Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dąbrowa Górnicza. Przebudowa DK1 w ekspresówkę staje się dla mieszkańców problemem. Nie wiedzą, kto, dlaczego i po co wchodzi na ich posesje

Piotr Sobierajski
Piotr Sobierajski
Pod przebudowę DK1 trzeba było wyciąć ponad 5 tysięcy drzew, zajęte zostały także prywatne nieruchomości. Dąbrowianie skarżą się, że cały proces nie wygląda tak, jak powinien Zobacz kolejne zdjęcia/plansze. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Pod przebudowę DK1 trzeba było wyciąć ponad 5 tysięcy drzew, zajęte zostały także prywatne nieruchomości. Dąbrowianie skarżą się, że cały proces nie wygląda tak, jak powinien Zobacz kolejne zdjęcia/plansze. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE D. Nowak/A.Gola/arc
Ponad pięć tysięcy drzew zniknęło w ciągu ostatnich tygodni z terenów wokół siedmiokilometrowego odcinka dwupasmowej DK 1 w Dąbrowie Górniczej. Na dobre rozpoczęły się więc prace związane z przebudową tej drogi w drogę ekspresową S1 z prawdziwego zdarzenia. Nie wszystko przebiega jednak szybko i sprawnie, bo dąbrowianie skarżą się, że obce osoby, wykonujące tę inwestycję, wchodzą na ich grunty i podwórka, bez słowa wyjaśnienia wycinając drzewa czy wbijając jakieś paliki. Obie strony mają swoje racje i zapowiadają, że będą wzywać policję. Co poszło nie tak?

W trudnej sytuacji znaleźli się m.in. mieszkańcy Ujejsca, mające swoje posesje przy ul. Ujejskiej, Europejskiej, Krynicznej.

- Na nasze grunty wchodzą różne osoby. Nie mówiąc w jakim celu, nie mówiąc, kim są. Jesteśmy zdezorientowani, przerażeni i zaniepokojeni. Nie wiemy co nam będzie zabierane, ile terenu, jakie otrzymamy odszkodowania – podkreślają dąbrowianie.

- Wycinane są drzewa ozdobne, owocowe. Bez ich wyceny, a przecież jest to istotne. Bo jak udowodnimy, co mieliśmy, jeśli drzewa są wycinane podczas naszej nieobecności w domach? - pytają.

Nie przeocz

W sprawę zaangażowała się m.in. Renata Solipiwko, społeczniczka, była radna miejska.

- Odbieram dziesiątki telefonów w tej sprawie. Mieszkańcy podkreślają, że nie tak to powinno wyglądać. Podkreślają że jakieś dwa lata temu ktoś z GDDKiA chodził po tych terenach objętych inwestycyjnymi planami i na pytanie mieszkańców, jak będzie wyglądała przebudowa, mówił, że ktoś w ciągu 4-5 miesięcy będzie robił wycenę. Zostali poinformowani, że będą kontaktować się z mieszkańcami, ale jak mówią dąbrowianie nic takiego nie miało miejsca – podkreśla Renata Solipiwko.

Okazało się również, że starsi mieszkańcy domostw przy ul. Ujejskiej, kiedy próbowali wyegzekwować od osób prowadzących pomiary i wbijających paliki czy wycinających drzewa jakieś konkretne informacje, otrzymali odpowiedź, że oni mają zlecenie na wykonanie konkretnego zakresu prac. I jeśli nie zostaną wpuszczeni, to wezwą policję. W takiej sytaucji dąbrowianie także odpowiadali, że będą wzywać stróżów prawa.

- Jestem oburzona takim traktowaniem mieszkańców Ujejsca i straszeniem policją. Jesteśmy świadomi, że ta inwestycja jest konieczna i potrzebna, ale to, że jest specustawa, nie zwalnia GDDKiA i wykonawców od rzetelnego i wyczerpującego poinformowania mieszkańców, co im będzie zabrane, kiedy i jaką gratyfikację za to otrzymają. To są często dorobek całego życia, stąd ten niepokój – podkreśla Renata Solipiwko.

GDDKiA: wykonawca odstępuje od prac, do czasu wyjaśnienia wątpliwości mieszkańców

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad tłumaczy, że w momencie wszczęcia postępowania administracyjnego o wydanie decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej organ prowadzący - wojewoda śląski, informuje o tym fakcie wszystkie strony postępowania. Także w drodze obwieszczeń w urzędzie wojewódzkim oraz urzędach gmin właściwych ze względu na przebieg drogi, na stronach internetowych tych gmin i w prasie lokalnej.

- Obecnie realizowane są roboty przygotowawcze, m.in. w zakresie wycinki drzew i krzewów oraz prace geodezyjne. Prace wykonywane są wyłącznie na nieruchomościach przeznaczonych pod inwestycję przebudowy drogi DK1, które zostały protokolarnie przekazane wykonawcy przez inwestora – GDDKiA Oddział w Katowicach – tłumaczy Marek Prusak, rzecznik katowickiego oddziału Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.

Jak zapewnia, dotychczasowe prace w terenie prowadzone są z poszanowaniem własności prywatnej i zgodnie z warunkami realizacji określonymi przez przepisy prawa oraz zobowiązania wynikające z zawartej umowy.

- Każdorazowo w przypadku odmowy mieszkańców dostępu do nieruchomości stanowiących teren budowy, wykonawca odstępował od próby wykonywania prac do czasu wyjaśnienia sytuacji przy udziale przedstawicieli inwestora. Każdorazowo w przypadku wątpliwości mieszkańców, wykonawca i inwestor stara się informować o formalnej formie przejęcia nieruchomości. Informacje na temat realizowanej inwestycji oraz prowadzonych robót zawarte są w zamontowanych na terenie budowy ogólnodostępnych tablicach informacyjnych, zlokalizowanych bezpośrednio przy drodze DK1 – tłumaczy Marek Prusak.

Zobacz koniecznie

Co z odszkodowaniami?[/c]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera