Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Doktor ze Sri Lanki zakochał się w Śląsku od pierwszego wejrzenia

Grażyna Kuźnik
Lakshman Maleuwe zawsze marzył o chirurgii. Wiedzę zdobył na śląskiej uczelni i w brytyjskich szpitalach
Lakshman Maleuwe zawsze marzył o chirurgii. Wiedzę zdobył na śląskiej uczelni i w brytyjskich szpitalach Arkadiusz Gola
Wuj lekarza Lakshmana Maleuwe, premier Sri Lanki, mówił: "Polska cię wychowała, pamiętaj o tym". Doktor zakochał się w Śląsku od pierwszego wejrzenia. Specjalnie wraca z Anglii, żeby operować w Pyskowicach

Pyskowickie pacjentki lekarza Lakshmana Maleuwe mówią, że doktor puka do drzwi, zanim wejdzie; potem uśmiech. To zaskakujące w polskich szpitalach. Kobiety od razu czują, że nie są tylko przypadkami bez imion. Cudzoziemski położnik i ginekolog wszystko wyjaśnia w dobrej polszczyźnie, wspiera, jest dostępny. Budzi zaufanie. Może zawsze taki był, a może przywiózł na Śląsk światowe standardy. W kraju zaufanie do lekarzy wciąż jest najniższe w Europie. Prawie połowa Polaków im nie wierzy.

Doktor jednak uważa, że cała Polska zmienia się na korzyść, nie tylko w sprawie uprzejmości i tolerancji w środowisku lekarskim. Wie o tym najlepiej, bo gdy zaczynał pracę w jednym ze śląskich szpitali w 1991 roku, długo nie wytrzymał. Musiał wyjechać, żeby pracować. Nikt nie używał wobec niego słowa "dyskryminacja", ale czuł, że chodzi o jego kolor skóry. Piątkowy absolwent medycyny słyszał, że nie może operować. Polscy koledzy w jego wieku tak, a on nie. Dlaczego? Bo jeszcze nie czas. Kiedy ten czas nadejdzie? Milczenie, wzruszenie ramion. Może podawać skalpel. Wiedział, że nikt mu nie ufa, bo jest ze Sri Lanki, jest egzotyczny.

Takie wspomnienia nadal sprawiają mu przykrość. Uśmiech na chwilę znika z twarzy. Medycyna była i jest jego życiem.
- Na studiach w Śląskiej Akademii Medycznej (dziś Śląski Uniwersytet Medyczny - przyp. red. ) bardzo dobrze zdawałem egzaminy - opowiada. - Wtedy były uwagi studentów, że piątka piątką, ale miejsce asfaltu jest na ulicy. Kiedy szedłem ze swoją przyszłą żoną, pytano ją, czy białych jej zabrakło. Niewiele sobie z tego robiłem. Byłem przygotowany na różne słowa, ale odsuwanie mnie od pracy w szpitalu za bardzo bolało. Chciałem operować.

Wyjechał do Wielkiej Brytanii. Tam nie miało znaczenia, skąd pochodzi, ale ile umie. Co czwarty lekarz w Anglii jest cudzoziemcem, razem prezentują aż 200 nacji. Zdolni chirurdzy, jak doktor Maleuwe, są na wagę złota. W Polsce jest inaczej, ale również dlatego, że zagraniczni medycy nie garną się do pracy w naszych biednych szpitalach. W zachodniej Europie czekają na nich tysiące posad.

Lakshman Maleuwe od roku przyjeżdża z Wielkiej Brytanii, gdzie ma rodzinę, do szpitala w Pyskowicach, żeby tutaj operować. Nie spodziewał się, że kiedyś znowu przyjedzie na Śląsk. Do Polski po latach zaproszono go na wykłady dla studentów medycyny. Chociaż podobno zawsze wraca się do pierwszej miłości. Nawet trudnej. A on w Polsce i w Śląsku zakochał się od pierwszego wejrzenia.

Siedzimy w pokoju personelu na oddziale ginekologiczno-położniczym Szpitala Powiatowego w Pyskowicach. Skromnie. Doktor Maleuwe jak na szpilkach. Niełatwo mu o wolną chwilę, jest zapracowany, w podróżach. Dopiero po miesiącu w końcu rozmawiamy, tuż przed kolejną operacją.
- Zapracowany? Oczywiście. Udało nam się skupić na oddziale ginekologicznym i położniczym grupę lekarzy entuzjastów, którzy są świetni w tym, co robią. I chcą operować. Kieruje nimi doktor Przemysław Binkiewicz - chwali Leszek Kubiak, prezes zarządu SP ZOZ Szpitala Powiatowego w Pyskowicach. Oddział jest znany, ma na koncie nagrodę w konkursie "Rodzić po ludzku". Dobrze o tym wiedzą również pacjentki z woj. opolskiego, które chętnie tutaj przyjeżdżają.

Siostra przełożona Wiesława Domin uważa, że sympatyczna atmosfera to także zasługa lekarza ze Sri Lanki. Mówi:

- Cieszymy się z niego. Doktor Maleuwe przywozi ze sobą uśmiech i niezwykłą empatię wobec pacjentek. I jakoś nie ubywa mu od tego autorytetu.

Urodził się w Galle nad Oceanem Indyjskim, jednym z największych miast w Sri Lance, w wykształconej rodzinie. W 1979 roku zdaje świetnie maturę w angielskiej szkole, chce być lekarzem, chirurgiem. Wkrótce jednak w Sri Lance wybucha wojna domowa z Tamilami. Maleuwe dostaje stypendium i wyjeżdża na studia medyczne do Moskwy. Nie wie, co go tam czeka. - Trafiłem do innego świata - przyznaje. - Każdy mój krok w Moskwie był śledzony, żadnej wolności. Nie byłem tam długo. Pojechaliśmy kiedyś pociągiem na krótką wycieczkę do stolicy Polski. Ależ mi się wasz kraj spodobał. Było zupełnie inaczej niż w Rosji, chociaż za bardzo nie pozwalano nam się w tej Polsce rozglądać.

Jeszcze w Moskwie poznał uroczą Polkę Halinę i od razu się zakochał, z wzajemnością. Przyjechała tutaj jednak tylko na pół roku. Pochodzi z Nowego Sącza, studiowała filologię rosyjską.

- Powiedziałem jej: "O nie, my się już nie rozstaniemy". I razem wyjechaliśmy do Polski - dodaje lekarz.

Kraj dziewczyny go zachwyca. Tak bardzo różni się od tego, co widział w Rosji, mimo że Polska wciąż ma blizny po stanie wojennym. Lankijczyk dostaje się na Śląską Akademię Medyczną. Śląsk lat 80.; zadymiony, ciężko pracujący, szary, jest mu bliski. Rozumie tutejszych ludzi, ich wolę przetrwania. Nawet nie musi chodzić do szkoły językowej, bo dzięki Halinie potrafi już mówić po polsku. Dzisiaj mają troje dzieci; Priyan jest lekarzem, Indi skończył uczelnię ekonomiczną, a córka Gayani, która urodziła się w Pyskowicach, została położną. Mieszkają w Wielkiej Brytanii.

Ich ojca ciągnęło jednak do Polski. Tak, tęsknił za Śląskiem, za ludźmi. Czy to trzeba tłumaczyć? Wuj doktora Maleuwe, były premier Sri Lanki, Witayananda Dahanajake, powiedział mu kiedyś: "Pamiętaj, Sri Lanka dała ci życie, ale wychowała cię Polska".


*Matura 2014 ARKUSZE + KLUCZ ODPOWIEDZI + PRZECIEKI
*Elementarz: Bezpłatny podręcznik POBIERZ PDF
*Weź udział w quizach Dziennika Zachodniego. SPRAWDŹ SWOJĄ WIEDZĘ
*Prawo jazdy kat. A. Egzamin na motocykl [PORADNIK WIDEO, ZDJĘCIA PLACU]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!