Daria Szefer z Siemianowic Śląskich została mistrzynią Europy w kyokushin karate

Siemianowiczanka, Daria Szefer trenuje karate od 15 lat. Na pierwsze zajęcia poszła jako 9letnia dziewczynka. Ten sezon dla naszej zawodniczki jest bardzo udany. Zdobyła mistrzostwo Śląska, mistrzostwo Europy, a przed nią mistrzostwa Polski, na których także ma szansę zajęć pierwsze miejsce. Odbędą się już jutro, 3 czerwca w Sosnowcu. Jej przełomowym momentem był udział w Mistrzostwach Obu Ameryk w 2013 roku w Nowym Jorku. Mając zielony pas, gdzie nikt nie dawał naszej zawodniczce szans, zajęła drugie miejsce.

- W kwietniu byłam także na Mistrzostwach Świata w Japonii - mówi Daria Szefer. - Niestety poległam w dogrywce pierwszej walki. U nas obowiązuje system drabinkowy, więc jak przegra się jedną walkę, bo powinęła się noga, to odpadamy z turnieju. Byłam już drugi raz na zawodach w Japonii i mam zamiar polecieć tam jeszcze raz. Do trzech razy sztuka. Jak na razie prowadzą tam zawodniczki z Japonii - dodaje Daria Szefer.

Sportowy bakcyl od wielu lat

- W szkole podstawowej, do której chodziłam wisiał plakat informujący o zajęciach karate - mówi Daria Szefer. - Długo męczyłam rodziców, że chce pójść i spróbować. Myśleli, że pójdę na kilka treningów i zrezygnuje, a ja zakochałam się w karate od pierwszego wejrzenia - dodaje Daria Szefer.

Później, zdecydowała zapisać się do gimnazjum w Zespole Szkół Sportowych w Siemianowicach Śląskich.

- Otwarto wtedy klasę karate. Od poniedziałku do piątku, przed lekcjami mieliśmy treningi. W tamtym momencie zaczęłam traktować karate na poważnie - mówi Daria Szefer.

W liceum zawodniczka w treningach miała rok przerwy. Wszystko przez kontuzję barku, który musiał być operowany. Do dzisiaj zawodniczka ma tam 3 implanty.

- Po rehabilitacji nie czuje różnicy w funkcjonowaniu barku. Lekarze mówili, że mogę nie odzyskać pełnosprawności. Miałam wiele kontuzji, ale praktycznie wszystkich doznałam na dodatkowych zajęciach sportowych w szkole, a nie na treningach karate - mówi Daria Szefer.

Nasza zawodniczka 2 lata temu przystąpiła do egzaminu, w którym otrzymała czarny pas. Ma już na nim 1 belkę. W kyokushin karate walki są pełno kontaktowe. Zawodnicy nie mogą jednak uderzać rękami w twarz przeciwnika, choć wolno kopać. W przeciwieństwie do tradycyjnego, olimpijskiego karate w tej odmianie można znokautować przeciwnika na macie.

- W tradycyjnym karate musimy zatrzymywać ciosy przed przeciwnikiem. U nas jest pełny kontakt. Podczas kumite seniorskiego walczymy bez ochraniaczy. Kobiety mają tylko ochraniacze na golenie oraz klatkę piersiową - tłumaczy Daria Szefer.

Treningi, studia i praca

Obecnie Daria Szefer jest na 5 roku kierunku dietetyka kliniczna na Śląskim Uniwersytecie Medycznym. Od dwóch lat pracuje także na jednej z katowickich siłowni. Oprócz swoich treningów od lutego tego roku prowadzi sekcję dzieci na Tuwimie.

- Dzieci uczą się nie tylko samych ciosów, ale także etykiety dojo. Jako dziecko bardzo dużo nauczyłam się przez karate i mogę powiedzieć, że mnie wychowało. Dało mi m.in. samodyscyplinę, zaparcie, czy szacunek do starszych osób - mówi Daria Szefer.

Na siłowni pomaga trenującym osobom oraz prowadzi zajęcia kondycyjno-siłowe.

- Myślę, że w przyszłości pójdę bardziej w stronę dietetyki sportowej. Dieta w sporcie jest bardzo istotna, a dużo osób nie zdaje sobie z tego sprawy - mówi Daria Szefer.

W tygodniu, kiedy pozwala jej na to plan zajęć, od poniedziałku do piątku stara się chodzić na treningi o godz. 6.45. Są to zajęcia klasy karate, które prowadzi shihan Andrzej Manecki. Później jeździ na uczelnię, bądź do pracy. Na siłowni jest we wtorki, czwartki, soboty i niedziele. Treningi w Siemianowickim Klubie Kyokushin Karate ma wieczorami w poniedziałki, środy i piątki oraz w soboty z rana. We wtorki i piątki o godz. 15.50 prowadzi zajęcia dla dzieci na Tuwimie.

ZOBACZ KONIECZNIE: NASZA RAMÓWKA
DZISIAJ POLECAMY PROGRAM TOP SPORTOWY24