Już po raz drugi Ministerstwo Edukacji Narodowej ogłosiło prognozę zapotrzebowania na pracowników w zawodach szkolnictwa branżowego na krajowym i wojewódzkim rynku pracy. Dokument jest próbą opisania tego, jakie będą tendencje na rynku pracy w najbliższych latach.
Prognoza krajowa zawiera alfabetyczny wykaz 24 zawodów, dla których, ze względu na znaczenie dla rozwoju państwa, jest prognozowane szczególne zapotrzebowanie na rynku pracy.
Analiza wojewódzkich zestawień dostarcza nam jeszcze jednej ważnej wskazówki. Wskazuje także kierunki kształcenia, które raczej nie dadzą młodym ludziom w najbliższym czasie zbyt optymistycznych perspektyw.
Tych zawodów lepiej nie wybierać. Zapotrzebowanie na ich specjalistów jest niepewne
Na 208 zawodów, w których kształcą szkoły branżowe i technika w Polsce, aż 57 nie znalazło się na liście profesji cieszących się istotnym zapotrzebowaniem w jakimkolwiek województwie.
To nie oznacza jednak, że specjaliści w tym zakresie nie są potrzebni w ogóle. W niektórych przypadkach do danej profesji dochodzi się poprzez praktykowanie w rzemiośle (np. jubiler). W innych bardziej pomaga skończenie odpowiedniego kursu, niż konkretna szkoła (np. księgowa). Na liście znalazły się także zawody wymierające - jak koszykarz-plecionkarz. Także takie, dla których sektor publiczny nie utworzył wystarczającej liczby miejsc pracy, choć zapewne takie były kiedyś plany (np. asystent osoby niepełnosprawnej).
Spośród 57 mało przyszłościowych profesji w trzech - technik architektury krajobrazu, technik hotelarstwa i terapeuta zajęciowy - kształcą wszystkie województwa i we wszystkich ich specjaliści zostali uznani za umiarkowanie potrzebnych.
Czego nie warto się uczyć? Ekonomistom już dziękujemy
Z badania "Barometr zawodów" realizowanego z kolei na zlecenie Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wynika natomiast, że w kraju aktualnie jest tylko jeden zawód, w którym kandydatów jest więcej niż dostępnych miejsc pracy. To ekonomista.
Jak twierdzą autorzy raportu "Barometr zawodów 2020", ekonomistę można uznać za profesję trwale nadwyżkową, bowiem od 2016 roku nie zmieniła się jego pozycja na rynku pracy. "Z jednej strony jest to kwestia dużej liczby absolwentów, w tym techników ekonomistów, jak i dużej popularności oraz dostępności szkół o tym kierunku. Pomimo dużej dynamiki rozwoju rynku, ekonomiści często nie są w stanie znaleźć zatrudnienia kierunkowego, dlatego uzupełniają kwalifikacje, a czasem całkowicie się przebranżawiają” - czytamy w raporcie.
Czego nie warto się uczyć, czyli które zawody są umiarkowanie potrzebne, przejrzyj w naszej galerii.
Zobacz kolejne zdjęcia/plansze. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE.
Nie przegap
Zobacz koniecznie
Rozwiąż i poznaj swój wynik
Bądź na bieżąco i obserwuj
Jak działają oszuści (5) - oszustwo na kartę NFZ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?