i karmele, chciałabym, żeby to przede wszystkim znalazło się w ofercie – wyjaśnia szefowa Love Cake.

Na otwarcie lokalu przygotowała między innymi świąteczne monoporcje, których podstawą było kruche ciasto kakaowe, a na wypełnienie złożyły się karmelizowane gruszki z przyprawami korzennymi z odrobiną bezalkoholowego grzanego wina. Całość została otoczona musem z mlecznej czekolady. Ponadto osoby, które zajrzały do cukierni w dzień otwarcia mogły spróbować lizaków wypełnionych konfiturą malinową i musem pistacjowym oblanymi belgijską czekoladą.

- Pojawił się również sernik cynamonowy, to nowość w tym sezonie. Mieliśmy również torcik marchewkowy z orzechami włoskimi i kremem waniliowym, zniewala każdego – zachwala Izabela Wiecheć.

Po smakołyki do Love Cake można zaglądać od godz. 10.00. Właścicielka cukierni wyjaśnia, że godziny zamknięcia najprawdopodobniej będą ruchome.

- Będzie to zależało od dostępności wypieków. Jeżeli już ich nie będzie, to będziemy zamykać – tłumaczy.

Ze słodkościami doskonale komponuje się kawa.

- Mamy kawę segmentu speciality z palarni Kafar. Kawa pochodzi z Gwatemali, jest to arabika. Ja uwielbiam kawę i uważam, że ta jest przepyszna, dlatego ją wybrałam – wyjaśnia Izabela Wiecheć.

Cukiernia Love Cake została uruchomiona dzięki konkursowi Zabrzański Biznesplan. Izabela Wiecheć podkreśla wagę inicjatywy i dodaje, że do otwarcia lokalu gastronomicznego potrzebny jest spory budżet. Zaznacza, że starała się go zminimalizować, ale w pewnym momencie pojawiły się pewne dodatkowe koszty, które wymagały pokrycia.

- Dzięki Zabrzańskiemu Biznesplanowi mogłam pokryć koszty sporej części całego asortymentu. Gdyby nie ten konkurs, nie miałabym np. kolbowego ekspresu ciśnieniowego, mogłam również kupić sporo narzędzi. Miałam oczywiście swoje oszczędności, ale ten konkurs bardzo mi pomógł – podkreśla właścicielka Love Cake.

Dodaje, że inicjatywa, oprócz wsparcia finansowego, zapewniła jej bardzo szeroką pomoc merytoryczną, bez której uruchomienie własnego biznesu byłoby o wiele trudniejsze.