Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czekamy w kolejkach do lekarzy bez sensu

Katarzyna Pachelska
Informator NFZ o czasie oczekiwania na świadczenia medyczne nie działa dobrze. Pacjenci też nie są bez winy. Nie przychodzą na wizyty

Ogólnopolski Informator o czasie oczekiwania na świadczenia medyczne, który prowadzi w internecie Narodowy Fundusz Zdrowia (kolejki.nfz.gov.pl), zyskał kilka dni temu nową szatę graficzną. Wciąż jednak nie pomaga pacjentom. Wręcz przeciwnie - dezinformuje. W dodatku wprowadzono nowość - jeśli czas oczekiwania wynosi powyżej 1 roku, system nie pokazuje dokładnie ile, tylko lakonicznie informuje "powyżej roku", a między 365 a 1900 dni jest wielka różnica.

Wiele danych w Informatorze nie zgadza się z rzeczywistością, inne nie są uzupełniane na bieżąco, pokazując "0" we wszystkich kategoriach, czyli liczba osób oczekujących na świadczenie, liczba osób skreślonych z listy oczekujących i średni czas oczekiwania w dniach (np. w przypadku poradni diabetologicznych w woj, śląskim). W ten sposób, jak przed wprowadzeniem tego systemu, jesteśmy zdani na żmudne telefonowanie od poradni do poradni, od szpitala do szpitala, w poszukiwaniu takich, która przyjmie nas najszybciej.

Przykład pierwszy z brzegu: system NFZ podaje, że na operację zaćmy (fachowo - zabieg w zakresie soczewki) jeden z najkrótszych terminów, zaledwie 221 dni, oferuje Szpital Specjalistyczny nr 1 w Bytomiu przy Żeromskiego. Dzwonię do rejestracji oddziału okulistyki, gdzie dowiaduję się, że termin operacji to luty 2018 roku, czyli ponad 1400 dni od dziś. #- Ale może ktoś zrezygnuje, wtedy może uda się w ostatnim kwartale 2017 roku - pociesza rejestratorka. - Możemy przyjąć tylko 70 pacjentów na miesiąc - dodaje. W Szpitalu pod Bukami w Bielsku-Białej jest podobnie. Informator NFZ jeszcze niedawno pokazywał, że na operację zaćmy trzeba czekać 418 dni (teraz: "powyżej roku"), a w rejestracji oddziału okulistycznego dostajemy termin: marzec 2016 roku, czyli 730 dni.

Kontrole w szpitalach

Skąd biorą się tak wielkie nieścisłości w Informatorze NFZ? - Placówki mają obowiązek sprawozdawania danych co miesiąc. Ok. 10 proc. danych nie wpływa we wskazanym terminie lub zawiera błędy - wyjaśnia Małgorzata Doros, p.o. rzecznika prasowego Śląskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ w Katowicach. - NFZ obecnie przeprowadza kontrole w szpitalach. W Szpitalu nr 1 w Bytomiu rozpoczęła się kompleksowa kontrola, obejmująca wszystkie rodzaje świadczeń. Niestety z oczywistych powodów nie mogę podać szczegółowego zakresu kontroli - dodaje.

Zapisują się i nie przychodzą

System informacji nie działa poprawnie, ale okazuje się, że również sami pacjenci nie są bez winy. Niektórzy zapisują się na zabiegi czy do poradni specjalistycznych i nie przychodzą na wizyty, zajmując miejsce innym.

W samym Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 5 w Sosnowcu od 1 stycznia do 28 lutego 2014 r. na koronarografię nie zgłosiło się w planowanym terminie 27 osób (obecnie na ten zabieg oczekuje tu 136 osób), na witrektomię - 29 osób (czekają 82 osoby), na operację zaćmy - 145 osób (czeka 3987 osób).

***

Szukaj pomocy też w szpitalach poza regionem
Niektóre poradnie i oddziały mają obowiązek prowadzenia tzw. personalizowanych list oczekujących, co ma zapobiegać zapisywaniu się pacjentów wiele razy na te same zabiegi w różnych placówkach. Do nich należą m.in. operacje zaćmy, wszczepienia endoprotez, poradnie chirurgii naczyń, endokrynologiczne, chorób naczyń, hematologiczne. W przypadku kardiologii, rehabilitacji czy rezonansu z oczywistych względów taka możliwość istnieje (rehabilitacja czy rezonans różnych części ciała, kwalifikacja do wszczepienia rozrusznika serca itp.).

Warto szukać pomocy w szpitalach poza #województwem śląskim.
Nasz region ma dobre notowania wśród pacjentów z całej Polski, którzy chętnie leczą się tu np. u kardiologów czy okulistów. To jednak powoduje, że kolejki w szpitalach woj. śląskiego #są czasami olbrzymie, jak np. na operację zaćmy. Warto poszukać szpitali poza woj. śląskim, zdarza się, że terminy oczekiwania są znacznie krótsze. - Rozglądaliśmy się za szpitalem, w którym teść będzie miał w miarę szybko wszczepioną endoprotezę stawu biodrowego - opowiada pani Lucyna spod Pszczyny. #- W pobliskim szpitalu w Rydułtowach trzeba czekać na taką operację do 2016 roku (system NFZ podaje, że jest to... 30 dni - przyp. red.). Tymczasem znaleźliśmy szpital w Lublinie, gdzie byliśmy w marcu tego roku na konsultacji. Wyznaczono teściowi termin na 4 czerwca 2014 r. To co prawda 5 godzin jazdy autem w jedną stronę, ale uznaliśmy, że to najlepsze wyjście - dodaje pani Lucyna.

Do tych specjalistów nie potrzebujesz skierowania od lekarza rodzinnego:

Warto pamiętać, że skierowanie od lekarza podstawowej opieki zdrowotnej nie jest potrzebne do następujących lekarzy pecjalistów: dermatologa, ginekologa i położnika, okulisty, onkologa, psychiatry, wenerologa, dentysty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!