- Powoli nasza cierpliwość się już kończy, nie mamy za co żyć - rozkładają bezradnie ręce piłkarze. - Prezes ciągle nas zwodzi, obiecuje, a potem nie wywiązuje się z tego. Zamierzaliśmy zbojkotować wczorajszy trening, jednak po rozmowie z trenerem Wyrobkiem odbyliśmy wszystkie jednostki treningowe. Nie wiadomo, co będzie dalej.
Prezes Langer unika nie tylko rozmów z piłkarzami. - Nie ma pana Langera, jest na rozmowach w spółce i na pewno już nie wróci do swojego biura - odpowiada miłym głosem sekretarka.
Nie miał ochoty na rozmowy wczoraj także kierownik jastrzębskiej drużyny Jan Śleziak.
- Nic się nie dzieje, niepotrzebnie tyle szumu wokół naszego klubu. Piłkarze trenowali normalnie, nie ma żadnego strajku - kończy rozmowę i odkłada słuchawkę kierownik drużyny.
To nie pierwszy protest piłkarzy GKS Jastrzębie. W ubiegłym roku również odmówili wyjścia na trening, w listopadzie nie pojechali na sparingowy mecz do Karwiny. Za to spotkała ich kara, zabrano im roczne pensje. W styczniu opóźnione zostały przygotowania do rundy wiosennej. Oficjalnym powodem był atak zimy, w kuluarach jednak mówiło się, że to protest piłkarzy. Kilku zawodników nie chciało już dłużej czekać, poszukali sobie nowych pracodawców. Przed wyjazdem na zgrupowanie, które też stało pod znakiem zapytania piłkarzom wypłacono pensje za styczeń, teraz mieli otrzymać kolejną ratę po meczu w Poznaniu z Wartą.
- Pieniędzy nadal nie otrzymaliśmy, teraz zamierzamy porozmawiać z prezesem, a jego obietnice chcemy mieć na piśmie - irytują się piłkarze.
Dzisiejszy trening, który ma się rozpocząć o godzinie 15 stoi pod znakiem zapytania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?