Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czad znów omal nie zabił mieszkańców kamienicy

B. Marciniak, J. Strzelczyk
Pani Marta tuli w rękach swoją córeczkę Roksanę, która  cudem uniknęła śmierci
Pani Marta tuli w rękach swoją córeczkę Roksanę, która cudem uniknęła śmierci janusz strzelczyk
Dziesięciomiesięczna Roksana omal nie zginęła wczoraj, nad ranem od zaczadzenia. - Gdyby nie sąsiad córeczka by nie żyła, a i ja nie wiem czy teraz bym rozmawiała - mówiła nam mama Roksany. - Do nas, na pierwsze piętro czad musiał przedostać się przewodami kominowymi, a może między szczelinami w ścianach.

O krok od tragedii było w stuletniej, zaniedbanej kamienicy przy ulicy Jana. Okolo trzeciej nad ranem, w mieszkaniu na parterze obudziła się z bólem głowy młoda kobieta. Miała mdłości. Resztkami sił doszła do łóżeczka, w którym spał jej dwuletni siostrzeniec. Jego mama była w pracy.

- Siostra wzięła go na ręce, był nieprzytomny - opowiadała Magdalena mama chłopczyka. - Udało jej się dowlec do drzwi. Wyszła na klatkę. Zaczęła wzywać pomocy. Wołanie usłyszał sąsiad i wezwał pogotowie. Siostra jest w ciąży.

Życiu kobiety nie zagraża niebezpieczeństwo. Po przebadaniu mogła pójść do domu. Chłopczyk leży na pediatrii częstochowskiego szpitala wojewódzkiego na Parkitce.

- Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - poinformowała nas Magdalena Sikora, rzeczniczka szpitala. - Będzie jednak na obserwacji przez około pięć dni.

Jakie były przyczyny wydobywania się czadu wyjaśni biegły z zakresu pożarnictwa. - Wstępnie można przypuszczać, że doszło do rozszczelnienia przewodu kominowego - powiedziała podinspektor Joanna Lazar, oficer prasowy KMP w Częstochowie. Mieszkanie na parterze jest zamknięte, oklejone policyjnymi plombami.

Tej jesieni to już drugi przypadek zatrucia czadem w regionie częstochowskim. W połowie października w Hucie Starej lekko zatruli się czadem mieszkańców jednego z bloków. Do szpitala z objawami lekkiego zatrucia zostało zabranych troje mieszkańców jednego z mieszkań. Po przebadaniu, osoby te wróciły do domu. Przyczyną zadymienia mieszkania była niedrożność układu kominowego. Ustalono również, iż najprawdopodobniej jeden z lokatorów nie dostosował się do poleceń administracji zakazu palenia w piecu w związku z jego przebudową.

- Najważniejsze jest uświadomienie wszystkim, że nie można pozostawiać samym sobie instalacji kominowych, wentylacyjnych - mówi Jerzy Otręba mistrz kominiarski z wieloletnim doświadczeniem. - Są terminy, których trzeba przestrzegać. Stanowią o tym przepisy wydane przez ministra spraw wewnętrznych i administracji oraz prawo budowlane.

Dwa razy w roku należy czyścić przewody spalinowe w kotłowniach gazowych, olejowych. Cztery razy powinny być udrażniane instalacje z piecami węglowymi. Właściciele piekarni, restauracji mają obowiązek czyścić raz w miesiącu przewody wentylacyjne. W budynkach mieszkalnych przewody wentylacyjne muszą być czyszczone przynajmniej raz w roku. Drożne przewody kominowe, wentylacyjne to gwarancja bezpieczeństwa. Przy centralnym ogrzewaniu w domach jednorodzinnych w kominach odkłada się sadza smolista, która może się zapalić. Temperatura płonącej sadzy sięga 1300 stopni Celsjusza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!