Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czesław Kiszczak nie żyje. Nie doczekał wyroku za Wujek

Teresa Semik
Czesław Kiszczak zmarł w czwartek, w wieku 90 lat. Od dłuższego czasu chorował. Gen. Czesław Kiszczak jako szef MSW w rządzie generała Wojciecha Jaruzelskiego był odpowiedzialny za stan wojenny. Mimo czterech procesów, nie doczekał wyroku w sprawie śmierci górników kopalni „Wujek”

[CZESŁAW KISZCZAK NIE ŻYJE, ZMARŁ W WIEKU 90 LAT - CZYTAJ WIĘCEJ]

W stanie wojennym, w grudniu 1981 roku, wyprowadzał na ulicę czołgi i uzbrojone oddziały zwarte milicji. Poniósł za to karę. W procesie autorów stanu wojennego sąd warszawski wymierzył mu karę 2 lat więzienia w zawieszeniu za udział w „zorganizowanym związku przestępczym o charakterze zbrojnym”, który - według prokuratora IPN - przygotowywał stan wojenny. Wyrok, po apelacji, został utrzymany.

W stanie wojennym generał Kiszczak wydał milicji w całym kraju szyfrogram, który umożliwiał oddziałom zwartym użycie broni palnej przeciwko strajkującym załogom. Strzały padły podczas pacyfikacji kopalni „Manifest Lipcowy” w Jastrzębiu-Zdroju oraz kopalni „Wujek” w Katowicach. Zginęło 9 górników, a 25 doznało ran od postrzałów. Za to Kiszczak stawał cztery razy przed sądem i żaden z tych czterech procesów nie zakończył się prawomocnym wyrokiem.

- To pokazuje tylko, w jakiej kondycji jest polski wymiar sprawiedliwości - mówi mecenas Janusz Margasiński, pełnomocnik górników oraz ich rodzin. - Prosta sprawa, jeden oskarżony i nie doczekaliśmy się rozstrzygnięcia.

Gen. Kiszczak powinien siedzieć na ławie oskarżonych w Katowicach wraz z plutonem specjalnym ZOMO, który strzelał do górników. Sprytnie się z tego wymigał w 1993 roku, zasłaniając chorobą, i jego sprawa została przeniesiona do Warszawy. Na proces zomowców przyjeżdżał do Katowic w charakterze świadka.

- Strzelano bez rozkazu, spontanicznie, w obronie życia. Tak wynikało z meldunków, które otrzymywałem - twierdził wówczas Czesław Kiszczak. Nie było w jego zeznaniach żalu czy skruchy.

Podczas pacyfikacji kopalni „Wujek” komendant wojewódzki milicji w Katowicach w telefonicznej rozmowie prosił go o zgodę na użycie broni palnej. - Zabroniłem - zapewniał Kiszczak przed sądem. - Poleciłem wycofać się z kopalni i przeanalizować sytuację.

Nie ma świadków tej rozmowy. Do dziś nie do końca zbadane są archiwa resortu spraw wewnętrznych. Co wynika z posiedzenia dyrektoriatu, czyli nieformalnego grona polityków, które po wprowadzeniu stanu wojennego podejmowało najważniejsze decyzje? To w czasie posiedzenia dyrektoriatu, 16 grudnia 1981 roku, komendant milicji telefonował do Kiszczaka z prośbą o zgodę na użycie broni palnej.

- Generał odpowie już teraz przed Sędzią Najwyższym - mówi ze spokojem Czesław Kłosek z kopalni „Manifest Lipcowy”. Do dziś nosi pocisk w kręgosłupie po tamtej akcji milicji. - Czesław Kiszczak jest dla mnie postacią negatywną, ale pojednałbym się z nim. Niechby tylko przyjechał do Katowic w tym swoim generalskim mundurze, powiedział: moja wina, przeprosił. To by mi wystarczyło.

Generał Kiszczak nigdy nie przyznał się do jakiejkolwiek winy, akt oskarżenia w sprawie przyczynienia się do tragedii w śląskich kopalniach uważał za absurdalny. Wyrażał zdziwienie, że załogi strajkowały w zamkniętych zakładach pracy. - Spodziewaliśmy się raczej, że wyjdą na ulicę - przekonywał. Powtarzał, że stan wojenny był sukcesem, a nie porażką.
W latach 70. komunistycznej Polski Kiszczak był szefem wywiadu wojskowego, później także i kontrwywiadu. W 1981 roku został szefem MSW, najbliższym współpracownikiem ówczesnego premiera, gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Brał udział w planowaniu stanu wojennego. Został członkiem Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego i Biura Politycznego KC PZPR.
Potem brał udział w rozmowach przy Okrągłym Stole. W nowej Polsce został nawet desygnowany na premiera rządu. Z polityki wycofał się w 1990 roku. Odtąd najczęściej można go było spotkać w sądach.

W maju tego roku pojawiła się szansa, że jego proces w sprawie śmierci górników rozpocznie się po raz piąty. Był zawieszony od 2013 roku z powodu złego zdrowia generała. Przez 22 lata nie było woli, żeby go zakończyć.
============04 Autor tekstu (2666538)============

[email protected]
============11 Zdjęcie Autor (2666534)============
Fot.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!