Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Częstochowa: Mieszkańcy Rynku Wieluńskiego chcą przeniesienia Jurajskiego Jarmarku Staroci w inne miejsce [ZDJĘCIA]

Bartłomiej Romanek
Bartłomiej Romanek
Mieszkańcy Rynku Wieluńskiego narzekają na uciążliwość Jurajskiego Jarmarku Staroci
Mieszkańcy Rynku Wieluńskiego narzekają na uciążliwość Jurajskiego Jarmarku Staroci Bartłomiej Romanek
Jurajski Jarmark Staroci w Częstochowie nie odbędzie się grudniu 2019. To pokłosie sporu o organizację giełdy, która odbywała się na Rynku Wieluńskim, mimo sprzeciwu mieszkańców, którzy narzekali na hałas, zanieczyszczenia, a przede wszystkim na problemy z dojazdem do posesji.

Urząd Miasta zdecydował, że administratorem Rynku Wieluńskiego ma zostać Miejski Zarząd Dróg i Transportu, który zastąpi Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji. MOSiR udostępniał przestrzeń firmie Eugeniusza Chrzana organizującej tam Jarmark Staroci. Umowa organizatora z MOSiR-em kończy się w grudniu tego roku.

Jurajski Jarmark Staroci odbywa się od siedemnastu lat w Częstochowie. Pierwotnie odbywał się na Starym Rynku, ale w 2009 roku został przeniesiony na Rynek Wieluński przez prezydenta Tadeusza Wronę. Powodem takiej decyzji były trwające tam prace. Jarmark miał wrócić na Stary Rynek w 2010, ale po raz kolejny zapadła się nawierzchnia i konieczne było przeprowadzenie prac archeologiocznych.

- Ponieważ decyzja miała być tymczasowa, mieszkańcy początkowo nie protestowali. Ale nikt nie mówił się o relokacji Jarmarku Staroci, a uciążliwość spowodowana przez imprezę, która prowadzi tę działalność, była coraz większa. Mieszkańcy skarżyli się i przenosili swoje niezadowolenie na forum Rady Dzielnicy. Mniej więcej od 2014-2015 roku zaczęliśmy interweniować w tej sprawie. Najpierw o uporządkowanie, żeby nie było zaśmiecenia. Smutno było patrzeć, jak w sobotę przejeżdżając, reklamówki i różne materiały opakowaniowe fruwały tutaj. Zanieczyszczenie było wysokie. Na skutek interwencji działania porządkowe zostały wzmocnione, ale jest to nie do opanowania – mówi Stanisław Gruszka,który od czterech lat jest radnym dzielnicy Częstochówka-Grabówka, który dodaje, że największym utrudnieniem był sposób parkowania osób sprzedających i odwiedzających giełdę.

- Nie dało się wyjechać, nie było drogi przeciwpożarowej – mówi Stanisław Gruszka, który wraz z mieszkańcami zaprosił nawet przedstawiciela Miejskiego Zarządu Dróg i Transportu, by na miejscu zobaczył, jak wygląda sytuacja. - Poza tym sprzedający z innych części Polski przyjeżdżali tutaj. Zwłaszcza w okresie letnim, w piątek, organizowane były nawet imprezy, czasem zakrapiane.

- Mieszkam na Rynku Wieluńskim od 30 lat i nic się tutaj nie zmieniło. Jarmark Staroci dodatkowo zakłóca nam porządek. Nie można stąd wyjechać, nie może do nas nikt przyjechać, nie można zaparkować – mówi Jolanta Dereń, jedna z mieszkanek. - Pod oknami stawiana jest toaleta, prosiłam, aby została ona przesunięta, jest nieprzyjemnie, czasem stoi ona nawet tydzień. Obrazy, które są sprzedawane, są opierane o ścianę budynku.

- W nagłym przypadku nie ma możliwości, aby podjechała karetka pogotowia czy straż pożarna. Słowne utarczki są bezcelowe, bo organizatorzy, którzy są odpowiedzialni za porządek dotyczący Jarmarku, absolutnie nie spełniają swojej funkcji. Oprócz zaśmiecenia, najważniejsza jest kwestia bezpieczeństwa – mówi Regina Helińska.

- Jako Rada Dzielnicy walczyliśmy o rewitalizację Rynku Wieluńskiego, bo w naszej ocenie jest to perełka, ale zaniedbana. Rynek Wieluński po raz ostatni został nieco odnowiony przed pierwszą wizytą papieża Jana Pawła II. Wielokrotnie występowaliśmy jako Rada Dzielnicy o rewitalizację Rynku - mówi Stanisław Gruszka.

Mieszkańcy dodają, że często dochodziło do scysji dotyczących sposobu parkowania osób, które przyjeżdżały na Jarmark Staroci i parkowali na trawie czy na chodniku, tłumacząc, że to tylko na „pięć minut”. Jak podkreślają mieszkańcy, nie chodzi im o likwidację Jurajskiego Jarmarku Staroci, a o jego przeniesienie w inne miejsce z korzyścią dla wszystkich stron.

Nie przegapcie

W sprawie przeniesienia Jarmarku Staroci w inne miejsce interweniowali przedstawiciele kolejnych Rad Dzielnicy. Kiedy w listopadzie pojawiły się informacje, o możliwości przeniesienia Jarmarku, interpelację w sprawie jego pozostawienia na Rynku Wieluńskim zgłosili m.in. radni Paweł Ruksza, Piotr Kaliszewski oraz Jolanta Urbańska. Postawa z ostatniej z nich jest o tyle ciekawa, że przed wyborami samorządowymi w 2018 roku składała interpelację, z pytaniem, czy miasto może zerwać umowę z najemcą.

Do częstochowskich redakcji trafił również list podpisany przez kupców, którzy zarzucają, że za przeniesieniem Jarmarku stoi radna Agata Pawłowska, która jest mieszkanką Rynku i wielokrotnie podnosiła sprawę jego uciążliwości mieszkańców. Podobne zdanie wyraża Eugeniusz Chrzan, ale mieszkańcy Rynku stanowczo stają w obronie radnej Pawłowskiej.

- Ona jest naszą reprezentantką, wyrażała nasz głos, sygnalizowała nasze problemy. To nieprawda, że tylko ona protestowała – mówią zgodnie mieszkańcy.

Eugeniusz Chrzan nazywa zarzuty mieszkańców „kłamstwami” i „konfabulacją”. - Nigdy nie było zatoru na drodze dojazdowej. Nigdy nie wystąpiła sytuacja, w której ktoś miałby problemy z dojechaniem do posesji. To kłamstwa. Tylko raz zdarzyła się sytuacja, że „toi toi” został na tydzień, ale odpowiedzialna była za to firma, która go dostarczała. Został on oczyszczony i zostawiony na tydzień ze względu na imprezę, która miała się odbywać w następną sobotę. Zawsze ostatni opuszczałem Jarmark Staroci i pilnowałem, aby wszystko zostało uprzątnięte – mówi Eugeniusz Chrzan, który dodaje, że jest lista z 48 podpisami w obronie Jurajskiego Jarmarku Staroci.

- Ale nie chodzi o to, żeby licytować się, po której stronie jest więcej mieszkańców, ale o to, żeby porozmawiać, używając argumentów. Zostałem zaproszony na czwartkową sesję Rady Miasta, zobaczymy co moja wizyta przyniesie – dodaje Chrzan.

Czy Jurajski Jarmark Staroci rzeczywiście zostanie zlikwidowany? To raczej mało prawdopodobne. Miasto proponuje na jego nową lokalizację Rynek Gabriela Narutowicza na Zawodziu. Zdaniem Eugeniusza Chrzana to zły pomysł, aby zestawiać stoiska kolekcjonerów z natką pietruszki, chociaż według planów miasta Jarmark nadal miałby odbywać się w sobotę, a dni targowe na Zawodziu to wtorek i piątek.

- To mogłoby doprowadzić do pauperyzacji Jarmarku, bo mogłyby się pojawić osoby, które chciałyby prowadzić normalną sprzedaż, a nie sprzedawać antyki, a nie o to chodzi – mówi Eugeniusz Chrzan. - Plac Biegańskiego natomiast odpada z powodu braku miejsc parkingowych.

Eugeniusz Chrzan nie zamierza jednak rezygnować i jak udało się nam dowiedzieć, rozmawia w sprawie organizacji imprezy na terenie giełdy kwiatowej przy ulicy Radomskiej. Ale najpierw chce podczas sesji poznać stanowisko miasta. W tą sobotę Jurajski Jarmark Staroci na Rynku Wieluńskim się nie odbędzie.

- Pewnie przyjadą jacyś kolekcjonerzy, do których nie dotarła informacja o sprawie – mówi Eugeniusz Chrzan.

Zobaczcie koniecznie

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera