To mógł być nasz najlepszy mecz w ligowym sezonie - wypalił Grzegorz Kasprzik, bramkarz Górnika Zabrze, obwiniając o porażkę z Zagłębiem Sosnowiec arbitra, który podyktował rzut karny.
- To ja bym nie chciał widzieć tego najgorszego - skontrował go na forum jeden z kibiców.
I tak właśnie wygląda atmosfera wokół Górnika. W klubie próbują zaklinać rzeczywistość, ta jednak skrzeczy coraz głośniej, a sytuacja zaczyna do złudzenia przypominać tę, która zakończyła się spadkiem z ekstraklasy. Wystarczy zresztą rzut oka na tabelę, by ta analogia stała się całkowicie uprawniona.
W sześciu meczach zespół Marcina Brosza poniósł aż cztery porażki, odnosząc tylko jedno - i to wywalczone z najwyższym trudem - zwycięstwo nad Pogonią Siedlce. Zawodzą weterani, przeciętnie spisują się też nowi zawodnicy, a wbrew słowom Kasprzika, w obecnym dorobku punktowym drużyny nie ma przypadku. Nic więc dziwnego, że na Roosevelta znów jest nerwowo. Doraźnym lekarstwem mają być - to kolejne deja vu - transfery. Tym razem na celowniku zabrzan znaleśli się czeski ofensywny pomocnik i obrońca (Filip Twardzik, były piłkarz Celticu i Boltonu).
Warto dodać, że szkoleniowcowi w ostatniej chwili udało się skontrować jeden z najbardziej absurdalnych pomysłów działu marketingu, czyli udział piłkarzy w... ulicznym fitnessie.
Oficjalnym powodem rezygnacji z tego przedsięwzięcia jest wprowadzenie przez Brosza nowego mikrocyklu szkoleniowego, podczas którego zawodnicy mają dostać solidnie w kość.
Kolejnym powracającym jak bumerang problemem są finanse. W klubowej kasie jest pusto, a pieniądze przeznaczone przez miasto na podniesienie kapitału w przeważającej części zostały przeznaczone na uregulowanie długów wobec byłych szkoleniowców. Warto przypomnieć, że już w raporcie Ekstraklasy za rok 2015 kwoty były alarmujące - nawet odliczając warte 35 mln zł gwarantowane przez miasto obligacje zobowiązania wynosiły 17 mln zł.
Chaos pogłębia polityka personalna, również porównywalna z ubiegłoroczną. Coraz niższe notowania u właściciela miasta ma - to wieść nieoficjalna - prezes Bartosz Sarnowski, za samobójczego gola trzeba uznać unicestwienie działu medialnego i scedowanie dotychczasowych obowiązków dzielonych pomiędzy kilka osób na p.o. rzecznika, Marcina Króla.
Zabrzan czeka teraz dwutygodniowa przerwa- spotkanie z Kluczborkiem zostało przełożone na 14 września z powodu powołania czterech piłkarzy Górnika do reprezentacji: Bartłomiej Gajda, Mateusz Kuchta i Armin Cerimagić stawią się na zgrupowaniu młodzieżówek, a Roman Gergel został rezerwowym kadry Słowacji na mecz z Anglią. Ekipa Marcina Brosza rozegra w tym czasie sparing (prawdopodobnie w piątek z zespołem z Bochni). W tym czasie rywale będą walczyli o punkty i w najczarniejszym scenariuszu Górnik powita najbliższy tydzień na ostatnim miejscu...
*Trąba powietrzna w Chorzowie ZOBACZ NOWE WIDEO I ZDJĘCIA
*Wakacje przedłużne. To prezent MEN dla uczniów
*Pielgrzymka kobiet do Piekar Ślaskich 2016 ZDJĘCIA + WIDEO
*Dzieci zasypiają w każdych warunkach NAJŚMIESZNIEJSZE FOTKI
*Sprawdzony i prosty przepis na leczo SPRÓBUJ I SIĘ PRZEKONAJ
*W pełni wyposażone mieszkanie w centrum Katowic może być Twoje! Dołącz do graczy loterii "Dziennika Zachodniego"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?