Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Decyzja TSUE w sprawie kopalni Turów. Jest komentarz Henryka Kowalczyka, byłego ministra środowiska

RTY
Fot. Piotr Krzyzanowski/Polska Press Grupa
Zdaniem byłego ministra środowiska Henryka Kowalczyka decyzja TSUE ws. wstrzymania wydobycia w kopalni Turów jest "koszmarnym nieporozumieniem". Były minister ujawnia, że polskie władze negocjowały z Czechami, by nie wnosiły skargi do TSUE. To właśnie na wniosek Pragi, Trybunał nakazał wstrzymanie wydobycia. - pisze Onet.

Kopalnia odkrywkowa węgla brunatnego Turów znajduje się w pobliżu granicy z Czechami i Niemcami. W 2020 r. minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka przedłużył koncesję na wydobywanie w Turowie węgla brunatnego na kolejne sześć lat, do 2026 r.

Decyzja nie spotkała się z entuzjazmem ze strony Czechów, którzy ją oprotestowali. Pod koniec lutego rząd w Pradze wniósł skargę przeciwko Polsce do TSUE z wnioskiem o nakaz wstrzymania wydobycia.

W piątek TSUE stanął po stronie Czechów. — Decyzja TSUE jest koszmarnym nieporozumieniem — uważa były minister środowiska Henryk Kowalczyk (PiS). — Decyzja o przedłużeniu koncesji jest całkowicie legalna. - pisze Onet.

Na przełomie lat 2018 i 2019 to właśnie Kowalczyk był ministrem środowiska. Redakcja Onetu zapytała go o to, dlaczego nie udało się dogadać z Czechami w sprawie Turowa.

— Negocjowaliśmy i czeski rząd rozumiał nasze racje, że potrzebujemy tej kopalni, aby zapewnić sobie bezpieczeństwo energetyczne. Jednocześnie Czesi powiedzieli nam lojalnie, że muszą się kierować interesem mieszkańców terenów przy granicy z Polską, którzy narzekają na spadający poziom wód. Stąd wniosek do TSUE. Byliśmy gotowi na ten proces, ale nie sądziliśmy, że Trybunał nakaże natychmiastowe wstrzymanie wydobycia. To niewykonalne od strony technologicznej, ani finansowej. Oznaczałoby de facto zamknięcie tej kopalni, a przecież niedawno dostała ona od polskiego rządu kolejne przedłużenie koncesji, do 2044 r.

Były minister środowiska Henryk Kowalczyk przyznaje, że diagnoza Czechów, iż działalności kopalni obniża poziom wód gruntownych na pograniczu jest trafna. — Tak rzeczywiście jest. Ale nie ma pewności, że czy to efekt działalności Turowa, czy też wydobycia w pobliskich kopalniach czeskich lub niemieckich. Czesi postanowili zablokować akurat Turów, bo mieli okazję w postaci przedłużenia koncesji na wydobycie.

Zdaniem TSUE, polskie władze pośrednio przyznały, że to Turów odpowiada za spadek poziomu wód po stronie Czech. „Prawdopodobieństwo nadmiernego odpływu wód podziemnych z terytorium czeskiego potwierdza okoliczność, że Polska przyjęła zaplanowany na wielką skalę środek zaradczy polegający na budowie ekranu przeciwfiltracyjnego, mającego w szczególności zapobiec negatywnym skutkom środowiskowym działalności wydobywczej. Jednakże budowa takiego ekranu zostanie ukończona dopiero w 2023 r.” — pisze w uzasadnieniu Trybunał.

Zdaniem Kowalczyka realizacja decyzji TSUE mogłaby doprowadzić do braku energii w Polsce. Jednak wedle TSUE „Polska nie wykazała w wystarczający sposób, że zaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów wiązałoby się z rzeczywistym zagrożeniem jej bezpieczeństwa energetycznego i zaopatrzenia polskich odbiorców w energię”.

Źródło: Onet.pl.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera