Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Częstochowa w czasie szczytu pielgrzymkowego. Pątnicy wchodzą do miasta niemal cały czas. Jak żyje się wtedy częstochowianom?

Katarzyna Stacherczak
Katarzyna Stacherczak
Częstochowa w czasie szczytu pielgrzymkowego. Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Częstochowa w czasie szczytu pielgrzymkowego. Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Katarzyna Gwara
Pielgrzymki na Jasną Górę odbywają się niemal przez cały rok. W tym czasie częstochowskie sanktuarium odwiedza nawet do dwóch milionów osób. Jednak to właśnie w sierpniu docierają do Częstochowy największe grupy pieszych pątników. Częstochowianie są do tego przyzwyczajeni. Przyznają jednak, że zwłaszcza w sierpniu życie w centrum miasta staje się bardzo intensywne...

Sierpień to szczyt pielgrzymkowy w Częstochowie

Sierpień w Częstochowie upływa pod znakiem największego ruchu pielgrzymkowego. Pierwszy szczyt to Święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, obchodzone 15 sierpnia. Drugi jest związany z obchodzonym 26 sierpnia świętem Matki Bożej Częstochowskiej. Na ten odpust przybywają kolejne tysiące pieszych pielgrzymów, głównie z pobliskich miejscowości - arch. łódzkiej, katowickiej i częstochowskiej. A to, zwłaszcza dla mieszkających przy częstochowskich alejach oznacza ogromny ruch. Jest głośno i tłoczno. Ale niektórzy z mieszkańców właśnie te dni najbardziej sobie cenią.

SEZON PIELGRZYMKOWY

Przyszło już 156 pieszych pielgrzymek

Z danych Jasnej Góry wynika, że przed uroczystością Wniebowzięcia NMP, od 5 do 14 sierpnia, na Jasną Górę przybyło 43,3 tys. pątników w 65 pieszych pielgrzymkach. Z kolei w dniach od 16 do 25 VIII, w 91 pielgrzymkach pieszych do Częstochowy przyszło ponad 20 tys. osób. Do danych sprzed pandemii jeszcze trochę brakuje. Oczywiście pielgrzymki na Jasną Górę odbywają się niemal przez cały rok. W tym czasie częstochowskie sanktuarium odwiedza nawet do dwóch milionów osób. Są to jednak zazwyczaj konkretne grupy zorganizowane (np. zawodowe czy środowiskowe). Pojawiają się też turyści indywidualni.

W sumie od 16 do 25 VIII, w 91 pielgrzymkach pieszych na Jasną Górę przyszło ponad 20 tys. osób

Jasna Góra: uroczysta msza święta z okazji święta Matki Boże...

To nie jest jednak "oblężenie Częstochowy"

I choć wydawać by się mogło, że w czasie wzmożonego ruchu pielgrzymkowego miasto będzie przeżywać oblężenie, to w ostatnich latach tak nie jest.

Więcej osób można oczywiście zaobserwować, ale głównie w III alei NMP oraz w pobliżu Jasnej Góry. Tuż przed 15 i 26 sierpnia o miejsce w restauracjach, czy kawiarniach było trudno. Kolejki tworzyły się też do okolicznych sklepów spożywczych. Jednak w dzielnicach poza ścisłym centrum miasta życie toczy się normalnym rytmem. Wzmożony ruch możemy za to zaobserwować na drogach – w momencie, gdy dana grupa idzie ulicą, szybko tworzą się korki. A gdy do tego dołożymy prace drogowe realizowane w różnych częściach miasta, to czasem swoje trzeba odstać. Częstochowianie przywykli już do tych utrudnień. Ale to nie znaczy, że wszyscy je polubili.

Co na to mieszkańcy?

Częstochowianie wiedzą, że pielgrzymki to coś co wyróżnia ich miasto pośród innych, a Jasna Góra przyciąga co roku tłumy. Jednak twierdzą, że szczyt pielgrzymkowy nie dezorganizuje życia miasta.

- Kiedyś uciążliwości związane z ruchem pielgrzymkowym chyba były większe – przyznaje pani Halina, mieszkanka Częstochowy. - Od pandemii widać, że do Częstochowy przychodzi mniej osób i być może z tego powodu w centrum żyje się normalnie. Prawie normalnie… - dodaje.

Oczywiście nie oszukujmy się – część mieszkańców narzeka na wzmożony ruch pielgrzymkowy i nie wita pątników chlebem i solą. Co im bardziej przeszkadza?

- Zdecydowanie hałas! Tuż przed szczytem, gdy wchodzi najwięcej grup i każda śpiewa coś innego, trzeba zamykać okna, bo nawet nie można siąść spokojnie przed telewizorem czy z książką w dłoni. Głosy serwowane z megafonów słychać o każdej porze dnia i nocy. Problemem jest też większa liczba śmieci, choć tu właściwie można zastanawiać się czy porozrzucane papiery są „dziełem” pielgrzymów, czy mieszkańców – przyznaje pan Tomasz, mieszkający w centrum miasta.

Są też tacy, którzy rokrocznie pojawiają się w III alei i witają pątników, częstują ich wodą, obdarowują kwiatami.

- Trzeba uderzyć się w pierś i zastanowić, czy jeśli jedziemy do innego miasta, to zachowujemy się tak perfekcyjnie, jak oczekiwalibyśmy, żeby zachowywali się pielgrzymi w Częstochowie? Trzeba docenić trud tych, którzy w pogodzie i niepogodzie pokonują setki kilometrów na nogach, by dotrzeć na Jasną Górę. A my, jako mieszkańcy, klasztor mamy pod nosem i ile razy w roku tam zaglądamy? Oczywiście do tego dochodzą kwestie wyznaniowe na temat, których nie ma sensu dyskutować. Faktem jest jednak, że pielgrzymek jest zdecydowanie mniej niż kiedyś i tam samym według mnie są mniej uciążliwe. Wielu młodych ludzi odwróciło się od kościoła, a pielgrzymowanie przestało być modne. Choć być może ta tendencja niedługo znowu się odwróci. Już teraz zresztą widać, że pielgrzymów jest zdecydowanie więcej niż w roku ubiegłym – podsumowuje pani Jadwiga, mieszkanka Częstochowy.

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera