Dobromir Sośnierz o prawdziwych kobietach i Putinie GOŚĆ DNIA DZ I RADIA PIEKARY

Marcin Zasada, redaktor Dziennika Zachodniego, pytał Dobromira Sośnierza, europosła Partii Korwin, o jego plakaty, z których przebija hasło, że Sośnierz będzie w Parlamencie Europejskim bronił prawdziwych kobiet.

- Nieprawdziwa kobieta to taka, która bardzo chce być mężczyzną i ma taki kompleks niższości w porównaniu z tym i nazywa się feministką. Prawdziwe kobiety to takie, którym nie przeszkadza, że są kobietami. I nie mają ambicji być mężczyznami i być jak mężczyźni we wszystkim - pracować na kutrach, w kopalniach, za kierownicami tirów – stwierdził. - Feministki w sensie biologicznym są kobietami, ale ewidentnie mają jakiś problem z akceptacją swojej odmienności od mężczyzn i wszystko, co męskie, wydaje im się bardziej atrakcyjne i bardziej chcą być podobne do mężczyzn – dodał.

Sośnierz stwierdził, że niektórym osobom feministki kojarzą się z XIX-wiecznymi paniami, które walczyły o równouprawnienie.
- Teraz ta generacja feministek nie zajmuje się już tym. Walczą o parytety, żeby kobiety pracowały na kutrach – niedawno było sprawozdanie o rybołówstwie, do którego dorzucano jakieś poprawki, żeby upominać się o to, że nie ma równouprawnienia w sektorze rybołówstwa – wyjaśnił europoseł Partii Korwin.

Marcin Zasada, redaktor DZ pytał w Radiu Piekary Dobromira Sośnierza o słowa Janusza Korwina-Mikkego, który w mediach powiedział: „wolałbym, by moja córka trafiła w łapy pedofila, który po pupie pogłaszcze, niż poszła na lekcję edukacji seksualnej, bo to zabija erotyzm.”

- To nie jest pochwalanie pedofilii. Czy gdybym powiedział, że wolałbym, żeby mnie ktoś zastrzelił, niż zgwałcił, to znaczy, że pochwalam morderców? To jest taka sama logika. Korwin-Mikke przedstawia dwa negatywne zjawiska i pokazuje, że woli jedno od drugiego – ocenił Sośnierz. - Uważam, że to zbyt skrajne porównanie opierające się na pewnej ilości domniemanych założeń, które nie są czytelne dla przeciętego odbiorcy, w związku z czym wywołują wiadome oburzenie i z tego trzeba się tłumaczyć – dodał odpowiadając na pytania redaktora Marcina Zasady.

Odnosząc się do retoryki Korwina-Mikkego redaktor Zasada pytał Dobromira Sośnierza, czy też chciałby, aby Władimir Putin był prezydentem Polski.

- Niekoniecznie, ale należy docenić sprawność Putina, jak na arenie międzynarodowej krząta się wokół spraw Rosji. Myślę, że jest w tym skuteczny i bezwzględny. Gdyby miał być prezydentem Polski i był lojalny wobec Polski, to byłby to jakiś pomysł. Choć jego polityka wewnętrzna w Rosji jest daleka od ideału – powiedział. - Pod względem pewnej zręczności politycznej zwłaszcza na arenie międzynarodowej myślę, że można go podziwiać w pewnym sensie – powiedział.

Dobromir Sośnierz wywołał skandal: Feministka to istota pośrednia między kobietą a mężczyzną. Chce być facetem, ale nie może

Sośnierz stwierdził, że aktualnie rozdmuchiwane są rzeczy wiążące ugrupowanie Korwina-Mikkego z Rosją. - Rozdmuchiwane są te rzeczy, które są wygodne. Partia rządząca przeraziła się tym, że odbieramy im głosy. Więc wymyślili sobie takie narracje, że są ruskie trolle, powyciągajmy kilka wypowiedzi. U nas nie ma takiej dyscypliny, jak w PiS czy w PO. W PiS wszyscy kochają Amerykę, a w PO kochają Niemcy i Brukselę . A u nas to różnie – my kochamy Polskę, ale jeden uważa, że dla pożytku Polski korzystniej jest zbratać się z Ameryką, kto inny, że z Rosją. A w praktyce, zobaczymy – stwierdził europoseł.

W PUNKT ODC. 6: Zagłębie Sosnowiec spadło z Ekstraklasy

Kopalnia Zofiówka rok po katastrofie. Zobaczcie