Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Damian Bartyla: Nie boję się osądu ludzi

Paweł Szałankiewicz
Prezydent Bytomia Damian Bartyla nie otrzymał absolutorium. Radni rozważają jego odwołanie. Jego problemy zaczęły się od audytu w BPK. Po nim stracił koalicyjną większość w Radzie Miasta

W ubiegłym tygodniu bytomscy radni zdecydowali o nieudzieleniu absolutorium prezydentowi Damianowi Bartyli, co jest efektem m.in. negatywnej oceny Regionalnej Izby Obrachunkowej. Jak jednak podkreśla Damian Bartyla, jest to bardziej decyzja polityczna. - Szereg zarzutów, wyartykułowanych przez radnych opozycji w czasie ostatniej sesji, nie miał jakiegokolwiek związku z wykonaniem budżetu. Radni wykorzystali sytuację, by dołożyć prezydentowi - powiedział naszej redakcji.

Teraz radni mają niewiele czasu na to, aby zdecydować o tym, czy w Bytomiu zostanie przeprowadzone referendum odwołujące prezydenta. Inną możliwością będzie wprowadzenie komisarza. Decyzja jeszcze nie zapadła.

Czy po nieudzieleniu absolutorium dojdzie do referendum bądź wprowadzenia komisarza?

Jako prezydent miasta muszę być gotowy na każde rozwiązanie, jakie przewiduje prawo - w tym referendum czy powołanie komisarza. Budżet za 2016 jest bardzo dobrze wykonany - dowodzą tego wskaźniki. Zarówno po stronie dochodów, gdzie wskaźnik kształtuje się na poziomie prawie 97 procent i nieco niżej - po stronie wydatków. Praktyka pokazuje, że to bardzo dobre wykonanie budżetu nie zawsze się przekłada na absolutorium. Uważam, że jest to niesprawiedliwe, ale muszę się z tym zgodzić jako prezydent. Dalsze kroki radnych to ich kompetencja i prawo. Nie boję się osądu mieszkańców.

Pańskie problemy - utrata większości i położenie budowy kompleksu sportowego dla Polonii - zaczęły się od słynnego raportu Deloitte w Bytomskim Przedsiębiorstwie Komunalnym.

Te przygotowania do odejścia radnych odbywały się dużo wcześniej. Rzeczywiście, ujawnienie raportu Deloitte, nielegalne - co podkreślam, było momentem oficjalnego wyjścia z tej grupy koalicyjnej. Dla mnie, po raz pierwszy od pięciu lat, to nowa sytuacja, w której muszę realizować zadania nie mając większości w radzie. Teraz odpowiedzialność za decyzje zostanie rozszerzona o całą radę - nie tylko prezydenta i koalicję rządzącą, ale i opozycję, która będzie miała głos. Postaramy się znaleźć przestrzeń do współpracy i wspólnego podejmowania decyzji.

Nie ułatwiłoby tego pokazanie raportu Deloitte? Tego domagają się nie tylko radni, ale i opinia publiczna.

Jeszcze raz chcę podkreślić, że ten raport został sporządzony na mój wniosek. To ja też poleciłem przekazanie go organom ścigania. Mamy na dzisiaj jednoznaczną opinię prokuratury, że nie możemy tego raportu opublikować w związku z toczącym się postępowaniem.

Nie obawia się pan, że wycieknie reszta raportu?

Nie obawiam się. Powiem więcej, chciałbym móc go udostępnić, bo dla mnie jest już to męczące. Udostępnienie raportu zakończyłoby dyskusję na ten temat, ale ja muszę działać w granicach prawa. Sprawa jest badana przez organy ścigania i nie możemy go udostępnić.

Jaki ma pan pomysł na załagodzenie sytuacji z opozycją, która przecież trzyma w szachu jedną z kluczowych dla pana inwestycji, czyli budowę kompleksu sportowego i modernizację stadionu Polonii?

Głęboko wierzę, że przekonam ich do tej inwestycji, która jest dla miasta bardzo ważna. To dobra inwestycja nie tylko dla zawodowych sportowców, ale też dla dzieci, młodzieży, kibiców i wszystkich kochających aktywny tryb życia. Te obiekty sportowe są w katastrofalnym stanie i trzeba coś z tym zrobić. Jestem pełen uznania dla rodziców, że puszczają swoje pociechy na treningi, gdzie zmuszone są przebierać się w takich warunkach. Do tej inwestycji przygotowywaliśmy się długo i twierdzę, że zrobiliśmy to bardzo dobrze. Jeśli chodzi o koszty, jest ona szyta na miarę możliwości Bytomia.

Kilka miast chce być liczącymi się graczami w metropolii. Bytom od kilku lat nie liczy się w regionie dla nikogo. Dlaczego?

Nie zgadzam się z tym stwierdzeniem, wręcz przeciwnie. Na pewno nie mamy takiej pozycji jak jeszcze 30-40 lat temu, ale dalej jesteśmy bardzo ważnym ośrodkiem miejskim na mapie naszego regionu. O wszystkim decyduje gospodarka, która przekłada się na wszystkie inne dziedziny życia. Bytom przespał ten okres transformacji, dlatego musimy nadrabiać stracony czas. Obejmując urząd powiedziałem, że najważniejszym zadaniem dla Bytomia jest odbudowa potencjału ekonomicznego.

A czy impulsem przyciągającym inwestorów, który ociepli wizerunek Bytomia, nie byłaby silna pozycja w metropolii?

Moim zdaniem Bytom będzie miał silną pozycję w metropolii. Jesteśmy nadal liczącym się miastem na Śląsku, co odczuwam na forum zarządu GZM czy KZK GOP.

Przykro jednak patrzeć na to, że dziś Bytom rozmawia o metropolii z zupełnie innej pozycji niż Chorzów czy Zabrze.

Ja tak wcale nie uważam. Nie dostrzegam, byśmy byli traktowani gorzej. Jest wręcz przeciwnie. O Bytomiu mówi się dużo. Rzeczywiście, ta pozycja negocjacyjna nie jest łatwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!