Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Częstochowa – ostatnia wojenna stolica Polski. To tutaj docierali mieszkańcy Warszawy po powstaniu w 1944 roku

Janusz Strzelczyk
Janusz Strzelczyk
Piotr Ciastek
Piotr Ciastek
Mieszkańcy Warszawy opuszczają miasto po kapitulacjiZobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Mieszkańcy Warszawy opuszczają miasto po kapitulacjiZobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE NAC
Częstochowa przyjęła tysiące warszawian po upadku Powstania Warszawskiego. Była stolicą Polskiego Państwa Podziemnego. Mieszkańcy Warszawy obiecywali sobie, że to właśnie tutaj, gdzie znajduje się Jasna Góra spotkają się, gdy przeżyją wojenną zawieruchę. Ocaleni tak też uczynili, a wielu z nich osiedliło się w mieście na zawsze.

Częstochowa była przystanią dla tysięcy warszawian, którzy zostali wypędzeni przez Niemców ze stolicy po upadku Powstania Warszawskiego w 1944 roku. Nawet już trakcie powstania, pod Jasną Górę docierali warszawianie.

Transporty ludności cywilnej i powstańców wywożonych do Rzeszy jechały przez Częstochowę. Ludzie uciekali, gdy pociągi stały na bocznicy.

- Całym sercem byliśmy przy walczących i cierpiących warszawiakach - wspominał Stanisław Rybicki, ówczesny burmistrz Częstochowy. - Wyrazem tych nastrojów był pamiętny dzień wrześniowy, w którym rozeszła się wiadomość, że przez Częstochowę będzie przejeżdżać pociąg wiozący wysiedlonych warszawiaków. Odruch serca przerodził się w manifestację, jakiej Częstochowa nie widziała od początku wojny. Zbocza wału kolejowego przy ul. Wilsona obległy tysiące kobiet, każda z żywnością czy innym naprędce przygotowanym podarkiem.

Tysiące warszawiaków trafiło do Częstochowy. Ich miasto było w gruzach

Pierwszy transport warszawskich cywilów dotarł do Częstochowy 13 sierpnia 1944 r., a kolejne w październiku. W sumie było to około 20 tysięcy osób. Za ich zakwaterowanie i wyżywienie odpowiadał Polski Komitet Opiekuńczy w Częstochowie.

Jak pisze w książce "Raków. Dzieje częstochowskiej dzielnicy" Roman Sitkowski, przede wszystkim trudność sprawiało znalezienie odpowiednich lokali część ewakuowanych rozlokowano w różnych dzielnicach miasta, a część nawet poza nim, zwłaszcza dzieci z sierocińców i domów dziecka.

Jedno z tych dzieci, dwuletnia Krystyna Wierzbicka została wzięta przez E. Porębskiego zamieszkałego w Rakowie na ulicy A. Struga. Spora grupa uciekinierów z Warszawy, dzięki Rakowskiemu Komitetowi Pomocy Wysiedlonym, znalazła lokum w Rakowie - napisał w monografii Rakowa Roman Sitkowski.

Do Częstochowy przyjechał też z Warszawy mąż pani Janiny Maćkowiak, który osiedlił się tutaj z rodzicami na stałe.

- Jak wspominał Włodek, to mieszkali z rodziną na rogu Kruczej i Hożej w Warszawie. Tej kamienicy już od dawna nie ma. Stoi tam jakiś biurowiec. W czasie wojny był małym chłopcem, ale opowiadał mi, że pamięta, jak przenosił granaty w czapce. Po powstaniu uciekł z rodzicami i kuzynem do Częstochowy. Tutaj się poznaliśmy. Zamieszkaliśmy w hotelu pracowniczym na Rakowie. Mąż pracował jako elektryk w hucie i zmarł wcześnie, bo w 1985 roku. Jego początki w Częstochowie nie były jednak łatwe - mówi 86-letnia Janina Maćkowiak. Podobnych świadectw wśród częstochowskich rodzin istnieje zapewne tysiące.

Pierwsze zdjęcia z Powstania Warszawskiego w polskiej prasie...

W Częstochowie brakowało wtedy wszystkiego. Mięso i nabiał osiągały niebotyczne ceny.

- Dochodził do tego brak odzieży, pościeli i obuwia, którego nabycie, choćby drewniaków, było niemożliwe. Sytuację nieco poprawił wagon rzeczy otrzymany z Pruszkowa. Nie było zimowej odzieży i obuwia, jedynie pościel, bielizna, letnie sukienki, firany, sweterki itp. - przytacza Roman Sitkowski w historii Rakowa.

W pomoc warszawskim uchodźcom bardzo aktywnie włączył się też kościół częstochowski. Biskup Teodor Kubina wystosował 7 października 1944 r. specjalny apel do wiernych, odczytany z ambon w niedzielę 8 października, w którym zwracał się do wiernych: „Przestała istnieć Warszawa, stolica naszego kraju, (…) jest to chwila najboleśniejsza w tej strasznej wojnie (…) ale jest to chwila zbawienna, jeśli z naszymi nieszczęśliwymi braćmi dzielić się będziemy tym wszystkim, co jeszcze sami posiadamy”. Posiłki wydawały kuchnie prowadzone przez siostry zmartwychwstanki, magdalenki i paulinów. Dla warszawian otwarte były domy zakonne i przy parafiach.

Do Częstochowy trafili naukowcy, artyści i lekarze

Wśród warszawskich uchodźców byli też ludzie nauki i kultury. Do Częstochowy trafiła m.in. z córką Anną, Zofia Kossak-Szatkowska (Kossak-Szczucka), pisarka i działaczka katolicka. Inni znani artyści, którzy znaleźli schronienie w Częstochowie to Tadeusz Różewicz, Marek Hłasko, Lesław Bartelski, czy Zofia Trzcińska-Kamińska.

Burmistrz Częstochowy Stanisław Rybicki zawarł porozumienie z prof. Janem Chodorowskim z SGGW i rektorem Uniwersytetu Warszawskiego, prof. Włodzimierzem Antoniewiczem, dzięki któremu do Częstochowy przybyło ponad 100 osób i kilkadziesiąt rodzin pracowników naukowych Uniwersytetu Warszawskiego, Politechniki Warszawskiej, Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego i Szkoły Głównej Handlowej.

Pod koniec 1944 roku uruchomiono tajne nauczanie na poziomie akademickim, w którym uczestniczyło blisko 700 słuchaczy. Wykładali profesorowie Osman Achmatowicz, Edward Lipiński, Jerzy Loth, Zygmunt Kamiński, Bohdan Nawroczyński, Zygmunt Szweykowski, Janusz Woliński, Władysław Tomkiewicz. Naukowcy prowadzili badania w archiwum jasnogórskim.

Dla rannych warszawiaków uruchomiono dwa szpitale. Ludność wysiedloną z Warszawy kierowano także do okolicznych miejscowości.

Ostatnia wojenna stolica Polski

Po upadku Powstania Warszawskiego Częstochowa była stolicą Polskiego Państwa Podziemnego. Generał Leopold Okulicki, „Niedźwiadek”, zdecydował o przeniesieniu Komendy Głównej Armii Krajowej do Częstochowy, która mieściła się w kamienicy przy ulicy 7 Kamienic 21. O tym historycznym wydarzeniu przypomina tablica pamiątkowa umieszczona przy bramie. Komenda Główna AK była tam do rozwiązania Armii Krajowej 19 stycznia 1945 roku. W Częstochowie mieszkał też Kazimierz Moczarski i i tu mieściło się kierowane przez niego Biuro Informacji i Propagandy AK.

Na tym związki Częstochowy z Powstaniem Warszawskim się nie kończą. Wszak kilkudziesięciu częstochowian brało udział w Powstaniu Warszawskim. M.in. Wojciech Omyła, Eugeniusz Stasiecki i Samuel Willenberg. Ten ostatni urodzony w Częstochowie Żyd, był uczestnikiem buntu więźniów w obozie koncentracyjnym w Treblince. Po ucieczce z obozu udało mu się dostać do Warszawy. We wrześniu 1944 roku, w piwnicy domu przy ul. Marszałkowskiej 60, nad drzwiami namalował głowę Jezusa, w tle z krzyżem, i napis „Jezu ufam Tobie”. Mieszkańcy kamienicy twierdzili, że to właśnie ten Jezus uratował budynek przed zniszczeniem w trakcie bombardowania. N częstochowskim Umschlag-platzu stoi pomnik autorstwa Samuela Willenberga.

Częstochowę łączy z Powstaniem także powstańcze radio „Błyskawica”, które 8 sierpnia 1944 roku nadało komunikat: "Halo, tu mówi Błyskawica! Stacja nadawcza Armii Krajowej w Warszawie, na fali 32,8 oraz 52,1 m. Duch Warszawy jest wspaniały. Wspaniałe są kobiety Warszawy. Są wszędzie; na linii razem z żołnierzami lub jako sanitariuszki albo też łączniczki. Nawet dzieci ożywione są cudownym duchem męstwa. Pozdrawiamy wszystkich wolność miłujących ludzi świata! Żołnierzy Polski walczących we Włoszech i we Francji, polskich lotników i marynarzy".

Ostatni komunikat odczytano 4 października. Radiostację od 1943 roku w Częstochowie budowali Antoni Zębik i Bolesław Drożdż. Pomagał im por. inż. Czesław Brodziak „Adler”. W 1944 roku radiostację udało się dostarczyć do Warszawy. Radiostacja miała bardzo duży zasięg. Była słyszana w całej Europie, a nawet w USA.

Gdy do Polski wkroczyli Rosjanie, 19 stycznia 1945 roku na dworcu kolejowym w Częstochowie, chcąc pozbawić NKWD pretekstu do represji i na mocy instrukcji rządu z 16 listopada 1944, gen. Leopold Okulicki wydał rozkaz o rozwiązaniu Armii Krajowej. Represje jednak z tego powodu nie osłabły.

Musisz to wiedzieć

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera