Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dąbrowa Górnicza: ponad 50 pływaków wzięło udział w dąbrowskiej "Otyliadzie" ZDJĘCIA

PAS, mat. prasowe
Dąbrowska odsłona "Otyliady" tradycyjnie cieszyła się dużą popularnością
Dąbrowska odsłona "Otyliady" tradycyjnie cieszyła się dużą popularnością mat. Nemo
Czwarty Ogólnopolski Maraton Pływacki „Otyliada” po raz trzeci zagościł na basenie sportowym Nemo – Świata Rozrywki w Dąbrowie Górniczej. Dla uczestników, oprócz dobrej zabawy, była to okazja do sprawdzenia swoich możliwości w wodzie.

W sobotę 11 marca o godzinie 18 pływacy na 46 pływalniach w Polsce wskoczyli do wody. Najbardziej zaprawione osoby spędziły w niej kilkanaście godzin, kończąc swoje zmagania nad ranem dnia następnego.

Frekwencja dopisała, każdy z sześciu torów basenu sportowego Nemo wypełniony był po brzegi uczestnikami, którzy pływali w zwartych kolumnach. W tym roku w dąbrowskiej odsłonie pływackiego maratonu wzięło udział 51 pasjonatów pływania.

Najstarszych zawodników dzielił zaledwie jeden dzień różnicy, jeśli chodzi o datę urodzin, ostatecznie specjalną nagrodę dla seniora otrzymał 59-letni pan Mieczysław.

- „Otyliadę” uważam za dobry pomysł. Całe rodziny mogą przyjść i wspólnie spędzić czas wolny. Po za tym dzisiaj mam urodziny i z tej okazji chcę przepłynąć 59 basenów. Nie pływam regularnie, pływam okazjonalnie, ale rodzina mnie zmotywowała, bo wnuczka i syn również pływają – powiedział tuż przed startem pan Mieczysław z Piekar Śląskich, najstarszy zawodnik dąbrowskiej Otyliady.

W kategorii najmłodszych pływaków główną nagrodę, pluszową „Foczkę”, zdobył 6-letni Jan Niedziółka, który swoją przygodę z pływaniem rozpoczął mając zaledwie dwa miesiące życia.

- Drugi raz bierzemy udział w maratonie. Podobnie jak w poprzednim roku, także i w tym, syn był najmłodszym uczestnikiem. To jest fajna impreza, super sprawa, żeby zachęcić ludzi do pływania, do odrobiny ruchu. No i po frekwencji widać, że jest wyższa, ponieważ w poprzedniej edycji mieliśmy trochę luźniej na torze – podsumował tata 6-letniego Janka, Robert Niedziółka.

Na trybunach nie zabrakło grup zorganizowanych, które dopingowały swoich znajomych w osiągnięciu jak najlepszego rezultatu przepłyniętej długości. Na szczególne słowa uznania zasługuje postawa jednej z zawodniczek, która niedawno została mamą i zdecydowała się wziąć udział w maratonie.

- Sama idea super. Pomimo tego, że my nie pływamy, to przyszliśmy podziwiać troje naszych przyjaciół. W tym świeżo upieczoną mamę z grupy „W pogoni za duchem”. Każdy z nich ma jakiś plan w głowie, jak najdłużej, jak najwięcej, ale przede wszystkim chodzi im o dobrą zabawę. Szacunek dla nich, bo cały czas pływają, a woda wyciąga. Oni są mistrzami – podzielili się z nami swoimi wrażeniami członkowie Klubu Biegaczy Teresa, Monika, Agnieszka, Adam Kamil.

Niekwestionowanym zwycięzcą "Otyliady" w Nemo został Łukasz Furman , który pokonał dystans 47 kilometrów i 500 metrów.

Każda osoba biorąca udział w maratonie otrzymała certyfikat uczestnictwa wraz z pamiątkową monetą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!