Częstochowska policja i prokuratura wspólnie rozbiły szajkę sutenerów, która zmuszała kobiety do prostytucji. Ofiary były szantażowane nagraniami ze spotkań z klientami i straszone pobiciem oraz gwałtem. Podczas zakończonego właśnie śledztwa zarzuty postawiono w sumie czterem osobom, które zasiądą na ławie oskarżonych.
Pracowała na pożyczkę
Sprawa wyszła na jaw dzięki zeznaniom jednej z pokrzywdzonych. Pod koniec stycznia 2015 roku Patrycja K. (dane po-krzywdzonych zostały zmienione) złożyła w Komendzie Miejskiej Policji w Częstochowie zawiadomienie o popełnieniu na jej szkodę szeregu przestępstw.
Na początku roku Patrycja K. wybrała się do swoich znajomych, 54-letniego Adama K. i 20-letniej Emilii S., aby pożyczyć od nich pieniądze. „Przyjaciele” odmówili jej udzielenia pożyczki, ale zaproponowali inny układ. Udostępnili jej mieszkanie, gdzie mogłaby świadczyć usługi seksualne.
Zdesperowana kobieta przystała na propozycję i przez 2 tygodnie przyjmowała w mieszkaniu klientów, otrzymując od znajomych połowę zarobionych pieniędzy.
Kiedy uzbierała potrzebną kwotę, okazało się, że porzucenie profesji nie będzie takie łatwe. Adam K., Emilia S. oraz 28-letni Krzysztof Z. zaczęli jej grozić, że zrobią krzywdę jej dzieciom oraz rozgłoszą informację, że trudniła się prostytucją. Nie poprzestali jednak na słowach, umieszczając w internecie zdjęcie Patrycji K. z jej imieniem i nazwiskiem.
Po przyjęciu od pokrzywdzonej zawiadomienia o przestępstwie policja przeszukała mieszkanie, w którym świadczono usługi seksualne.
- Podczas przeszukania lokalu zastano kolejną kobietę, która zeznała, że od połowy 2014 roku pracowała jako prostytutka u Adama K. i Emilii S. Wiktoria D. stwierdziła ponadto, że jesienią 2014 roku chciała zrezygnować z pracy i wtedy Emilia S. i Tomasz F. (42 l.) grozili jej wywiezieniem do lasu i zgwałceniem - mówi Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy częstochowskiej prokuratury.
Podczas przeszukania policjanci znaleźli również ukrytą w meblach kamerę, która nagrywała wszystkie spotkania kobiet z klientami. Filmy miały być prawdopodobnie wykorzystywane do szantażowania ofiar.
Więcej pokrzywdzonych
Podczas śledztwa przesłuchano nieletnią Katarzynę K., która zeznała, że przez kilka dni w styczniu 2015 roku świadczyła w tym lokalu usługi seksualne, dzieląc się po połowie zarobionymi pieniędzmi z Adamem K. i Emilią S. W marcu tego roku zatrzymano Tomasza F. Miał on przy sobie umowę najmu innego mieszkania, w którym zastano Małgorzatę J. oraz jej klienta.
Kobieta od 2013 roku pracowała dla Tomasza F. świadcząc usługi seksualne. - Pokrzywdzona zeznała też, że Tomasz F. wielokrotnie szantażował ją rozwieszeniem na ulicach jej kompromitujących zdjęć i poinformowaniem rodziny o zajęciu kobiety - mówi Ozimek.
Podczas śledztwa ustalono, że Tomasz F. zatrudniał w wynajmowanym mieszkaniu jeszcze trzy inne kobiety. Adam K. i Krzysztof Z. nie przyznali się do zarzucanych im przestępstw. Emilia S. i Tomasz F. przyznali się częściowo, wyjaśniając, że kobiety świadczyły usługi seksualne dobrowolnie.
Wobec Adama K. i Tomasza F. zastosowano w śledztwie tymczasowe aresztowanie, które zamieniono na poręczenie majątkowe. Pozostałych podejrzanych objęto dozorem policji. Oskarżonym grozi nawet 10 lat więzienia.
*Oto Rysio! Największe dziecko w Polsce urodzone do wody przyszło na świat w Zabrzu ZDJĘCIA
*Rolnik szuka żony w TVP: Łzy i rozpacz były prawdziwe
*Tragiczny wypadek w Katowicach: Samochód zmiażdżony ZDJĘCIA
*Ustroń: Ewakuacja supermarketu po ataku pająka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?