Nieuznana bramka w doliczonym już czasie pierwszej połowy, a także czerwona kartka dla Jacka Wiśniewskiego zadecydowały o pierwszej porażce w rundzie wiosennej zespołu GKS Jastrzębie. Na trzy trafienia Floty Świnoujście gospodarze odpowiedzieli zaledwie jednym Roberta Żbikowskiego w końcówce tego spotkania.
- Flota okazała się bardzo wymagającym zespołem i jestem przekonany, że jeszcze niejednej drużynie odbierze punkty - stwierdził po meczu trener GKS Jerzy Wyrobek.
Gospodarze mogli objąć prowadzenie w 11 min. Idealnego podania Tomasza Copika nie wykorzystał jednak Radek Janecek, który mając przed sobą tylko bramkarza gości trafił w jego nogi. Zimnej krwi nie stracił natomiast Paweł Buśkiewicz, który z kilku metrów bez problemu pokonał Jakuba Kafkę.
- Ta bramka wybiła nas z rytmu - przyznał czeski bramkarz GKS.
Kiedy zawodnicy obu drużyn myślami byli już w szatni, na strzał z dystansu, w doliczonym czasie pierwszej połowy, zdecydował się Copik. Piłka uderzyła w poprzeczkę a następnie tuż za linią bramkową. Prowadzący to spotkanie Marek Kartut z Warszawa był jednak innego zdania i gola gospodarzom nie uznał.
Ta sytuacja jeszcze bardziej wybiła z rytmu zespół Jastrzębia, który chwilę po wznowieniu gry stracił drugiego gola. Chwilę później do szatni odesłany został Jacek Wiśniewski. - Z pierwszą kartką za kopnięcie piłki po gwizdku się zgadzam - tłumaczył popularny "Wiśnia". - Z drugą nie. Powiedziałem sędziemu, że nie jesteśmy na ty.
Goście do końca kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku, a swoją przewagę udokumentowali piękną bramką z 30 metrów w okienko Przemysława Pietruszki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Daniel Martyniuk wziął ślub na Bali! Kim jest żona? Syn Zenka wydaje się szczęśliwy
- Mieszkańcy Warszawy nie chcą strefy czystego transportu. Ale radni im ją zrobili
- "Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz", czyli smutna rzeczywistość w prześmiewczej formie
- Złe wieści dla Tuska. "Już na starcie będzie dźwigał potężny negatywny balast"