Czy metropolia może zmienić mapę województw w Polsce?

„Libiąż do Śląskiego” - takie stowarzyszenie działa w małopolskim dziś Libiążu. Skupia przede wszystkim młodych ludzi, często urodzonych w czasach, gdy to ponad 17-tysięczne miasto należało jeszcze do województwa katowickiego. - Mamy lepszą komunikację z Katowicami, wielu z nas studiuje i pracuje na Śląsku. Mam nadzieję, że nasza inicjatywa z czasem skutecznie przyczyni się do zmian na mapie administracyjnej - mówi Hubert Morawski, jeden z liderów stowarzyszenia, student IV roku Uniwersytetu Śląskiego, mieszkaniec Libiąża.

Co na to burmistrz gminy Jacek Latko? - Mentalnie jesteśmy związani z Małopolską, z Krakowem, ale chcemy też i utrzymujemy dobre relacje ze Śląskiem, bo mamy wspólne sprawy i problemy, jak np. górnictwo - wyjaśnia.

Z pewnością stowarzyszenie „Libiąż do Śląskiego” nie ma takich możliwości jak kiedyś Sławków, który po ostatniej reformie administracyjnej na dwa lata (od 1999 do 2001 roku) znalazł się w Małopolsce, ale potem wywalczył sobie powrót do woj. śląskiego. Pojawiające się jednak w różnych miejscach naszego regionu (i Polski ) inicjatywy lokalne pokazują, że podział na 16 województw nie jest idealny. Oliwy do ognia dolewają politycy. Największe emocje dotyczą ostatnio ustawy metropolitalnej dla Warszawy, z której PiS się wycofał, czy powstania „Wielkiego Opola”, co skończyło się głodówką mieszkańców gminy Dobrzeń Wielki, protestujących przeciwko pomysłowi przeforsowanemu przez PiS - na terenie gminy, przypomnijmy, znajdowała się elektrownia Opole, co oznaczało olbrzymi budżet. Teraz elektrownia znajduje się w granicach Opola.

Emocje budzi także sprawa województwa częstochowskiego, którego ustanowienie obiecał sam prezes PiS Jarosław Kaczyński, a zdaniem posła z Częstochowy Szymona Giżyńskie-go, potwierdził ostatnio minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak. - Od roku istnieje, założony przeze mnie, zespół parlamentarny na rzecz utworzenia województwa częstochowskiego. Formalne natomiast ustanowienie województwa będzie inicjatywą rządową. Najbliższe miesiące to prace nad mapą województwa - wyjaśnia poseł Giżyński, który nie wyklucza finalnych działań w tej kadencji. Nie uważa za konieczne przeprowadzenie referendum. - To tak, jakby pytać Roberta Lewandowskiego, czy lubi grać w piłkę - tłumaczy. Jego zdaniem, do szybszego utworzenia województwa częstochowskiego może przyczynić się powołanie metropolii śląskiej. - Nie ma co ukrywać, że jako tzw. subregion stracimy na tym finansowo. Od lat jesteśmy zresztą poszkodowani przy rozdziale różnych środków publicznych - dodaje parlamentarzysta. - Nawet moi przyjaciele Ślązacy mówią, że Przenajświętsza Częstochowska Panienka powinna mieć województwo. Jego wymazanie z administracyjnej mapy Polski w 1998 r. było spowodowane względami ideologicznymi - twierdzi poseł PiS.

Zdaniem posła PO Marka Wójcika, PiS nie zdecyduje się na odłączenie powiatu częstochowskiego od Śląska, bo tworząc nowy region musiałby obciąć część gmin z województw łódzkiego i świętokrzyskiego. - Zwłaszcza w Świętokrzyskiem PiS ma wielu zwolenników. Nie sądzę, by spodobało się im takie rozparcelowanie. Można stracić co najmniej kilkadziesiąt tysięcy głosów - wyjaśnia Wójcik. - Metropolia nie będzie mieć wpływu na podział środków, a tworzenie nowych województw musi mieć podstawy finansowe. Tu ich nie ma.

Nieoficjalnie wiadomo, że śląscy posłowie PiS nie popierają powstania woj. częstochowskiego, ale ostateczna decyzja i tak podjęta zostanie w Warszawie.

ZOBACZ KONIECZNIE: NASZA RAMÓWKA
DZISIAJ POLECAMY PROGRAM KATARZYNY KAPUSTY Z CYKLU TU BYŁAM