Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Do rozdziału na schetynówki jest prawie o 10 mln więcej niż przed rokiem

Michał Wroński
Na remonty dróg gminy, które wygrają konkurs, będą mieć do podziału 41 mln zł
Na remonty dróg gminy, które wygrają konkurs, będą mieć do podziału 41 mln zł Fot. Marzena Bugała
Jeszcze tylko do środy samorządy mają czas na składanie wniosków o dofinansowanie z rządowej kasy budowy i remontów dróg lokalnych. Jest o co walczyć.

Wojewoda śląski ma do podziału 72,3 mln zł - o blisko 10 mln zł więcej niż w ubiegłym roku. Mimo to, do wczoraj zaledwie 10 samorządów złożyło wnioski o dotację na schetynówki. Być może większość zainteresowanych zrobi to dopiero w ostatniej chwili.

- Niektóre samorządy skarżą się jednak, że z powodu kryzysu nie stać ich nawet na wyłożenie wkładu własnego. Zaczyna im się odbijać się czkawką trwający kryzys - przyznaje Paweł Siembab, zastępca dyrektora Wydziału Zarządzania Funduszami Europejskimi Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego.

Przed rokiem o rządową dotację na "schetynówki" wystąpiło 186 gmin i powiatów z naszego regionu - po dokonanej przez urzędników wojewody selekcji na listę wybrańców trafiły 52 inwestycje. Ponieważ rzeczywiste koszty tych prac okazały się dużo niższe niż zakładano, a zaoszczędzone środki przekazano samorządom z listy rezerwowej, więc ostateczna liczba dofinansowanych inwestycja wzrosła do 82.
- Wykorzystaliśmy całą pulę, którą mieliśmy do dyspozycji, 62, 5 mln zł. Dofinansowane zostały wszystkie samorządy z listy rezerwowej, które zadeklarowały przeprowadzenie inwestycji w terminie. Jak do tej pory wiemy o 8 zakończonych inwestycjach - mówi Paweł Siembab.

Pierwszy etap Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych był zarazem ostatnim, w którym rządowe pieniądze dzielono wedle zasady "każdemu po równo". Przyjęta 15 września przez rząd nowelizacja programu zakłada, że od drugiej jego edycji podział funduszy między województwa odbywać będzie się w zależności od ich powierzchni, liczby ludności i łącznej długości utwardzonych dróg lokalnych. Na takich poprawkach skorzystają duże, ludne regiony o gęstej sieci komunikacyjnej - takie właśnie, jak województwo śląskiej.
Zainteresowanie samorządów rządowymi dotacjami jest ogromne. Urzędnicy wojewody codziennie odbierają po 30-40 telefonów w tej sprawie, choć do wczoraj przyjęto ich zaledwie dziesięć. Prawdopodobnie powtórzy się scenariusz z ubiegłego roku, kiedy 90 proc. wniosków napłynęło w ostatnim możliwym terminie.

Sprawdziliśmy, że na pewno o rządowe wsparcie zabiegać będą Bielsko-Biała (chce powalczyć o dotację na trzy inwestycje), Katowice i Zabrze (złożą po jednym wniosku). Do ostatniej chwili nie czekali urzędnicy z Rudzie Śląskiej i już dwa tygodnie temu złożyli wnioski o wsparcie dwóch inwestycji.
Obawy przed wejściem w firmowany przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji program mają natomiast niewielkie, dysponujące mniejszymi budżetami gminy - dla nich pokrycie z własnej kasy co najmniej 50 procent inwestycji (w myśl ustawy rząd finansuje nie więcej niż połowę kosztów), stanowi zbyt duże wyzwanie.

W tej sytuacji dla samorządów atrakcyjniejsze mogą być unijne dotacje z Regionalnego Programu Operacyjnego. W trwającym właśnie konkursie na modernizację i rozbudowy infrastruktury drogowej do wzięcia jest blisko 41 mln zł wnioski można składać do 6 listopada). To wprawdzie mniej niż oferuje rząd, ale ci, którym uda się sięgnąć po te środki mogą liczyć na więcej niż ci, którzy walczą o dotacje z MSWiA (w przypadku schetynówek dostać można nie więcej niż trzy miliony złotych).

- Maksymalny poziom dofinansowania wynosi 85 procent kosztów kwalifikowanych projektu, a maksymalna kwota wsparcia to 4, 087 mln zł - tłumaczy Aleksandra Marzyńska, rzeczniczka Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach.

Malejące z powodu podatków lokalnych dochody gmin, to dla samorządów niejedyny powód do wnikliwszej kalkulacji kosztów inwestycji drogowych. Coraz częściej można usłyszeć, że powtórzenie podczas przetargów tak dużej jak w tym roku skali oszczędności będzie wyczynem trudnym do powtórzenia.

- Programy budowy dróg w Polsce zaczynają się rozkręcać i w efekcie ceny mogą wrócić do sytuacji sprzed kryzysu - przyznaje Bartłomiej Szewczyk, naczelnik wydziału strategii i rozwoju miasta w Zabrzu. To jedna z gmin, które chcą powalczyć o maksymalną kwotę dotacji. - Liczymy, że te pieniądze pomogą nam w kolejnym etapie prac na realizacją połączenia autostrady A4 z Drogową Trasą Średnicową. Całość inwestycji szacujemy na osiem milionów złotych - tłumaczy Szewczyk.

Obawy samorządowców potwierdzają drogowcy. Co prawda dość sceptycznie podchodzą do słów o rozwoju polskiego programu drogowego, lecz w sprawie kosztów nie pozostawiają złudzeń: ceny robót drogowych na pewno wzrosną, pytanie tylko kiedy i o ile.

- To wynika ze wzrostu cen materiałów budowlanych. Asfalt mocno podrożał, to samo czeka kruszywa - prognozuje Wojciech Malusi, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!