Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czeka nas zaśnieżony październik

Katarzyna Piotrowiak
A może nie trzeba się martwić. Zima ma sporo uroku
A może nie trzeba się martwić. Zima ma sporo uroku FOT. MARCIN OLIVA SOTO
Macie depresję z powodu chłodnej i deszczowej jesieni? To, niestety, przedsmak prawdziwych kłopotów, bo zima rozpocznie się wcześniej niż zwykle.

Już w połowie października spadnie pierwszy śnieg, a w listopadzie zima będzie już w pełni - czytamy na portalu twojapogoda.pl Ten serwis swoją prognozę sezonową buduje na podstawie temperatury wód Atlantyku oraz aktywności wiatrów i prądów morskich. Z jaką skutecznością? Wystarczy wspomnieć, że portal jako pierwszy alarmował w maju tego roku o nadchodzących powodziach, wyprzedzając służby meteorologiczne.

22 grudnia rozpocznie się kalendarzowa zima. Niestety prawdziwa może przyjść dwa miesiące wcześniej

Scenariusz przewidujący wczesne nadejście zimy potwierdzają Amerykanie z Agencji Badania Oceanu i Atmosfery, którzy publikują prognozę sezonową dla wybranych rejonów świata. Według nich zbliżająca się zima będzie w Polsce co najmniej tak mroźna i śnieżna, jak poprzednia.

Synoptyków z poznańskiego biura prognoz Aura również nie dziwi pytanie o śnieg w październiku. - Nie chcę się podpisywać pod prognozą sięgającą tak daleko w przyszłość, ale wcale mnie nie zdziwi, jeśli w październiku spadnie pierwszy śnieg - przyznaje Wojciech Krasowski z Aury. - Przypominam, że w zeszłym roku stało się to na początku listopada. Październikowy śnieg to nic nadzwyczajnego - dodaje.

- W październiku nie będzie zbyt wielu ciepłych dni. Miesiąc będzie raczej mokry i wietrzny, a pod koniec spadnie śnieg. Ten rok zapamiętamy jako wyjątkowo męczący - mówi Grażyna Bebłot, starszy specjalista hydrometeorolog z Górnośląskiego Centrum Hydrologiczno-Meteorologicznego w Katowicach.
Za obecny deszczowy rok odpowiadają niże śródziemnomorskie. Są wyjątkowo uciążliwe i mokre. Meteorolodzy przypuszczają więc, że pierwszy śnieg, poprzedzą opady marznącego deszczu.
Jerzy Wójcik

Synoptycy nie mają dla nas dobrych wiadomości. Zima może przyjść wcześniej niż zwykle. - Biało będzie już w drugiej połowie października - informują wstępne prognozy.

Sprawdzalność prognoz długoterminowych jest mniej pewna od dwutygodniowych, jednak meteorolodzy nie wypatrują śniegu bez przyczyny. - W minionym roku pierwszy śnieg pojawił się już 14 października. Na drzewach były jeszcze liście. Jeżeli w tym roku będzie podobnie, to mnie to nie zaskoczy - mówi Grażyna Bebłot, hydrometeorolog z Górnośląskiego Centrum Hydrologiczno-Meteorologicznego w Katowicach.
Andrzej Murański, znany zielarz i gawędziarz z Juszczyny na Żywiecczyźnie, pogodę przepowiada od lat. Jego zdaniem w górach zrobi się biało po 20 października. Tak wynika z obserwacji roślin i zachowania zwierząt. Jeśli modrzew nie gubi igieł lub traci ich niewiele, zimy się nie obawia. Dlatego jest przekonany, że w październiku śnieg będzie tylko prószył. Jego obserwacje sięgają jednak dalej niż prognozy synoptyków. - W listopadzie będzie wiało, cały miesiąc będzie zimny, z przelotnymi opadami śniegu. Grudzień będzie spokojny, śniegu niezbyt dużo, a na święta ocieplenie - wróży Murański.

Profesor Tadeusz Niedźwiedź z Uniwersytetu Śląskiego uważa, że różne ekstremalne zjawiska mogą nas zaskoczyć. - Klimat środkowoeuropejski jest zmienny, wszystko może się wydarzyć. Zima może być wyjątkowo ostra albo słaba. Nawet gdyby wziąć pod uwagę poprzedzające ją powodzie. Nie ma reguł. Na przykład w 1929 roku termometry wskazywały zimą minus 40 stopni C, a w środku zimy 1990 roku plus 22 stopnie C. Rozbieżność spora - dodaje profesor.

Krystyna Chrobok z Międzyrzecza od lat spogląda w niebo od św. Łucji do Wigilii. Każdy dzień obserwacji odpowiada jednemu miesiącowi. W zeszłym roku zanotowała, że w październiku ma być mroźno i pochmurno. - Klimat bardzo się zmienia. Dawniej byłam w stanie przewidzieć więcej i z większą dokładnością, obecnie coraz z tym trudniej - opowiada.
Współpraca Wanda Then

Ostatnia zima w liczbach

Poprzedni sezon zimowy z 2009 na 2010 r. był jednym z najchłodniejszych w ostatnich latach - twierdzą meteorolodzy.
Czy to oznacza, że zaczął się okres mroźniejszych zim? To bardzo prawdopodobne. Ostatniej zimy temperatura była w Katowicach niższa od przeciętnej o 2 stopnie C. Spadło także sporo śniegu. Najgrubsze pokrywy śnieżne odnotowano w:
Bielsku-Białej - 50 cm (15 lutego),
Częstochowie - 46 cm (16 lutego).
Najniższe temperatury w województwie śląskim podczas zimy 2009/2010:
Katowice - minus 21,4 st. C (24 stycznia),
Bielsko-Biała - minus 21,2 st. C (24 stycznia),
Częstochowa - minus 20,2 st. C (24 stycznia).
Ostatnia zima była nie tylko jedną z najmroźniejszych i najbardziej nieprzewidywalnych. Padał podczas niej nie tylko śnieg, ale i marznący deszcz. A tego nie lubią nawet najbardziej doświadczeni kierowcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!