Wielkie, czerwone serce zniknęło w czwartek, 1 października, z Placu Biegańskiego w Częstochowie. Serce postawił znany częstochowski ślusarz Jan Łaczmański przed finałem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Miało ona wspierać dwie organizacje - WOŚP oraz "Fundację Ewy Błaszczyk Akogo?".
Podczas finału WOŚP, mieszkańcy Częstochowy przypinali specjalnie przygotowane kłódki, a później robili sobie przy sercu zdjęcia, w zamian wrzucając datek do puszki. Klucze z przypiętych kłódek były zbierane do specjalnego pojemnika. Zysk z ich sprzedaży zostanie przekazany na rzecz "Fundacji Akogo?".
Serce na Placu Biegańskiego stało się popularne
Z biegiem czasu serce na Placu Biegańskiego, ustawione przez Jana Łaczmańskiego stało się bardzo popularne. Częstochowianie chętnie wieszali kłódki i robili sobie przy nim zdjęcia. Kłódki przypięli tutaj nawet prezydent Krzysztof Matyjaszczyk, a także prezydent stolicy, Rafał Trzaskowski, który odwiedził Plac Biegańskiego w Częstochowie podczas kampanii prezydenckiej.
Nie przeocz
Niestety po dziewięciu miesiącach serce znika z miejskiego pejzażu. Miasto prawdopodobnie wykorzysta miejsce, w którym znajduje się obecnie serce, do ustawienia dekoracji świątecznych. Być może serce zostanie ustawione w innej części miasta, ale na razie zostało zdemontowane.
- Zabieram je do garażu. Liczba kluczy, które ciężko podnieść, świadczy o tym, że serce podobało się mieszkańcom i było potrzebne. Niestety nie otrzymałem z urzędu żadnej odpowiedzi i muszę zabrać konstrukcję - mówi Jan Łaczmański, który w czwartek zdemontował instalację.
Musisz to wiedzieć
Zobacz koniecznie
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?