Codziennie napływają do nas kolejne sygnały. Do akcji włączyli się nawet instruktorzy jazdy oraz inżynierowie ruchu. Niektóre z mejli są bardzo drobiazgowe. Świadczą o bardzo dobrym przygotowaniu ich nadawców.
Na razie najwięcej zgłoszeń dotyczy pracy sygnalizacji świetlnej oraz kontrowersyjnie ustawionych ograniczeń prędkości. Tak właśnie, jak informuje nas pan Mariusz, dzieje się na katowickim Giszowcu. Na ulicy Adama obowiązuje tam "dwudziestka" (by dodatkowo zmusić kierowców do zdjęcia nogi z gazu położono próg zwalniający).
- Żaden znak nie odwołuje jednak tego ograniczenia i trzeba by było jechać z prędkością 20 kilometrów na godzinę aż do skrzyżowania na Wesołej - wskazuje nasz Czytelnik (dodajmy tylko, że odcinek ul. Adama od osiedla Giszowiec do Wesołej prowadzi przez las).
Zadzwoniliśmy w tej sprawie do Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów w Katowicach.
Jego dyrektor Piotr Hand-werker przyznaje, iż na ulicy Adama "dwudziestkę" ustawiono w dwóch miejscach: na osiedlu ("odwołuje" ją skrzyżowanie) i w... lesie, tuż przed progiem zwalniającym.
- Informacja o progu i o ograniczeniu umieszczona jest na jednym słupku. Należy to interpretować w ten sposób, że ograniczenie prędkości dotyczy wyłącznie dojazdu do progu, a nie całego odcinka od tego miejsca aż do Wesołej - zapewnia (choć po wcześniejszej konsultacji) dyrektor Handwerker.
Równocześnie podkreśla, iż rosnąca ilość ograniczeń to wynik nierespektowania przepisów ruchu przez kierujących i rosnącej presji lokalnej społeczności, by wymuszać na kierowcach ostrożniejszą jazdę.
- Gdyby wszyscy jeździli przepisową "pięćdziesiątką" nie byłoby takich sytuacji - ocenia Handwerker.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?