Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dąbrowa Górnicza: dawni dyrektorzy zagłębiowskich kopalń wspominali górnictwo w Zagłębiu [ZDJĘCIA]

TOS
W piątkowy wieczór w Muzeum Miejskim Sztygarka w Dąbrowie Górniczej znów zobaczyć można było górnicze mundury. Wszystko za sprawą spotkania dawnych dyrektorów w większości nieistniejących już zagłębiowskich kopalń, którzy wspominali górnicze tradycje Dąbrowy Górniczej, Sosnowca, Będzina, Czeladzi i Wojkowic.

Na spotkaniu pojawili się m.in. Stanisław Trzcionka (dawny dyrektor kopalni Jowisz w Wojkowicach), Leszek Skrzypiec (kopalnia Grodziec w Będzinie), Janusz Kordas (kopalnia Generał Zawadzki w Dąbrowie Górniczej), Tadeusz Odrobiński (kopalnia Saturn w Czeladzi), Antoni Sankowski (kopalnia Sosnowiec), Zygmunt Skimina (kopalnia Czerwone Zagłębie w Sosnowcu), Andrzej Stacha (kopalnia Kazimierz-Juliusz w Sosnowcu) i Jan Rodzoń reprezentujący kopalnię Niwka-Modrzejów. Nie zabrakło także 91-letniego Franciszka Wszołka, byłego dyrektora Dąbrowskiego Zjednoczenia Przemysłu Węglowego i wiceministra górnictwa i energetyki.

- Młotek górniczy jest w herbie Dąbrowy Górniczej, a nazwa Górnicza też wzięła się z tych tradycji. Górnictwo zawsze miało ogromne znaczenie dla Zagłębia. Na węglu opierała się gospodarka Śląska i Zagłębia. Dziś w Zagłębiu działa tylko jedna kopalnia. Staramy się te tradycje podtrzymywać. Nam została sztolnia, którą staramy się utrzymać w takiej formie, żeby była możliwa do odwiedzenia, żeby panowie w moim wieku czy mojego ojca mogli przyprowadzać tutaj swoje wnuki. Ja tradycję górniczą wynoszę z domu, bo mój ojciec przez czterdzieści lat pracował ciężko na dole jako ślusarz - mówił otwierając spotkanie prezydent Dąbrowy Górniczej Zbigniew Podraza.

Dawni dyrektorzy zagłębiowskich zakładów górniczych przypomnieli historię wszystkich działających jeszcze dwadzieścia lat temu kopalń i funkcjonującej dzisiaj ostatniej - "Kazimierza-Juliusza". Nie obyło się też bez refleksji.

- W białych pióropuszach idą górnicy. Niosą sztandar swojej kopalni. Widać napis "Niech żyje nam górniczy stan". Dokąd idziecie bracia górnicy? Na pogrzeb. Dwadzieścia sześć takich pogrzebów odprawiono na Śląsku i w Zagłębiu w latach 1998-2001. Dokonała się zbiorowa eutanazja polskiego górnictwa w tym regionie. Osierocono przedwcześnie tysiące zagłębiowskich rodzin. To musi boleć. Boli do dzisiaj - mówił Leszek Skrzypiec, dawniej zastępca dyrektora kopalni Grodziec. - Dziś o kopalniach możemy sobie porozmawiać ze Skarbnikiem - dodał.

- Jeśli chodzi o zasoby, to mogę dla przykładu podać rok 1982: Jowisz - 98 mln, Grodziec - 94 mln, Zawadzki - 79 mln, Gwardia (Saturn - red.) - 99 mln, Sosnowiec - 96 mln, Zagłębie - 167 mln, Kazimierz - 248 mln, Niwka - 250 mln. W dniu dzisiejszym w Zagłębiu powinny jeszcze pracować kopalnie Jowisz, Zawadzki, Gwardia, Sosnowiec, Kazimierz-Juliusz i Niwka-Modrzejów. Ludzie, którzy się tym zajmowali byli, moim zdaniem, zupełnie do tego nie powołani - powiedział Jan Rodzoń, były pracownik kopalni Niwka-Modrzejów i dyrektor kopalni Sosnowiec.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera