Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy Rozwój Katowice przetrwa? Nadzieją jest kolejny transfer Arkadiusza Milika

Jacek Sroka
Jacek Sroka
Arkadiusz Milik
Arkadiusz Milik Peter Dejong
Zbigniew Waśkiewicz, prezes Rozwoju Katowice, podsumowuje jesienną rundę rozgrywek w wykonaniu beniaminka I ligi i mówi też o jego szansach na przetrwanie. Nadzieją dla znajdujących się w trudnej sytuacji katowiczan są wygrane w konkursach na dofinansowanie sportu organizowanych przez miasto lub... kolejny transfer wychowanka tego klubu Arkadiusza Milika.

Przed tygodniem Rozwój obchodził 90-lecie klubu, ale w Barbórkę pana piłkarze znów mają powody do świętowania.

Jedenastu naszych piłkarzy zarówno z zespołu grającego w I lidze jak i z rezerw normalnie pracuje na kopalni, więc dla nich Dzień Górnika z pewnością jest okazją do świętowania.

Jak ocenia pan rundę jesienną w wykonaniu beniaminka I ligi.
Już przed sezonem wiedziałem, że będzie bardzo ciężko, bo przecież awansowaliśmy do I ligi dość szczęśliwie. Wiadomo było, że będziemy bronili się przed spadkiem. Kilku meczów na pewno żal, bo graliśmy na styku, ale przegraliśmy. Parę razy zapłaciliśmy frycowe. Mogliśmy być o 1-2 pozycje wyżej, ale generalnie tabela nie kłamie i mniej więcej na tyle nas w tej chwili stać.

Zmiana trenera dokonana w trakcie rundy jesiennej przyniosła efekt? Marek Motyka w sześciu meczach zdobył 4 pkt, a Mirosław Smyła w trzynastu spotkaniach zdobył 13 pkt.

To nie tylko liczba zdobytych punktów zadecydowała, że zmieniliśmy trenera. W tamtym momencie uważaliśmy, że jest to dobra decyzja i teraz też tak uważamy, choć przyznam, że liczyłem na nieco lepszy efekt „nowej miotły”. Życie pokazuje jednak, że to nie jest takie proste. Na pewno teraz kilka rzeczy robionych jest w klubie lepiej, a w drużynie panuje dobra atmosfera.
Jaka przyszłość czeka Rozwój? W trakcie jubileuszu 90-lecia nie brakowało obaw o to czy klub przetrwa.
Groźba finansowej zapaści cały czas nad nami wisi, bo jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Z drugiej jednak strony na razie nie mamy długów ani wobec piłkarzy, ani trenerów i ciągle jakoś udaje się nam związać koniec z końcem. W styczniu wystartujemy w konkursach na rozdysponowanie środków finansowych na sport organizowanych przez miasto, bo to jedyna forma, w jakiej możemy dostać środki z kasy Katowic. Po ich rozstrzygnięciu pod koniec stycznia powinniśmy wiedzieć jakim będziemy dysponować budżetem w 2016 roku. Bardzo chcemy dograć ten sezon do końca, bo nawet jeśli spadniemy z I ligi to będziemy grali w II lidze, a wycofanie drużyny z rozgrywek oznaczałoby konieczność zaczynania od ligi okręgowej. Może uda nam się sprzedać, któregoś z piłkarzy. Nadzieją jest też kolejny transfer Arkadiusza Milika. W ramach opłaty solidarnościowej z każdego transferu naszego wychowana mamy zagwarantowane 2 procent, więc gdyby Arek zmienił klub np. za 10 mln euro, to te 200 tys. przeznaczone dla nas rozwiązałoby nasze problemy. Mimo wszystko jestem optymistą i wierzę, że Rozwój przetrwa.

Zimą szykują się w Rozwoju jakieś transfery?

Nie stać nas na pozyskanie nowych piłkarzy, natomiast chętnie wypożyczymy kilku naszych młodych zawodników, którzy w tej chwili nie łapią się do składu w I lidze, ale mogliby się ogrywać wiosną w niższych klasach rozgrywkowych.

Rozmawiał Jacek Sroka


*Prezenty pod choinkę 2015 To najciekawsze propozycje
*Dramatyczny apel: Złodzieju, oddaj komputer ze zdjęciami mojej zmarłej żony
*Roraty 215: Pytania i odpowiedzi z Małego Gościa Niedzielnego
*Jak zdobyć becikowe i 1000 zł na dziecko? ZOBACZ KROK PO KROKU
*Jesteś Ślązakiem, Zagłębiakiem, czy czystym gorolem? ROZWIĄŻ QUIZ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!