Ostatnie noce i poranki były mroźne i przez to kierowcy mieli problemy z „odpaleniem” swoich aut. Dyżurni Straży Miejskiej w weekend przyjmowali zgłoszenia od kierowców z prośbami o pomoc. Okazało się, że w jednym z przypadków strażnicy miejscy pomagali naładować akumulator w... porshe cayenne, które miało swój słabszy dzień.
Częstochowscy strażnicy miejscy od 2012 roku pomagają mieszkańcom Częstochowy i naszym kierowcom urządzeniem rozruchowym przy „odpalaniu” aut. Aby strażnicy miejscy przyjechali do kierowcy i pomogli w uruchomieniu pojazdu musi być spełniony jeden podstawowy, ale bardzo ważny warunek.
Dyżurny Straży Miejskiej musi mieć wolny patrol, który w tym czasie nie będzie zadysponowany do ważniejszych zgłoszeń. Jeśli nie będzie zgłoszeń dotyczących osób bezdomnych, bójek, kradzieży, aktów wandalizmu to strażnicy na pewno przyjadą i pomogą. Jeśli dyżurni nie będą mieć wolnego patrolu, kierowcy powinni poprosić o pomoc kogoś znajomego lub firmy, które trudnią się pomocą w podobnych sytuacjach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?