Pijany Józef M. został tymczasowo aresztowany. Jak twierdził, z 42-latką był w związku nieformalnym od 20 lat. Oboje nadużywali jednak alkoholu. Mężczyzna nie ukrywał, że zdarzało mu się kobietę uderzyć w głowę, ale nie robił tego za mocno, bo był emerytowanym bokserem.
Józef M. w młodości uprawiał boks. W garażu swojego domu miał worek treningowy, który służył mu do regularnych ćwiczeń. W śledztwie najpierw twierdził, że kobieta, która często była nietrzeźwa, feralnego dnia spadła z krzesła podczas wieszania firanek. Potem zmienił zdanie i mówił, że do jego domu weszli nieznani napastnicy, że on został zaatakowany z tyłu i uderzony pałką w głowę.
Gdy się ocknął, w domu nie było już nikogo, natomiast w sąsiednim pokoju znalazł nieprzytomną i zakrwawioną 42-latkę. Jego słowom zaprzeczyły jednak m.in. próbki DNA. W mieszkaniu i na ubraniach nie znaleziono żadnych śladów biologicznych pochodzących od osób trzecich.
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?