Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drony w Beskidach robią zdjęcia z powietrza [ZDJĘCIA]

Łukasz Klimaniec
Drony czyli niewielkie, zdalnie sterowane latające maszyny filmują z powietrza uroki pięciu gmin beskidzkich. Co z tego wyniknie?

O tym, że Beskidy są piękne, nie trzeba przekonywać nikogo, kto choć raz stanął na Ochodzitej, wędrował wiślańskimi dolinami czy podziwiał panoramę ze szczytu Skrzycznego. Ale jak najlepiej pokazać Beskidy w telewizji, na przykład w filmie promocyjnym? Beskidzka 5, czyli stowarzyszenie pięciu gmin - Brennej, Istebnej, Szczyrku, Ustronia i Wisły, na 10-lecie swojej działalności pokaże piękno swoich terenów widziane z lotu... drona.

- Film ma mieć formułę czterech pór roku - wyjaśnia Artur Kubica ze stowarzyszenia Delta Partner, które koordynuje projekt Beskidzkiej 5. - Zakończyliśmy kręcenie odsłon jesiennych, przed nami zima, a w przyszłym roku wiosna i lato. Będzie krótszy spot i filmik krajobrazowy pokazujący walory turystyczne - dodaje.

Pokazanie uroków krajobrazu Brennej, Istebnej, Szczyrku, Ustronia czy Wisły nie jest wbrew pozorom takie łatwe. Dlatego pomysłodawcy sięgnęli po najnowocześniejsze technologie. W Beskidach zjawiła się ekipa Polskiej Fundacji Komunikacji z Warszawy, która zajmuje się m.in. aerofotografią, czyli fotografią i filmowaniem z powietrza. Przywieźli ze sobą oktokopter i traker. Te tajemnicze nazwy to określenia niewielkich latających maszyn. Oktokopter to inaczej ośmiowirnikowe urządzenie latające, które jest w stanie unieść kamerę ważącą do 8 kg. Z kolei traker to jedyny w Polsce model śmigłowca zdolny przenosić profesjonalne kamery i aparaty fotograficzne, idealny do wykonywania ujęć dynamicznych, czyli szybkich nalotów i przelotów z dużym obciążeniem.

- Aerofotografia funkcjonuje na polskim rynku od pewnego czasu, zyskuje sobie coraz większą popularność - mówi Mateusz Halicki, pomysłodawca projektu z Polskiej Fundacji Komunikacji.

Okazuje się, że nie trzeba wypożyczać prawdziwego samolotu czy helikoptera, by wykonać profesjonalne zdjęcia z lotu ptaka. Halicki zwraca uwagę, że technika rozwinęła się na tyle mocno, by za pomocą dronów zarejestrować takie obrazy, jakich nie da się uzyskać korzystając z prawdziwego helikoptera. Przykład? Niewielki dron może z powodzeniem znaleźć się 5 cm nad taflą wody i zrobić profesjonalne, statyczne ujęcia.

- Można podlecieć do bardzo wysokiego budynku na konkretne piętro i filmować. Ryzyko wykonania takich zdjęć jest znacznie mniejsze niż w przypadku użycia prawdziwego śmigłowca, a zdjęcia powstają o wiele lepsze - uważa Halicki.

Maszyny wyposażone są w GPS oraz specjalny system, który pozwala tak zaprogramować maszynę, by przeleciała ona samodzielnie we wskazane miejsce i powróciła na miejsce startu.

W Beskidach malownicze tereny rejestrowane były przez duet specjalistów. Jeden z nich był pilotem, który za pomocą konsoli sterował maszyną. Druga osoba to operator, który w specjalnych goglach mógł oglądać rejestrowany obraz z kamery zamontowanej na dronie.

Latające maszyny w Beskidach filmowały m.in. kolejkę na Skrzyczne, kompleks skoczni narciarskich i plac św. Jakuba. W Istebnej dron z powietrza rejestrował stado owiec, znajdujące się przy kościółku na Stecówce, widok ze Złotego Gronia na Ochodzitą i Trójstyk.

Z przelotami nad Beskidami łatwo nie było - niewielkiej wielkości maszyny nie mogą bowiem latać przy wietrze, którego prędkość przekracza 3-4 metry na sekundę. Istnieje ryzyko, że maszyna będzie niestabilna i wykona poruszone zdjęcia. Silny wiatr może też doprowadzić do upadku takiego niewielkiego drona.

Pierwszy etap filmowania Beskidów za pomocą dronów został zakończony. Ekipa pojawi się jeszcze trzy razy - zimą, wiosną i latem. Film promujący stowarzyszenie Beskidzka 5 ma być oficjalnie zaprezentowany w Szczyrku w czerwcu 2014 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!