Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy Janusz Moszyński, niedoszły prezydent Gliwic, zostanie wicemarszałkiem województwa?

Marcin Zasada
Czy Janusz Moszyński, niedoszły prezydent Gliwic, zostanie wicemarszałkiem województwa?
Czy Janusz Moszyński, niedoszły prezydent Gliwic, zostanie wicemarszałkiem województwa? Lucyna Nenow
Co po przygodzie z tymczasową prezydenturą w Gliwicach czeka Janusza Moszyńskiego? Według jednego ze scenariuszy, mógłby zostać wicemarszałkiem województwa śląskiego. Tym, o którego upomina się Porozumienie Jarosława Gowina.

W niedzielę Janusz Moszyński przegrał wybory prezydenckie w Gliwicach. W przedterminowych wyborach prezydenckich, ogłoszonych w związku z przeprowadzką Zygmunta Frankiewicza (rządził miastem przez 26 lat) do Senatu, Moszyński zdobył 25 proc. głosów. Zwyciężył namaszczony przez Frankiewicza Adam Neumann, na którego głosowało 51,18 proc. mieszkańców.

PISALIŚMY:
Ostateczne wyniki wyborów w Gliwicach

- Widać, że w Gliwicach jakaś potrzeba zmian została wyartykułowana. Cała kampania nowo wybranego prezydenta oparta była na potrzebie kontynuacji. Natomiast prawie połowa gliwiczan uznała, że zmiana jest potrzebna - tłumaczy Moszyński. - Mimo, że byłem na odwyku od polityki, udało mi się w krótkim czasie przekonać do siebie ponad jedną czwartą aktywnych wyborców, mieszkańców miasta.

Mimo porażki i kilku błędów w kampanii, Moszyński robił generalne wrażenie doświadczonego, sprawnego polityka. Stąd pytanie o to, co dalej z rozpoczętą na nowo polityczną karierą, wydaje się zasadne.

- Zostanie zagospodarowany. W tej kampanii dowiódł, że jest dla niego miejsce w regionalnej polityce - mówi jeden z naszych rozmówców ze środowiska samorządowego.

CZYTAJ TEŻ:
Janusz Moszyński: Nie zaciągnąłem wobec PiS żadnego długu

Zagospodarowany? Sam Moszyński, który właśnie wrócił do pracy zawodowej z 3-miesięcznego urlopu bezpłatnego, odpowiada:

- W trakcie tej pracy i kampanii spotkałem całe mnóstwo ciekawych, wartościowych ludzi, często z ciekawymi pomysłami. Takiego kapitału energii ludzkiej nie należy marnować. A w jaki sposób dać mu ujście, to pytanie na najbliższą przyszłość.

Ta przyszłość, z punktu widzenia kalendarza wyborczego, wydaje się bardzo odległa. Do kolejnych wyborów samorządowych, w których Moszyński mógłby być wiodącą postacią, niespełna 4 lata. Wybory parlamentarne odbyły się ledwie 3 miesiące temu.

- Nie myślę tylko o wyborach. Jest wiele innych form aktywności. Na razie za wcześnie na szczegóły - mówi Moszyński. - Widzę, jakie jest nastawienie na terenie Gliwic do moich pomysłów, warto tej energii dać szansę. Trzeba się nad tym spokojnie zastanowić. Od wyborów nie minął nawet tydzień, a ja przez 2,5 miesiąca wykonywałem pracę, którą wcześniej na pełnym etacie wykonywały 4 osoby. Należy mi się odrobina odpoczynku.

Moszyński startował w Gliwicach jako kandydat niezależny, ale z poparciem PiS i, w ostatniej fazie kampanii, również SLD. Pamiętajmy też, że poparli go również prezydenci metropolii, który sytuują się blisko Prawa i Sprawiedliwości: Marcin Krupa z Katowic, Małgorzata Mańka-Szulik z Zabrza oraz Adam Rams z Knurowa. Choć stronnikiem Moszyńskiego w PiS jest np. wojewoda Jarosław Wieczorek, temu pierwszemu w tzw. Zjednoczonej Prawicy najbliżej dziś do Porozumienia Jarosława Gowina.

Nie przegapcie

Teraz zwróćmy uwagę, kto od końcówki ubiegłego roku domaga się miejsca w zarządzie województwa? Porozumienie, odkąd do sejmiku wszedł radny tego ugrupowania, Jarosław Szczęsny (za awansowanego na ministra Michała Wosia). Nieoficjalnie wiemy, że to jeden z pomysłów proponowanych przez polityczne zaplecze Moszyńskiego na "zagospodarowanie" go. Zrealizowanie go nie będzie łatwe, choćby dlatego, że marszałek Jakub Chełstowski nie pali się do dopuszczenia drugiego z koalicjantów PiS do władz województwa (Solidarna Polska ma wicemarszałka od początku tego zarządu), tym bardziej jeśli chodzi zarazem o człowieka bliskiego wojewodzie Wieczorkowi. Można się domyślić, że wymagałoby to także "awansowania" wicemarszałek Izabeli Domogały.

Jak mówi inny z naszych rozmówców, kolejnym rozwiązaniem mogłoby też być powołanie Moszyńskiego na pełnomocnika rządu ds. samorządu terytorialnego. Trudno powiedzieć, jaka dokładnie miałaby być jego rola, ale to pokazuje, że w Gliwicach trwa poszukiwanie pozycji zawodowej dla Moszyńskiego, która - w dalszej perspektywie - mogłaby oddziaływać na następne wybory w mieście.

- Myślimy również o budowie lokalnego ugrupowania samorządowego, z pozycji którego Moszyński przez 4 lata mógłby skutecznie punktować Adama Neumanna - zdradza człowiek z otoczenia Moszyńskiego.

W tej koncepcji sam Moszyński nie byłby szykowany na kolejne wybory prezydenckie (gdy się odbędą, będzie miał 67 lat), ale w trakcie czterech lat miałby "wychować" kandydata, który w 2024 roku byłby poważnym rywalem Neumanna. I byłby w stanie dostać błogosławieństwo PiS.

Zobaczcie koniecznie

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera