Dariusz Wieteska jest już po rozwodzie. To gwiazdor "Na sygnale" złożył pozew. Znamy szczegóły [TYLKO U NAS]

Jeszcze w styczniu pisaliśmy, że w Sądzie Okręgowym w Warszawie nie wyznaczono nawet terminu pierwszej rozprawy rozwodowej aktorskiej party - Dariusza Wieteski i Urszuli Zawadzkiej. Od tamtej pory wypadki potoczyły się jednak szybko. Jak ustalił ShowNews, tuż przed majówką gwiazdor serialu "Na sygnale" uzyskał upragniony rozwód. Wbrew temu, co pisano wcześniej, to właśnie sam Wieteska złożył pozew rozwodowy, a nie jego żona.

W tej sprawie wyrok zapadł 30 kwietnia tego roku - potwierdził ShowNews w warszawskim sądzie.

Związek Wietesków uchodził w polskim show biznesie za wyjątkowo udany. Para poznała się w Szkole Aktorskiej Haliny i Jana Machulskich w Warszawie. Zakochani chętnie opowiadali o swoim uczuciu. Pobrali się w 2015 roku, Urszula została agentką męża i prowadziła jego interesy. Małżonkowie nie doczekali się dzieci, a kryzysy omijały ich szerokim łukiem. W 2020 roku w otoczeniu najbliższych obchodzili swoją szóstą rocznicę ślubu. Na zdjęciach, które Wieteska opublikował wtedy na Facebooku, nie brakuje czułych gestów i podziękowań dla żony.

Para przestała pojawiać się publicznie rok temu. W mediach gruchnęła wieść, że do sądu trafił pozew rozwodowy, ale pisano, że złożyła go żona aktora. Teraz okazuje się, że było odwrotnie.

Darek miał niezłe przeboje z Ulą. Ona była o niego strasznie zazdrosna. Co więcej, pracowali razem, bo była jego menadżerką. Z tego, co wiem, Darek czuł się trochę przez nią stłamszony. On był zawsze radosny i otwarty, ona wytwarzała w towarzystwie jakiś dystans - mówi w rozmowie z ShowNews znajomy byłych już małżonków.

Dariusz Wieteska i Urszula Zawadzka w sądzie spotkali się 30 kwietnia. Ona pojawiła się w czarnej sukience i wysokich, zapinanych na kostce butach. On natomiast wybrał ciemne spodnie i zwykłą, jasną koszulę. Na korytarzu ze sobą nie rozmawiali i raczej unikali się wzrokiem. Widać było, że po dwóch latach od rozstania emocje i te dobre, i złe, zdążyły już całkiem ostygnąć. Poprosiliśmy Dariusza Wieteskę o komentarz, ale do czasu publikacji nie otrzymaliśmy od niego odpowiedzi.

Zobaczcie zdjęcia z sądu.

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!