Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dania - Polska 4:0. Wróciły demony sprzed lat... RELACJA + ZDJĘCIA + WIDEO

Rafał Musioł
Rafał Musioł
Dania - Polska 4:0: dotkliwa porażka Biało-Czerwonych w Kopenhadze
Dania - Polska 4:0: dotkliwa porażka Biało-Czerwonych w Kopenhadze Bartek Syta
Dania - Polska 4:0. Kompletną klęską zakończyła się wyprawa reprezentacji do Kopenhagi. Mundial w Rosji wciąż jest na wyciągnięcie ręki, ale na żadną wpadkę Biało-Czerwoni nie mają już miejsca.

Po klęsce reprezentacji młodzieżowej na organizowanych w Polsce mistrzostwach Europy oraz pucharowej kompromitacji Legii Warszawa kadra Adama Nawałki wychodziła na murawę w Kopenhadze w roli koła ratunkowego dla wizerunku futbolu znad Wisły. Zadanie czekało ją jednak trudne: dla Duńczyków spotkanie z Biało-Czerwonymi stanowiło starcie o być albo nie być w grze o udział w przyszłorocznym mundialu w Rosji. I swój cel osiągnęli, podczas gdy gra Polaków wywoływała nieżyt żołądka. I to chyba nie tylko u widzów, bo z takiego właśnie powodu boisko opuścił Łukasz Piszczek. W kontekście zwycięstwa Czarnogóry w Kazachstanie rezultat z Kopenhagi mocno komplikuje sytuację w grupie, a właściwie otwiera ją na nowo...

Adam Nawałka od momentu powołania kadry miał w zasadzie jeden poważny dylemat, czyli obsadę bramki. Ostatecznie zdecydował się na Łukasza Fabiańskiego.

- To była moja decyzja, która wynikała z faktu, że Wojciech Szczęsny ostatnio nie gra - oświadczył Nawałka ucinając spekulacje, że decydująca dla wyboru była kontuzja golkipera Juventusu.

A Fabiański od razu został wystawiony na poważną próbę, gdy po niespełna minucie gry czubkami palców podbił uderzoną tuż pod poprzeczkę piłkę przez Thomasa Delaneya.

Duńczycy zresztą najwyraźniej szukali słabszych punktów polskiej reprezentacji. Na ich celowniku znalazł się między innymi Michał Pazdan, który ostatnio spisuje się przeciętnie, w dodatku zbiera czerwone kartki. Teraz też był konsekwentnie przepychany i prowokowany przez rywali.

Problem tkwił jednak w tym, że cały zespół dał się rywalom zepchnąć na własne przedpole. Kara za taką pasywność nadeszła bardzo szybko - w 15 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Delaney bezkarnie wpakował piłkę głową do siatki, po zadziwiającym błędzie Polaków w kryciu. Potężny Duńczyk „przestawił” Piotra Zielińskiego bez najmniejszego problemu. Już wcześniej zresztą w defensywie wył sygnał alarmowy, gdy Łukasz Piszczek i Jakub Błaszczykowski z twardo walczących kadrowiczów zamieniali się w tyczki slalomowe...

Piszczek opuścił boisko już po 33 minutach, co dodatkowo skomplikowało sytuację Biało-Czerwonych. A Duńczycy skoncentrowali się z kolei na próbie eliminowania najmocniejszych ogniw, nie wahając się przed taranowaniem Roberta Lewandowskiego. Ich presja dawała o sobie znać i przekładała na chaos w polskiej drużynie. Zderzenie Thiago Cionka z Karolem Linettym było tego najlepszym dowodem. Ale tego co nastąpiło w 42 minucie nie spodziewał się chyba nikt, gdy Kamil Glik w juniorski sposób stracił piłkę, a Duńczycy dwa szybkie podania zwieńczyli kopnięciem do pustej bramki.

Nawałka w przerwie nie zdecydował się na dokonanie zmian, co musiało dziwić, bo transfuzja świeżej krwi wydawała się koniecznością. Duńczycy też chyba byli nieco zaskoczeni, bo przez chwilę raczej biernie przyglądali się wydarzeniom, ale po godzinie gry znów zabawili się z naszą defensywą, a ponieważ Fabiański wybił piłkę prosto przed siebie trzeci gol był formalnością. Podobnie jak czwarty, gdy obrońcy poszli chyba oglądać Syrenkę, zostawiając Christianowi Eriksenowi i czas, i miejsce na strzał z dystansu. W końcu jednak sędzia zakończył najsłabsze w historii spotkanie zespołu prowadzonego przez Nawałkę, w którym jego piłkarze oddali jeden celny strzał!

Przed poniedziałkową konfrontacją z Kazachstanem z pewnością kibice kadry, a może i ona sama, stracili sporo pewności siebie... A propos fanów - w Kopenhadze doszło do awantur z ich udziałem. Kilkadziesiąt osób zostało zatrzymanych przez policję. Nerwowo było także przed kasami - gospodarze już wcześniej zapowiadali, że kibice zespołu Adama Nawałki nie wejdą na sektory gospodarzy, chociaż kupili na nie bilety. Maila z taką informacją rozesłano z wyprzedzeniem, ale wielu fanów liczyło, że organizatorzy zmienią zdanie. Tak się jednak nie stało.

ZOBACZ WIDEO:

Dania - Polska 4:0 (2:0)
1:0
Thomas Delaney (15-głową), 2:0 Andreas Cornelius (42), 3:0 Nicolai Joergensen (59), 4:0 Christian Eriksen (80)
Dania Schmeichel - Dalsgaard, Kjaer, Bjelland, Larsen - Cornelius (75. Bendtner), Kvist, Delaney, Eriksen, Sisto - Joergensen (82. Lerager). Trener: Aage Hareide.
Polska Fabiański - Piszczek (33. Cionek), Glik, Pazdan, Jędrzejczyk - Błaszczykowski (62. Milik), Mączyński, Linetty (66. Makuszewski), Zieliński, Grosicki - Lewandowski. Trener: Adam Nawałka.
Żółta kartka Mączyński
Sędziował Milorad Mazić (Serbia)
Widzów 34.505

Pozostałe wyniki:
Kazachstan - Czarnogóra 0:3 (0:1)

0:1 Marko Vesović (31), 0:2 Fatos Beciraj (53), 0:3 Marko Simic (63).
Rumunia - Armenia 1:0 (0:0)
1:0 Alexandru Maxim IVoskanyan (54’ Armenia)
Grupa E
1.Polska 71615-11
2. Czarnogóra713 17-7
3. Dania71314-6
4. Rumunia798-7
5. Armenia767-15
6. Kazachstan 724-19

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!