Czym oddycha Zabrze? Mobilne płuca stojące w mieście są czarne, jak węgiel. Koniec akcji Polskiego Alarmu Smogowego

Agnieszka Rupniewska, zabrzańska radna, podkreśla, że celem instalacji i całej akcji nie było straszenie, lecz informowanie o stanie powietrza w mieście. Ponadto celem niegdyś białych płuc jest mobilizacja mieszkańców do wzięcia w swoje ręce kwestii zanieczyszczenia powietrza w mieście. Radna wyjaśnia, że w ubiegłym roku Zabrze znalazło się wśród sześciu najbardziej zanieczyszczonych miast w Polsce, stąd pomysł na inicjatywę.

Zasada działania płóciennych płuc jest prosta. Wyłapywały szkodliwe substancje unoszące się w powietrzu, by pokazać jakość powietrza w mieście.

- Dziś czarno na białym widać, w jak trudnych warunkach żyjemy. Kto miał wątpliwości, dłużej nie powinien zaprzątać sobie nimi głowy. Musimy mieć świadomość, że w dbaniu o jakość powietrza każdy z nas ma do odegrania ważną, niebagatelną rolę: rząd swoją, samorząd swoją, obywatele swoją – mówi Agnieszka Rupniewska.

Dodaje, że mieszkańcy Zabrza powinni wziąć sprawy we własne ręce. Podkreśla, że właśnie do tego będzie namawiać zabrzan.

- Startujemy w mediach społecznościowych z kampanią ZabrzeOddycha. Wierzymy, że zabrzanie jej nie zignorują, bo Polski Alarm Smogowy pokazał nam fatalną jakość powietrza, zaś miłość mieszkańców do miasta sprawi, że zechcą oczyścić toksyczną atmosferę. Będziemy namawiać do codziennych zachowań, sprzyjających poprawie stanu powietrza, a tym samym do dbania o siebie – wyjaśnia Agnieszka Rupniewska.

Zaznacza, że jakość powietrza w Zabrzu pokazują nie tylko płócienne płuca, lecz także różne zestawienia.

- Według jednego, przygotowanego na podstawie danych Głównego Inspektora Ochrony Środowiska Zabrze jest wśród miast z największą liczbą smogowych dni. W 2021 r. mieliśmy ich 69 – alarmuje radna.