We wtorek uczniowie kończący szkołę podstawową napiszą sprawdzian szóstoklasisty. MEN zapowiedział, że to ostatni raz. Egzamin ma być zlikwidowany.
Wśród nauczycieli panuje powszechna opinia, że sprawdzian nie jest konieczny. Fakt, że dzięki niemu szkoła może się sprawdzić i zobaczyć, na jakim poziomie są jej absolwenci w porównaniu do innych placówek w mieście czy regionie. Z jednej strony jest to dobre, ale z drugiej wprowadza różnicowanie między szkołami. Zaraz pojawiają się pytania, dlaczego dana szkoła jest taka zła, dlaczego ma tak słabe wyniki? A przecież wiemy, że roczniki uczniów są bardzo różne, także szkoły funkcjonują w różnych środowiskach społecznych. Sprawdzian w ogóle nie bierze tego pod uwagę. Zauważmy, że prowadzi on też do przyklejania łatek uczniom. Temu poszło lepiej, to może zapisać się do lepszego gimnazjum. Ten otrzymał mało punktów, musi iść do „rejonu“. Takie stygmatyzowanie dzieje się już na tak wczesnym etapie. Kiedyś miało miejsce, gdy uczniowie wybierali liceum. Uważam też, że szkoły pod względem technicznym nie są dobrze do niego przygotowane. Głównie dotyczy to części z języka obcego. Wymaga ona przygotowania odpowiedniego nagłośnienia. To nie jest łatwe, bo szkoły nie mają pieniędzy na profesjonalny sprzęt. Proszę też pamiętać, że sprawdzian nie bada wszystkich umiejętności i wiedzy, jaką uczniowie mogli zdobyć przez te sześć lat. Nie zawsze pojawiają się na nim pytania dotyczące edukacji plastycznej czy zajęć komputerowych. Przez to jego wynik nie daje nam kompleksowego obrazu wiedzy i umiejętności dziecka.
MEN zarzuca, że sprawdzian przygotowywał do rozwiązywania testów.
Tak jest. Proszę sobie wyobrazić, że już w piątej klasie nauczyciele zaczynają robić próbne testy. Rodzice nalegają, by przez całą szóstą klasę organizować je raz w miesiącu, po to, by dzieci przyzwyczaiły się do rozwiązywania testów. Pytanie, czy jest to dobre, czy złe. Przecież z jednej strony „hartuje“ dzieci przed kolejnymi egzaminami, jakie je czekają.
Jak w inny sposób sprawdzić wiedzę i umiejętności ucznia po 6 latach nauki?
Co roku ministerstwo mogłoby opracowywać sprawdzian, który każdy z nauczycieli mógłby w dowolnym czasie dać uczniom do rozwiązania. Bez powoływania specjalnej komisji, zmiany organizacji pracy szkoły, galowego ubierania dzieci.
Co powinien umieć statystyczny 12-latek?
Tych umiejętności jest mnóstwo. Wszystkie opisane są w podstawie programowej. Z pewnością bardzo dobrze powinien znać tabliczkę mnożenia, dobrze posługiwać się językiem polskim i obcym, czytać ze zrozumieniem, wiedzieć, gdzie szukać informacji i podchodzić do nich krytycznie, np. do tych przeczytanych w internecie. Jednak nauczyciele w gimnazjach, którzy przejmują uczniów ze szkół podstawowych, bardzo często narzekają, że nie są przygotowani do dalszej nauki. Dzieje się tak dlatego, że w podstawówce podchodzi się do uczniów jak do dzieci, które dopiero wprowadza się w świat. W gimnazjum od pierwszego dnia podkręca się im śrubę. Uczniowie na dzień dobry mają do opanowania 13 przedmiotów! To wszystko dzieje się w nowej szkole, w nowym środowisku. To powoduje, że ich wyniki mogą być gorsze.
*WNIOSKI I DOKUMENTY na 500 zł na dziecko w ramach Programu Rodzina 500 PLUS
*Koniec papierowych biletów KZK GOP. A gdzie są czytniki kart ŚKUP?
*1000 zł na dziecko: JAK DOSTAĆ BECIKOWE? ZOBACZ KROK PO KROKU
*Mechanik płakał jak naprawiał ZOBACZ, JAK NIE NALEŻY NAPRAWIAĆ AUT
*Jesteś Ślązakiem, czy Zagłębiakiem? Rozwiąż quiz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?