Próbowałem tłumaczyć, że związkowcy mają uzasadnione powody, żeby w ten sposób protestować, bo zamykają im zakłady pracy, odbierają chleb... A kibice, no cóż - zwykle po prostu chcą się wyszumieć.
Niestety, nie spotkałem się ze zrozumieniem. Młodzież jest bowiem ortodoksyjna w swych ocenach i nie bierze pod uwagę tak zwanych okoliczności społecznych. Jak ktoś chuligani - to niezależnie od tego, czy związkowiec czy kibic, powinien być mierzony jednakową miarką.
Od słowa do słowa, doszliśmy do wniosku, że w narodzie jest generalnie dużo krytycyzmu, a nawet złości i agresji, a nie ma miejsca, gdzie można to wszystko wyrzucić z siebie. Większość rozgłośni radiowych i telewizyjnych to ugłaskane media, które serwują mydlane opery i nudne polityczne spektakle, w których pojawiają się ci sami aktorzy. Autentyczności w tym tyle, ile w uściskach i uśmiechach wymienianych na szczytach władzy.
Pojawił się więc pomysł: trzeba do Polski przenieść coś, co opatentowali już dawno Anglicy. To Hyde Park. W imię wolności słowa można tak wykrzyczeć wszystko, co leży człowiekowi na wątrobie (pod warunkiem, że nie obraża się królowej). Ten angielski wynalazek docenił już nasz słynny dziennikarz i pisarz Melchior Wańkowicz, który trafił do Anglii w czasie II wojny światowej. Marzył, żeby i w Polsce pojawiły się takie miejsca. Niestety, po wojnie, w PRL-owskiej demokracji o żadnej wolności słowa nie było mowy.
Ale teraz żadnych przeszkód nie widać. Podrzucamy więc rządowi za darmo gotowy projekt - po akcji budowy boisk Orlik 2012 trzeba przygotować program Polski Hyde Park w każdej gminie. Może dzięki temu mniej będzie zadym pod Sejmem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?