Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dramatyczne chwile na Jeziorze Żywieckim: Zatonęła duża łódź, WOPR uratował załogę [ZDJĘCIA]

KLM
materiały WOPR w Żywcu
Dramatyczne chwile na Jeziorze Żywieckim – wiatr przewrócił dużą łódź kabinową z kursantami na pokładzie. Ratownicy WOPR uratowali sześciu żeglarzy, ale jacht zatonął. Przy pomocy płetwonurków woprowcy przez kilka godzin wyciągali łódź z dna jeziora.

Takiej akcji ratownicy żywieckiego oddziału Beskidzkiego WOPR już dawno nie prowadzili – wczoraj wyciągali dużą łódź kabinową typu Sasanka, która we wtorkowy wieczór zatonęła na Jeziorze Żywieckim.

- Szczęście, że dopłynęliśmy na czas – przyznaje Jerzy Ziomek, szef Grupy Operacyjnej WOPR. Podkreśla, że na łodzi znajdowało się sześć osób – instruktor i kursanci, którzy dopiero uczyli się sztuki żeglowania. Na szczęście w porę zdążyli założyć kapoki i kamizelki ratunkowe. Trzymając się razem w pobliżu tonącej łodzi czekali na ratunek. Ratownicy WOPR przybyli na czas. Łódź zatonęła kilka minut później.

- Zmierzch zmusił nas do przerwania akcji wydobycia łodzi, którą kontynuowaliśmy w środę od samego rana. W akcji brały udział trzy jednostki łodzi motorowych z naszej bazy oraz grupa płetwonurków z Wydziału Zarządzania Kryzysowego Starostwa Powiatowego w Żywcu, którym bardzo dziękujemy za pomoc – podkreślają ratownicy WOPR.

Wyciągnięcie zatopionej łodzi, która wypełniona wodą ważyła kilka ton, nie było proste. Tym bardziej, że jacht zatonął pod pełnymi żaglami – nagły podmuch, który wywrócił łódź zaskoczył całkowicie załogę.

Nurkowie musieli zejść na dno, by zaczepić linę o dziób łodzi. Następnie z pomocą motorówki jacht był holowany pod wodą. Trudność sprawiał nie tylko wiatr, ale i gałęzie oraz konary drzew, jakie znajdowały się gdzieniegdzie na dnie jeziora. Ostatecznie ratownikom udało się łódź podnieść. Woprowcy z użyciem dwóch pomp opróżnili wodę z jachtu.

- Tam były tony wody – wiadrami robilibyśmy to kilka dni - przyznaje Ziomek.

Szczęśliwie udało się wydobyć łódź i dostarczyć do klubu żeglarskiego. - Takie sytuacje zdarzają się rzadko. Ale to ostrzeżenie dla żeglarzy – przyznaje Jerzy Ziomek. - Jezioro Żywieckie nie jest łatwe do żeglowania. Wiatry zmieniają się co chwilę, zmieniają się kursy i trzeba robić zwroty. Przy zblokowaniu linek istnieje groźba, że silny podmuch wiatru może wywrócić łódkę – zaznacza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!