W czwartek 24 lutego, do sieci wypłynęły informacje na temat drastycznych podwyżek cen paliw oraz jego ograniczonej ilości. Ludzie w panice zaczęli ustawiać się w kolejkach na najbliższych stacjach benzynowych by zatankować swoje samochody. Prócz samochodów, ludzie tankowali również zapas bielizny do różnego rodzaju kanistrów. Czy było to konieczne? Specjaliści z systemu dla kierowców Yanosik oraz aplikacji do przechowywania paragonów PanParagon postanowili zbadać sprawę wzrostu cen.
Wzmożony ruch na stacjach benzynowych
Po otrzymaniu informacji o licznych kolejkach na stacjach benzynowych specjaliści postanowili porównać dane ze środy - 23 lutego oraz czwartku - 24 lutego skłoniły specjalistów do analizy czasu, który spędzili użytkownicy aplikacji Yanosik w tych miejscach.
- Okazało się, że w czwartek ruch na stacjach faktycznie wzrósł. Największy skok odnotowaliśmy o godzinie 22 w czwartek, kiedy to wzmożona aktywność na stacjach wydłużyła czas oczekiwania na tankowanie o 60 proc. w stosunku do tej samej pory dnia poprzedniego – komentuje Julia Langa z aplikacji Yanosik, z której korzysta już średnio 2,5 mln użytkowników miesięcznie.
Duży wzrost zainteresowania paliwem nastąpił po godzinie 17, od tego momentu z godziny na godzinę czas oczekiwania na tankowanie auta wydłużał się. Trwało to do godziny 23. Rano można było zauważyć wzmożoną aktywność na stacjach ale zaledwie o kilka procent.
Nie przeocz
Ceny paliw – od tego się zaczęło
W czwartek 24 lutego, całą Polskę obiegła informacja o gwałtownych wzrostach cen paliw, co miało być spowodowane atakiem Rosji na Ukrainę. Spekulowano również na temat braku rezerw tego surowca w naszym kraju, co oznaczałoby brak możliwości tankowania pojazdów. Czy ceny paliw faktycznie wzrosły aż tak gwałtownie?
W badaniu uwzględniliśmy ceny poszczególnych paliw od 16 do 25 lutego. Patrząc całościowo na badany okres gołym okiem widać, że z dnia na dzień cena ropy i benzyny szła w górę. Z środy na czwartek koszt za litr paliwa podniósł się o 10 groszy. Natomiast największy wzrost, a mianowicie o 20 groszy względem dnia poprzedniego, odnotowany został w piątek, czyli dzień po rozpoczęciu wojny na terenie Ukrainy – wyjaśnia Antonina Grzelak z aplikacji PanParagon.
Czwartkowe szaleństwo na stacjach benzynowych skończyło się nie tylko długimi kolejkami w oczekiwaniu na możliwość zatankowania, ale również skokiem cen o kilkadziesiąt groszy. Stacje benzynowe w odpowiedzi na tę sytuację postanowiły wprowadzić limity ograniczające dostępność paliwa.
Niepotrzebna panika na szczęście już się zakończyła, choć limity na stacjach wciąż obowiązują.
Musisz to wiedzieć
- Opuszczona willa na Śląsku. Chata grillowa, tarasy i salony zdewastowane. Zobacz
- Oto wyliczenia emerytur od 1 marca po waloryzacji 2022. Takie pieniądze wypłaci ZUS
- Top 10 ofert pracy w Niemczech bez znajomości języka! Sprawdź
- Na te choroby trzeba się zaszczepić. Oto lista obowiązkowych i zalecanych szczepień
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?