Miesiąc w areszcie spędzi mężczyzna, który w ubiegły poniedziałek skatował psa. Wystraszone i ranne zwierzę w ostatniej chwili trafiło na stół operacyjny z powodu uszkodzenia opłucnej. 58-letni sprawca twierdził, że pies został potrącony przez samochód.
- Do zdarzenia doszło 8 czerwca br. w jednym z mieszkań w centrum miasta. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynikało, że w mieszkaniu, w którym sprawca przebywał ze swoją konkubiną, przebywały też jej 2 psy. W poniedziałkowy wieczór właścicielkę psów obudziło skomlenie jednego z nich. Kobieta znalazła zakrwawionego pupila schowanego pod wanną w łazience. Gdy zobaczyła, co się stało, zawiadomiła policję - relacjonuje Sabina Chyra-Giereś, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie.
Musisz to wiedzieć
Policjanci szybko ustalili, że sprawcą był konkubent zgłaszającej. 61-latek nie przyznawał się do winy, twierdząc, że psa potrącił samochód. Policjanci nie uwierzyli jednak w jego wersję wydarzeń, a mężczyzna został zatrzymany.
- Pies posiadał ranę kłutą klatki piersiowej i uszkodzenie opłucnej. Niezwłocznie trafił pod opiekę specjalistów, którzy udzielili mu niezbędnej pomocy. Decyzją sądu sprawca trafił do aresztu. Za znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem grozi mu teraz do 5 lat więzienia - dodaje Sabina Chyra-Giereś.
Ponadto policjanci z "jedynki" wystąpili również do urzędu miasta o interwencyjne odebranie drugiego czworonoga, który pozostał w mieszkaniu. Obecnie psy przebywają w schronisku i tam pozostaną aż do sądowego rozstrzygnięcia o ich dalszym losie.
Bądź na bieżąco i obserwuj
Strefa Biznesu: Takie plany mają pracodawcy. Co czeka rynek pracy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?