Czy zima zaskoczy drogowców w Katowicach? Twierdzą, że są w gotowości

Od tego dnia w wydziale oczyszczania i zimowego utrzymania dróg w MPGK utrzymywane są całodobowe dyżury telefoniczne w dyspozytorni, a drogowcy pilnie śledzą prognozy pogody. W tegoroczną akcję zaangażowanych jest 90 osób, tyle samo co rok temu. - Podobne mamy też zaplecze, jeśli chodzi o sprzęt - dodaje Czesław Kopiec, kierownik MPGK, odpowiedzialny za zimowe utrzymanie miasta.

To 18 samochodów ciężarowych wyposażonych w posypywarki i pługi, ale też mniejsze odśnieżarki. W magazynie przedsiębiorstwa jest też zapas 5 tys. ton soli. - Sól kupiliśmy już wiosną, zaraz po zakończeniu poprzedniej akcji zima - mówi Kopiec. Piasku co roku MPGK ma na zimę około 200 ton. Czy te zapasy wystarczą? To zależy, jaką będziemy mieć zimę. W 2009 r. MPGK zużyło 7 tysięcy ton, a na przełomie 2005 i 2006 r. drogowcy wysypali jej ponad 8 tys. - Za to w trakcie ubiegłorocznej akcji zużyliśmy tylko 3700 ton soli, około tysiąca zostało w magazynach - wylicza Kopiec.

Drogowcy ruszą w miasto, gdy spadnie pierwszy śnieg - jedni za kierownicą pługów, inni wyposażeni w łopaty do odgarniania śniegu. Do odśnieżania jest w sumie 570 km dróg w Katowicach, podzielonych na 63 rejony utrzymania. Jak zwykle w pierwszej kolejności oczyszczane będą drogi w centrum oraz krajowe przebiegające przez Katowice.

Co jeśli zima każe na siebie poczekać? - Słuchamy na bieżąco prognoz, jesteśmy w gotowości. Tymczasem dopóki śnieg nie spadnie utrzymujemy sprzęt letni i zamiatamy ulice między innymi z liści. W skali roku takich zmiotek, czyli liści, brudu, kurzu i błota zbieramy z Katowic około 6500 ton - podsumowuje Kopiec.

*Sprawdź, czy możesz zostać policjantem TEST PSYCHOLOGICZNY
*Darmowe przeglądy samochodów na stacjach diagnostycznych LISTA STACJI
*Rondo Lecha i Marii Kaczyńskich zamiast Ronda Ziętka? ZAGŁOSUJ W SONDZIE
*Inauguracja 500-lecia Reformacji na uroczystościach w Cieszynie ZDJĘCIA GOŚCI
*Terminator z Sosnowca trafiony 17 kulami rzucił się na policjantów

Śląskie cmentarze to miejsca lekcji historii. Nie zapominajmy o zmarłych