Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Częstochowa: Chcą odwołać prezydenta Matyjaszczyka

Janusz Strzelczyk
Prezydent Krzysztof Matyjaszczyk (drugi z lewej) przed rokiem został wybrany na drugą kadencję
Prezydent Krzysztof Matyjaszczyk (drugi z lewej) przed rokiem został wybrany na drugą kadencję arc.
Powstał komitet referendalny, który chce zbierać podpisy na listach w sprawie odwołania prezydenta Częstochowy.

Dariusz Goliszek stoi na czele grupy częstochowian, która chce odwołać w referendum prezydenta Częstochowy, Krzysztofa Matyjaszczyka.

- Zbieranie podpisów wsprawie odwołania prezydenta Matyjaszczyka zaczynamy w najbliższy wtorek, na targowisku na Zawodziu - zapowiada Goliszek. O powstaniu komitetu referendalnego został powiadomiony oficjalnie komisarz wyborczy w Częstochowie, czego wymaga prawo.

Potrzeba co najmniej 18,5 tysiąca podpisów dorosłych częstochowian (10 proc.), aby referendum mogło się odbyć. Z kolei aby referendum było ważne, do głosowania muszą pójść co najmniej trzy piąte tych, którzy brali udział w wyborach prezydenta. Żeby więc referendum było ważne, do urn musiałoby pójść co najmniej 40 964 częstochowian, czyli 21,94 proc. uprawnionych.

- Jest 101 powodów, aby pozbawić władzy prezydenta Matyjaszczyka - twierdzi Goliszek.

Liczbą 101 nawiązuje do Artura Sokołowskiego, częstochowskiego radnego PiS, głównego oponenta lewicowej władzy miasta, wytykającego jej błędy.

Dariusz Goliszek dorzuca jeszcze inne powody, m.in. brak nadzoru prezydenta nad strażą miejską. Akurat tej formacji ten emerytowany pedagog, znakomity szachista, szczególnie nie lubi. Już zbierał podpisy, aby straży miejskiej pod Jasną Górą nie było. Przed dziewięciu laty Goliszek miał zatarg ze strażnikami, co skończyło się dla niego wyrokiem w zawieszeniu.

- Każdy mieszkaniec ma prawo oceniać działania władz samorządowych i prezydenta miasta. Służą do tego cykliczne wybory samorządowe, a w nadzwyczajnych wypadkach referenda - komentuje prezydent Krzysztof Matyjaszczyk. - Niecały rok temu częstochowianie w czasie wyborów dali mi legitymację do dalszej pracy na ich rzecz na stanowisku prezydenta miasta. Dlatego też ocenę inicjatywy organizacji referendum oraz jakości uzasadnienia wniosku złożonego przez jej autora pozostawiam mieszkańcom.
Inicjator rozpisania referendum liczy na silne wsparcie prawicowych polityków. Ale jak sam przyznaje, przed wyborami nie chcieli się angażować w tego typu akcję.

- Jeśli nadal będą unikać współpracy, to znaczy, że wspierają częstochowską lewicę - uważa Goliszek.

W listopadzie 2009 r. w referendum odwołano prezydenta Częstochowy Tadeusza Wronę. Wtedy jednak opozycja przeciw Wronie była bardzo zorganizowana. Przeciwnicy Wrony z lewicy, ci najbardziej aktywni, wykupili duże plansze, ciągnięte na lawetach za samochodami. Jeździły po mieście przez około trzy tygodnie.

Tamto referendum kosztowało 274 tysiące złotych. Płacił budżet miasta. W regionie częstochowskim zapowiadane jest jeszcze jedno referendum: w sprawie odwołania burmistrz Blachowni, Sylwii Szymańskiej. Tam inicjatorem jest sołtys wsi Cisie, Paweł Gąsiorski.


*Loteria paragonowa: Jak się zarejestrować? Kiedy losowanie nagród?
*Jesteś Ślązakiem, Zagłębiakiem, czy czystym gorolem? ROZWIĄŻ QUIZ
*Nowe restauracje w Katowicach zapraszają SPRAWDŹ ADRES I MENU
*Tajemnice różańca. Jak odmawiać różaniec? Tłumaczy ks. Mirosław Tosza
*Rolnik szuka żony ODCINEK 7 STRESZCZENIE Paulina odchodzi

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!