Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Do punktu recepcyjnego na pl. Sejmu Śląskiego w Katowicach trafiają setki osób. Szukają schronienia, pomocy i wsparcia

Tomasz Breguła
Tomasz Breguła
Punkt recepcyjny na placu Sejmu Śląskiego w Katowicach odwiedziła nasza fotoreporterka, Marzena Bugała-Astaszow.Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Punkt recepcyjny na placu Sejmu Śląskiego w Katowicach odwiedziła nasza fotoreporterka, Marzena Bugała-Astaszow.Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE fot. Marzena Bugała-Astaszow
Tylko jednej nocy do punktu recepcyjnego, zlokalizowanego na placu Sejmu Śląskiego w Katowicach, zgłosiło się ponad 250 obywateli Ukrainy, poszukujących noclegu, pożywienia i wsparcia. Każdy znalazł swój kąt, ciepły koc i niezbędną pomoc. Takie osoby trafiają tutaj codziennie. Bardzo często po raz pierwszy przebywają w Polsce, nie znają języka i nie mają się gdzie podziać.

Każdy znajdzie tutaj własny kąt, ciepły koc i niezbędną pomoc

Przez punkt recepcyjny, utworzony ubiegłej niedzieli w Instytucji Kultury Katowice Miasto Ogrodów przy placu Sejmu Śląskiego, codziennie przewijają się setki osób. Mogą zgłosić tutaj swój pobyt, odetchnąć i otrzymać posiłek, a w razie potrzeby - także wsparcie psychologa i pomoc medyczną.

- Na miejscu są nasi tłumacze, wolontariusze i pracownicy urzędu, którzy udzielą informacji na temat legalizacji pobytu i pomagają znaleźć zakwaterowanie. Jest nawet kącik zabaw dla dzieci - mówi Alina Kucharzewska, rzeczniczka prasowa Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach.

W niedzielę, kiedy punkt zaczął funkcjonować, było tutaj 60 miejsc. Obecnie jest ich ponad trzy razy więcej.

Zobacz zdjęcia:

- Teraz jest tu miejsce dla koło 200 osób, ale możemy przyjąć jeszcze więcej. W ciągu jednej nocy, z poniedziałku na wtorek, schronienie znalazło tutaj ponad 250 obywateli Ukrainy. Dla nikogo nie zabrakło miejsca, każdy otrzymał też ciepły koc, mógł przenocować i odetchnąć – mówi Grzegorz Wieniewski, koordynator punktu recepcyjnego znajdującego się na placu Sejmu Śląskiego.

Nie przeocz

Większość trafiających tu osób nie ma w Polsce nikogo

Spora liczba uchodźców szukających pomocy w Katowicach nie ma tutaj nikogo i nie wie, gdzie się dalej udać.

- Chcemy sprawić, żeby każdy czuł się tutaj bezpiecznie. Oferujemy nocleg i wszelką pomoc. Wiele trafiających tu osób nie ma w Polsce rodziny, bliskich, lądują tu jak na Księżycu. Nie znają kraju ani języka – mówi Aleksander Hanslik, wolontariusz, który pomaga w punkcie m.in. jako tłumacz.

Wolontariusze podkreślają, że trafiające tu osoby bardzo często są zagubione przez panujący obecnie chaos informacyjny.

- Jest bardzo dużo sprzecznych informacji. Ważne, żeby już na dworcu stawiać tablice informacyjne, z których uchodźcy będą się już mogli dowiedzieć, co dokładnie mają zrobić po przyjeździe do naszego kraju - dodaje Aleksander Hanslik.

Co istotne, obywatele Ukrainy nie muszą kierować się do punktu, wbrew temu, co niejednokrotnie mogli usłyszeć po przybyciu do Polski. Nie ma obowiązku rejestrowania tu swojego pobytu w Polsce.

- Jeżeli ktoś wie, gdzie chce się dalej udać, nie chce się tu zatrzymywać, nie szuka schronienia, to wystarczy, że uda się do punktu informacyjnego, mieszczącego się na dworcu głównym. Tam uzyska niezbędne informacje, darmowy bilet na pociąg i wszelką pomoc – dodaje Grzegorz Wieniewski.

Musisz to wiedzieć

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera