Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Częstochowa: Wypadek na ulicy 7 Kamienic. Druga rozprawa przed Sądem Rejonowym

BR
We wtorek 20 listopada 2018 przed Sądem Rejonowym w Częstochowie odbył się drugi proces w sprawie śmiertelnego wypadku z 2 kwietnia br. Karolina B. jest oskarżona o to, że będą pod wpływem alkoholu i leków psychotropowych przejechała mężczyznę.

Do zdarzenia doszło 2 kwietnia 2018 r. (w poniedziałek) ok. 1.40 przy ulicy 7 Kamienic w Częstochowie. Karolina B. kierująca fordem fusion jadąc od ul. Popiełuszki najechała na leżącego na jezdni mężczyznę i odjechała z miejsca zdarzenia.

Całe zajście widzieli jadący Jasnej Góry przypadkowi świadkowie, którzy dogonili kobietę kilkaset metrów dalej i o wszystkim powiadomili policję. Pieszy zmarł w szpitalu. Badanie stanu trzeźwości kobiety wykazało natomiast, że spożywała wcześniej alkohol. Kierująca fordem została tymczasowo aresztowana.

Czytaj także:
W Częstochowie rozpoczął się proces kobiety, która śmiertelnie potrąciła 40-letniego mężczyznę na ulicy 7 Kamienic

Podczas drugiej rozprawy nie udało się przesłuchać jednego ze świadków zdarzenia. Mężczyzna przebywa obecnie za granicą, jego nieobecność była więc usprawiedliwiona. Pełnomocnicy oskarżonej złożyli wnioski o uwzględnienie opinii prywatnej z zakresu toksykologii, włączenie do akt opinii księdza proboszcza z parafii Karoliny B. na temat jej dotychczasowego życia, a także powołanie nowego biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych.

Adwokaci reprezentujący Karolinę B. wskazywali, że dodatkowa opinia prywatna z zakresu toksykologii mogła być odpowiedź na pytania, jaki był faktycznie poziom krwi u oskarżonej w momencie wypadku (dwie pobrane o tej samej porze próbki wykazały różne wartości), a także jaki wpływ na zdolność do kierowania pojazdami miała śladowa ilość leku, który stwierdzono u oskarżonej.
Sąd odrzucił wniosek o uwzględnienie opinii prywatnej, ale zlecił opinię uzupełniającą z zakresu toksykologii. Do akt sprawy włączono opinię księdza proboszcza. Natomiast decyzję o powołaniu biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków, sąd wyda w późniejszym terminie. Podczas rozprawy odtworzono również film z monitoringu, na którym widać całe zdarzenie.

Podczas pierwszej rozprawy Karolina B. przyznała się częściowo do winy. Kobieta przyznała, że potrąciła mężczyznę, ale nie przyznała się do ucieczki. Tłumaczyła, że myślała, iż najechała na próg zwalniający albo na jakiś przedmiot. Odgłos uderzenia nie był dla niej dziwny, bo miała uszkodzone zawieszenie w samochodzie. Karolina B. dodawała, że nie czuła się pijana.

Oskarżona przed sądem zmieniła nieco zeznania. Wcześniej twierdziła, że lampkę wina wypiła ok. godz. 20 w domu w jednej z podczęstochowskich miejscowości. Później wyjechała na spotkanie z kolegą, który mieszkał na ulicy Kordeckiego. Podczas piątkowej rozprawy Karolina B. tłumaczyła, że przed wyjazdem do kolegi, spotkała się jeszcze ze swoim ówczesnym partnerem w jednym z częstochowskich pubów. Pytana przez sąd, czemu wcześniej o tym nie mówiła, tłumaczyła, że cały czas kocha mężczyznę, a ciąganie go po sądach oznaczałoby definitywny koniec związku. Podczas wyjaśnień, oskarżona płakała. Dodała również, że bardzo żałuje tego, co się stało.

Tam napiła się lampki wina (ok. godz. 1), bo myślała, że zostanie u mężczyzny na noc i nie będzie musiała wracać do domu samochodem. W pubie doszło do kłótni. Karolina B. była roztrzęsiona, gdy wsiadła do samochodu. Jak tłumaczyła, nie chciała być sama, aby nie mieć myśli samobójczych, dlatego pojechała do kolegi. Po drodze potrąciła mężczyznę.

Kobiecie postawiono również zarzut prowadzenia samochodu pod wpływem środków odurzających. Karolina B. leczyła się neurologicznie i jak twierdzi, dzień wcześniej zażyła środek nasenny.

Przed sądem zeznawał również jeden z mężczyzn, który po wypadku zatrzymał kobietę i poinformował ją, że potrąciła człowieka. Jak mówił, Karolina B. była bardzo zdenerwowana, ale mówiła logicznie, nie bełkotała, nie sprawiała wrażenia pijanej. Według świadka, po potrąceniu kobieta przyspieszyła, ale nie odniósł wrażenia, że chciała uciekać. Świadek przyznał, że leżący na drodze człowiek był słabo widoczny. Jak mówił, wraz z kolegą, który prowadził samochód, dawali oskarżonej jadącej z naprzeciwka sygnały długimi światłami, aby ostrzec ją przed leżącym na jezdni człowiekiem.

Drugi ze świadków mówił o zdarzeniu z 1 kwietnia. Wówczas ok. godz. 4 nad ranem widział mężczyznę, który zginął w wypadku w centrum miasta. 40-latek był pijany i mówił, że chce popełnić samobójstwo. Jak twierdził świadek, który sam zgłosił się na policję poruszony sprawą po doniesieniach prasowych, mężczyzna nawet położył się na jezdni, ale z niej ściągnęli go inni świadkowie.

Otwarcie Galerii Libero w Katowicach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo