Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dąbrowa Górnicza: mieszka od 34 lat na Kubie, ale tęskni za krajem. Możemy pomóc!

Piotr Sobierajski
Bożena i Horhe mieszkają w Guantanamo na Kubie. Dąbrowianka chciałaby bardzo odwiedzić ojczyznę i Dąbrowę Górniczą
Bożena i Horhe mieszkają w Guantanamo na Kubie. Dąbrowianka chciałaby bardzo odwiedzić ojczyznę i Dąbrowę Górniczą
Bożena Latos ponad 20 lat nie widziała rodzinnej Dąbrowy Górniczej i swego ojczystego kraju. Bardzo chciałaby raz jeszcze odwiedzić siostrę, przyjaciół, znajomych, swoje miasto oraz dąbrowską dzielnicę Ujejsce, skąd pochodzi.

Nie jest to jednak takie proste, bowiem mieszka od 34 lat na Kubie. To właśnie tam zaprowadziły ją kręte życiowe ścieżki, a konkretnie miłość życia. W latach 70 minionego wieku poznała Kubańczyka Horhe. Zakochali się w sobie i do dziś tworzą szczęśliwą rodzinę, mają dwoje dzieci. Wszystko byłoby w porządku, choć na „wyspie gorącej jak wulkan” wcale nie żyje się łatwo, ale tęsknota za krajem jest ogromna.

Gdyby udało się pani Bożenie odłożyć większą gotówkę, to przylot do kraju byłby możliwy. Od kiedy nie może jednak liczyć na dofinansowanie wylotu do Polski w polskiej ambasadzie, finanse uniemożliwiają jej wizytę w kraju. Nadzieja umiera jednak ostatnia, zwłaszcza, że w akcję pomocy pani Bożenie zaangażowała się jej przyjaciółka Renata Solipiwko.

– Cały czas zbieramy fundusze, by Bożena mogła przyjechać do kraju. Na razie mamy jednak tylko 670 zł, a kolejny tysiąc złotych przekaże na ten cel z aukcji Dąbrowska Wspólnota Samorządowa, która udostępniła również konto do zbiórki pieniędzy. Można więc powiedzieć, że mamy łącznie 1670 zł, a bilety na wylot i powrót na Kubę to wydatek ponad 5 tysięcy złotych. Sporo jeszcze brakuje, ale oczywiście nie poddajemy się – mówi Renata Solipiwko. – Bożena ma polskie obywatelstwo. Jej dzieci noszą polskie imiona Marta i Adrian. Tutaj czeka na nią rodzina i przyjaciele. Jakiś czas temu odwiedziła Bożenę w Guantanamo moja koleżanka Eliza, która mieszka w Gwatemali. Została serdecznie przyjęta, a Bożena potwierdziła, że chciałaby bardzo przylecieć do Polski. Choć oboje z mężem mają wyższe wykształcenie i pracują, niestety nie stać ich na to, by kupić bilety lotnicze. Kiedy mogła liczyć na dofinansowanie w ambasadzie przylatywała raz na pięć lat, ale wszystko skończyło się po zmianach ustrojowych – dodaje.
A jak zaczęła się ta historia? W latach 70. pani Bożena wyjechała z Dąbrowy Górniczej na studia do Moskwy, gdzie poznała Horhe. Połączyła ich miłość. Pobrali się w Rosji. W 1982 roku poleciała do męża na Kubę. Rok później urodziła im się córka Marta, dziś ekonomistka, a w 1984 roku przyszedł na świat Adrian. Został lekarzem. Przez lata niełatwo było się skontaktować rodzinie z panią Bożeną. Wiadomo, jak to jest na Kubie, cenzura, problemy z telefonami, nie wspominając już o dostępie do internetu. Kiedy mogła jeszcze co kilka lat zobaczyć Polskę tęsknota była mniejsza, dziś nie widziała kraju ponad 20 lat.

- Cały czas mamy nadzieję, że uda nam się zebrać potrzebne fundusze. W akcję angażuje się wielu życzliwych ludzi, także koleżanki Bożeny z czasów licealnych - podkreśla Renata Solipiwko.

Jeśli ktoś z Państwa mógłby pomóc w podróży do Polski dąbrowiance może wspomóc finansowo zbiórkę funduszy na ten cel. Dowolną kwotę można wpłacić na konto: DWS ING Bank Śląski S.A. 54 1050 1272 1000 0023 3745 5659 z dopiskiem: dla Bożeny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!