Częstochowa się wyludnia, bo młodzi ludzie nie mają pracy

Chciałbym wrócić po studiach do Częstochowy, bo tutaj mam rodzinę i przyjaciół, ale niestety mogę nie mieć wyjścia i zostanę w Krakowie - mówi Karol Wałachowski z Ośrodka Studiów o Mieście. Karol urodził się w Częstochowie, obecnie studiuje pod Wawelem. Obawia się, że po zakończeniu edukacji nie będzie miał po co wracać pod Jasną Górę. Przyczyna jest prosta - brak pracy i perspektyw dla młodych częstochowian.

Jego obawy znajdują potwierdzenie w najnowszym raporcie "Częstochowa - znikające miasto", który opracował wspólnie z kolegą Krzysztofem Jankowskim.

- Niestety, nasza analiza oparta na danych statystycznych z GUS utwierdza nas w przekonaniu, że Częstochowa jest znikającym miastem - mówi Karol Wałachowski.

W ciągu siedemnastu lat liczba mieszkańców zmalała o 25 tysięcy (w nowoczesnej Hali Sportowej Częstochowa mieści się prawie czterokrotnie mniej osób). Co prawda procentowy spadek liczby mieszkańców wynosi 9,5 procent i jest mniejszy od porównywanych w raporcie miast: Zabrza (10,7 proc.), Katowic (12,5) oraz Gliwic (12,7).

Bardziej niepokojące są inne współczynniki, które świadczą, że Częstochowa się starzeje, a miasto opuszczają głównie ludzie młodzi. W ciągu 17 lat liczba osób powyżej 70. roku życia wzrosła z 18 do 25 tysięcy.

Częstochowa ma również najmniejszy wśród analizowanych miast odsetek ludzi w wieku produkcyjnym. Miasto ma również wysokie bezrobocie (15,4 proc. na koniec 2013 roku), które od 2008 roku wzrosło niemal dwukrotnie.

- Wszystkie dane potwierdzają tezę, że Częstochowa jest znikającym miastem - mówi Wałachowski, który zaniepokojony złą sytuacją rodzinnego miasta, planuje wraz z kolegami z OSoM opracować kolejne raporty i przygotować specjalne debaty dotyczące m.in. organizacji pozarządowych, budżetu miasta czy transportu. Mają one odpowiedzieć na pytania, jakie są najważniejsze problemy miasta i jak im zapobiegać.

Malejąca liczba mieszkańców odbija się na tempie rozwoju miasta. W Częstochowie działa niewielu deweloperów, a mieszkania z tzw. rynku pierwotnego są rzadkością.

Spadają również ceny mieszkań, choć jest to bardziej złożona kwestia. - Wiadomo, mniej mieszkańców oznacza mniejszy popyt, ale w przypadku spadku cen mieszkań, większe znaczenie ma kondycja gospodarcza całego kraju - mówi Piotr Szecówka, z biura nieruchomości Arum.

Mniejsza liczba mieszkańców odbija się również na częstochowskich handlowcach. W mieście maleje liczba sklepów, butików i kiosków, które zamykane są z powodu braku klientów. Wolne stoiska można znaleźć już nie tylko w al. NMP, ale i w dużych centrach handlowych i na targowiskach.

Coraz starsze miasta

W większości miast województwa śląskiego przybywa mieszkańców w wieku powyżej 65 lat. W całym woj. śląskim na koniec 2012 roku (ostatnie pełne dane statystyczne) mieszkały 691 124 osoby w wieku ponad 65 lat. To 14,97 proc. populacji naszego województwa.

W większości dużych miast regionu ten wskaźnik jest wyższy niż średnia wojewódzka.

W Bytomiu mieszkańców w wieku powyżej 65 lat jest 16,21 proc., w Bielsku-Białej 16,08; Chorzowie 17,04; Częstochowie 16,62; Sosnowcu 16,05, a w Katowicach aż 17,82. Poniżej średniej wojewódzkiej jest Rybnik - 13,43 proc. mieszkańców, którzy skończyli 65 lat. Demografowie mówią o tzw. zjawisku "kurczenia się" miasta. W przyszłości będą problemy związane z koniecznością zwiększenia wydatków socjalnych oraz ograniczaniem potencjału miasta. (JS)

*Próbny sprawdzian szóstoklasistów 2014 ARKUSZE + KLUCZ ODPOWIEDZI
*Horoskop 2014: Karty tarota ostrzegają [PRZEPOWIEDNIE NA 2014]
*Tabliczka mnożenia do wydrukowania [WZORY TABLICZEK MNOŻENIA]
*Urlop macierzyński 2014 [ZASADY I TERMINY: URLOP RODZICIELSKI]