Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Do Polski sprowadzamy dziś węgiel z całego świata. Dlaczego to się opłaca? [INFOGRAFIKA]

Michał Wroński
Importujemy węgiel, choć polskiego mamy w nadmiarze - to najgorętszy temat w naszej gospodarce. Skąd i ile węgla sprowadzamy? Sprawdziliśmy.

Importowany węgiel zalewa Polskę, a tymczasem przy naszych kopalniach piętrzą się zwały niesprzedanego surowca - pomstują od lat górniczy związkowcy, domagając się od rządu powstrzymania tego procederu. Łatwiej powiedzieć niż zrealizować - podczas niedawnego szczytu górniczego w Katowicach premier Tusk wprost przyznał, że jakiekolwiek embargo na zagraniczny węgiel w ogóle nie wchodzi w grę, zaś znający rynkowe realia, na pytania o ten postulat, tylko wzruszają ramionami.

No dobrze, ale czy jest w ogóle o co kruszyć kopie? Ile węgla faktycznie sprowadza się do Polski i skąd on do nas przyjeżdża? Z danych katowickiego Węglo-koksu wynika, że w ubiegłym roku na polski rynek trafiło z zagranicy 10,84 mln ton węgla. Niemal 2/3 (dokładnie 6,7 mln ton) przyjechało do nas z Rosji. O atrakcyjności tamtejszego węgla decyduje niższa niż w Polsce stawka VAT na ten surowiec (15 proc., u nas 23 proc.) oraz fakt, że państwo dopłaca do jego transportu. Na drugim miejscu w tym zestawieniu są Czesi, którzy sprzedali nam w ubiegłym roku ponad 1,64 mln ton. Nieco ponad milion ton węgla przyjechało do nas z Australii.
Jakim cudem opłacało się go przywieźć z drugiego końca świata? Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki, tłumaczy, że o konkurencyjności węgla z antypodów zadecydowały trzy czynniki.

- Po pierwsze, wydobywa się go odkrywkowo, czyli tanio. Po drugie, w przewozie wykorzystuje się fracht zwrotny - statek w jedną stronę wiezie węgiel, a nie wraca pusty, bo w drugą stronę wiezie inny towar, np. rudę albo zboże. To sprawia, że taki fracht jest tańszy - wyjaśnia Markowski. Trzecim zaś czynnikiem sprzyjającym takim transakcjom jest - jak twierdzi Markowski - to, że odbiorcami takiego węgla są przeważnie zakłady należące do zagranicznych koncernów.

Na liście głównych krajów sprzedających nam węgiel znalazły się w ubiegłym roku ponadto: USA (521 tys. ton), Ukraina (377 tys. ton), Kazachstan (182 tys. ton) i Kolumbia (60 tys. ton). W tym roku zasadnicze kierunki importu nie ulegną raczej zmianie - po pierwszym kwartale prowadzi Rosja przed Australią i Czechami (na dalszych miejscach pojawiła się m.in. Hiszpania i Mozambik).
I na koniec zaskoczenie: otóż najlepsze czasy importerzy węgla mają już za sobą. W rekordowym roku 2011 sprowadzili do Polski 15 mln ton.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera