Częstochowa: Największy pomnik Jana Pawła II dziś już zapomniany. Siedem lat temu otwierano go z wielką pompą. Zobacz archiwalne zdjęcia

To było wielkie wydarzenie. Siedem i pół roku temu kraj obiegła informacja, że w Parku Miniatur Sakralnych stanie największy na świecie pomnik Jana Pawła II. Statua powstała w zakładzie w Nowej Soli. Była transportowana w częściach w nocy. Na miejscu pomnik został zmontowany. Wysokość 13,8 metra czyniła go największym pomnikiem Jana Pawła II na świecie. To wydarzenie przyciągnęło do Częstochowy niemal wszystkie media ogólnopolskie, a o pomyśle postawienia ogromnego pomnika informował również m.in. niemiecki Der Spiegel oraz brytyjska BBC.

To było bez wątpienia jedno z największych wydarzeń 2013 roku w Częstochowie. Miasto przez wiele tygodni żyło odsłonięciem pomnika. Dyskutowano o tym, że pierwotnie pomnik miał stać bokiem do miasta, ale z pomysłu zrezygnowano. Krytykowano pomysł biletowania odsłonięcia statuy. Na szczęście organizatorzy także z tego kontrowersyjnego pomysłu się wycofali.

Architekci i urbaniści, delikatnie rzecz ujmując, nie byli zachwyceni perspektywą umieszczenia wielkiego pomnika pod Złotą Górą, która jest niezwykle malownicza ze względu na dawne kamieniołomy. Kruszywo, które przez lata tu wybierano, w dużej mierze przyczyniło się do budowy samej Częstochowy. Wielu mieszkańców dziwił również fakt postawienia największego pomnika papieża-Polaka w Parku Miniatur Sakralnych.

Ale organizatorzy dopięli swego. 13 kwietnia 2013 roku uroczyście odsłonięto pomnik Jana Pawła II. Impreza z odsłonięciem niewiele miała wspólnego, bo bryła była tak ogromna, że trudno było zaplanować jej tradycyjne odsłonięcie. Ale pomnik po raz pierwszy został pokazany mieszkańcom Częstochowy i zaproszonym gościom.

Zaproszono m.in. Jerzego Zelnika, aktora uznawanego za jednego z najlepszych interpretatorów tekstów papieskich. W uroczystościach wzięli udział przedstawiciele władz miejskich na czele z prezydentem Krzysztofem Matyjaszczykiem.

Udział w uroczystościach nie odmówił również arcybiskup Wacław Depo. Jego wizyta wzbudziła wielkie zainteresowanie. Zastanawiano się bowiem, czy arcybiskup powienien papieski pomnik poświęcić, zwłaszcza że docelowo miał on pełnić również komercyjną funkcję. Arcybiskup Depo wybrnął z sytuacji z wielką klasą, modląc się pod pomnikiem i przypominając świadectwo Jana Pawła II.

Właściciele Parku Miniatur Sakralnych snuli wielkie plany. Obok papieża miało funkcjonować m.in. kino 7D. Pomnik papieża wraz z 17 makietami najbardziej znanych obiektów sakralnych na świecie miał przyciągnąć turystów. Rzeczywiście na początku interes kręcił się nieźle, a w Parku odbywały się nawet ciekawe imprezy i koncerty.

Dzisiaj Park Miniatur Sakralnych praktycznie nie funkcjonuje

Z właścicielami trudno się skontaktować, a pod numerem telefonu podanym w internecie dowiedzieliśmy się jedynie, że w tym roku Park Miniatur Sakralnych nie zostanie otwarty, a inwestorzy nie mają planów kontynuowania działalności Parku w najbliższych latach.

Sam pomnik coraz skuteczniej zakrywa rosnąca w pobliżu zieleń. Dzisiaj mało kto w Częstochowie wspomina o największym pomniku Jana Pawła II, który na dobre widoczny jest tylko z niektórych miejsc w mieście. Nie wiadomo, jaka przyszłość czeka Park. Jak udało się nam dowiedzieć, na razie nie ma zainteresowania ze strony potencjalnych inwestorów.

- Dotarły do nas informacje o problemach firmy. Miasto nie jest właścicielem terenu, ale czasem w takich sytuacjach potencjalni nowi inwestorzy zwracają się z zapytaniem do Urzędu Miasta. W tym przypadku takich zapytań nie ma - mówi Włodzimierz Tutaj, rzecznik UM w Częstochowie.

A co zrobić z samym pomnikiem? - Nam się ten pomysł nie podobał i nie podoba - mówi Hubert Wąsek, prezes Stowarzyszenia Architektów RP w Częstochowie.

- Co prawda nasze obawy, że pomnik będzie widoczny niemal z całego miasta, nie sprawdziły się, ale samo miejsce nie jest odpowiednie, tym bardziej że Jan Paweł II nie chciał pomników. Myślę, że idealnym rozwiązaniem dla tego miejsca byłby miejski park, a pomnik należałoby zdemontować i przechować, ale należy to zrobić godnie, aby nie urazić czyichś uczuć religijnych - dodaje prezes Wąsek.