- Córka wyszła do szkoły kwadrans wcześniej niż zazwyczaj. Zdziwiło mnie jedynie, że nie pożegnała się ze swoim ukochanym psem, bo robiła to każdego ranka - mówi zrozpaczona Wioletta Gajer, mama zaginionej.
O tym, że córka nie dotarła do szkoły, matka dowiedziała się po godzinie 16.
- Widziałam, że wzięła ze sobą swoje oszczędności. To było jakieś 100-200 złotych. Pomyślałam, że córka pójdzie po lekcjach z koleżankami do centrum handlowego na zakupy, ale kiedy długo nie wracała, to zadzwoniłam do jej koleżanki. Powiedziała, że Darii nie było w szkole - mówi matka dziewczyny. Rodzice zaalarmowali policję.
- Wszczęliśmy natychmiastowe poszukiwania. Pogoda nie sprzyja zbyt długiemu przebywaniu na dworze, więc mamy nadzieję, że szybko znajdziemy dziewczynę zdrową i całą. Sprawdzamy każdy z możliwych tropów. Rozmawialiśmy już z koleżankami i kolegami zaginionej, jej śladów szukał też pies tropiący, ale bezskutecznie. Podejrzewamy, że Daria mogła uciec z domu - mówi nadkomisarz Aleksandra Nowara, rzeczniczka rybnickiej policji.
Daria jest jedynaczką. Ze zdjęć uśmiecha się wesoła, blondynka o niebieskich oczach, z włosami do ramion.
- Nie wzięła nic z domu, nawet ładowarkę do telefonu zostawiła na biurku - łka Wioletta Gajer. Czy córka kiedykolwiek sprawiała problemy? - Nie, to grzeczna dziewczyna. Udziela się w kościele, uczestniczy w spotkaniach oazowych. W tym semestrze miała problem z matematyką, groziła jej jedynka, ale chodziła na korepetycje - podkreśla Wioletta Gajer.
Jako ostatni z dziewczyną kontaktował się jeden z jej szkolnych kolegów. Kilka minut po ósmej odebrał sygnał z jej telefonu komórkowego.
- Od tego czasu telefon córki jest wyłączony, milczy. Modlimy się o to, by córka wróciła do domu cała i zdrowa. Dario, prosimy wracaj do nas - błagają rodzice 14-latki.
Jeszcze w poniedziałek wieczorem rodzice zaginionej dziewczyny przeszukali jej pokój i zawartość domowego komputera.
- Widziałam, że często rozmawiała z jakąś Agnieszką R. Dopiero kiedy złamaliśmy hasło do jej komputera okazało się, że ta osoba to 33-letni Robert z Iławy - mówi mama Darii.
- Daria na kilka dni przed zniknięciem sprawdzała w internecie rozkład jazdy pociągów. Mimo to ja nie wierzę, że mogła wyjechać po prostu tak bez słowa, coś musiało jej się stać - płacze matka. Policjanci z Rybnika już powiadomili swoich kolegów po fachu na odległych Mazurach o tym, że zaginiona 14-latka być może przebywa w ich mieście. - Nie mamy jeszcze informacji zwrotnej - mówi A. Nowara.
Rysopis
Zaginiona Daria Gajer ma 160 cm wzrostu.
Ubrana była w ciemnozielony płaszcz, niebieskie dżinsy, różowy golf, czarną czapkę, rękawiczki i buty. Policja czeka na sygnały od osób, które ją widziały: 032 429-52-00.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?