Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Donald Tusk spotkał się z właścicielem słynnego seicento w Żywcu. Auto przywieziono na lawecie. Był też w Pszczynie

Mateusz Czajka
Mateusz Czajka
PAP
PAP
PAP/Zbigniew Meissner
Donald Tusk spotkał się w niedziele 20 marca z mieszkańcami Żywca. Na tę okazję specjalnie przywieziono seicento Dawida Kościelnika. Mężczyzna zderzył się 6 lat temu z kolumną rządową wiozącą ówczesną premier rządu Beatą Szydło.

Seicento pomnikiem? Wizyta Donalda Tuska w Żywcu

Donald Tusk z Sebastianem Kościelnikiem spotkał się przy okazji wizyty w Żywcu. W niedzielę seicento specjalnie przywieziono na lawecie. Platforma Obywatelska opublikowała nagranie z tego wydarzenia w swoich social mediach. Jest to pojazd, w którym Kościelnik zderzył się w 2017 roku z Beatą Szydło i spowodował wypadek z ówczesną premier.

Lider Platformy Obywatelskiej nazwał wspomniane seicento „pomnikiem arogancji władzy”. Wraz z Sebastianem Kościelnikiem wziął udział w krótkim briefingu prasowym pod Miejskim Centrum Kultury. Kierowca mimo prawomocnego wyroku stwierdzającego jego winę zamierza szukać innych możliwości, które mają mu dać „satysfakcję”.

Do wypadku doszło 6 lat temu

Dawid Kościelnik zderzył się 6 lat temu z kolumną rządową wiozącą ówczesną premier rządu Beatą Szydło. Przepuścił na rondzie jeden z pojazdów z kolumny rządowej, jednak następnie zderzył się z samochodem, którym przewożono premier, ponieważ rozpoczął skręcanie w lewo.

W sprawie wypadku prowadzono dochodzenie. Pojazd był dowodem w sprawie. Pierwszy wyrok wydał sąd rejonowy w Krakowie. Uznał on, że 10 lutego 2017 roku Dawid Kościelnik był winnym nieumyślnego spowodowania wypadku (warunkowo umorzył postępowanie na rok). Kościelnik odwołał się od tego wyroku. W lutym 2022 roku sąd podtrzymał częściowo wyrok pierwszej instancji, lecz wskazał w uzasadnieniu, że winę ponosi również kierowca BOR (chodziło o brak włączonej sygnalizacji dźwiękowej). Na sali rozpraw prokurator wskazywał m.in., że kierowca seicento zatrzymał pojazd, zatem był omijany, a nie wyprzedzany. Przerwał on manewr całej kolumny. Wyrok jest prawomocny.

Donald Tusk na spotkaniu w Pszczynie. Co mówił?

W najbliższych wyborach parlamentarnych co najmniej pierwszych 10 miejsc na listach wyborczych KO ma być ustalane z zachowaniem parytetu i tzw. suwaka, czyli naprzemiennej kolejności kobiet i mężczyzn – zapowiedział w poniedziałek lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. 

„Jestem bardzo uparty, jeśli chodzi o kwestie parytetów i suwaków na listach” – powiedział Tusk podczas spotkania ze środowiskami kobiecymi w Pszczynie na Śląsku. Jak mówił, w najbliższych wyborach proporcjonalny udział kobiet i mężczyzn wśród kandydatów oraz naprzemienna kolejność powinna dotyczyć przynajmniej pierwszej dziesiątki kandydatów Koalicji Obywatelskiej. Tusk zapowiedział też, że również jeśli chodzi o „jedynki” list, w mniej więcej połowie powinni to być mężczyźni, a w pozostałej części kobiety. 

Lider PO opowiedział się za konsekwentnym wprowadzaniem rozwiązań służących pełnemu zrównaniu praw kobiet i mężczyzn m.in. w kwestiach wynagrodzeń. Jak mówił, warto dokonać syntezy rozwiązań w tym zakresie stosowanych w innych krajach, m.in. w Hiszpanii czy Francji, gdzie wymagana jest przejrzystość płacowa w odniesieniu do konkretnego stanowiska pracy - niezależnie od płci pracownika. Inne możliwe do wprowadzenia rozwiązanie prawne to obowiązek systematycznego audytu dotyczącego tzw. luki płacowej (dysproporcji płacowych między kobietami i mężczyznami) - według Tuska, taki obowiązek powinien być wprowadzony przynajmniej w spółkach Skarbu Państwa i instytucjach publicznych.

Lider PO podkreślał, że oprócz zmiany przepisów potrzebna jest też zmiana mentalności w tym zakresie. Podczas spotkania w Pszczynie szef Platformy był również pytany o przepisy dotyczące emerytur otrzymywanych przez wdowy po śmierci małżonka. Obecnie wdowy mogą wówczas pozostać przy swojej emeryturze lub - jeżeli jest to korzystniejsze finansowo - przyjąć świadczenie w wysokości 85 proc. emerytury zmarłego męża. PO opowiada się za zmianą, dającą wdowie prawo (oprócz własnego świadczenia) do części (według różnych projektów - 25 lub 50 proc.) emerytury zmarłego męża. Tusk podkreślił, że obecny wzrost kosztów utrzymania wymaga zmian przepisów, by zrekompensować utracony dochód zmarłego małżonka.

"Chcemy pomyśleć o tym, żeby większa część tej wspólnej, podwójnej emerytury została przy wdowie, niż jest to dzisiaj" - powiedział. Zastrzegł, że rozwiązania w tym zakresie wymagają przeliczenia kosztów, jakie poniesie z tego tytułu ZUS.

„Jak ja będę decydował co jest w TVP to...ale znam ludzi w Polsacie i TVN, nie będę się wahał, umówię się z ludźmi, którzy tam podejmują decyzje i spróbujemy nacisnąć" - mówił były premier, odpowiadając na pytania jednej z uczestniczek spotkania w Pszczynie, dotyczących tego, o czym się mówi publicznie, a o czym nie.

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera