Druga tura wyborów prezydenckich w Czechach. Kogo wspierają Polacy mieszkający na Zaolziu?

Na Zaolziu żyje obecnie (według ostatniego Spisu Powszechnego) 23 086 Polaków. Od lat chętnie uczestniczą w wyborach do władz różnego szczebla. Aktywność naszych rodaków wzrasta, a głos ma większe znaczenie zwłaszcza podczas wyborów do władz samorządowych czy czeskiego Senatu, kiedy mogą głosować na polskiego kandydata. Mają bowiem świadomość, że będzie on reprezentował interesy Polaków żyjących w Czechach. W przypadku wyborów prezydenckich może emocje nie są aż tak ogromne, ale jednak są.

Halina Szczotka, redaktor naczelna „Zwrotu", miesięcznika Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego w Republice Czeskiej, stwierdziła w rozmowie z DZ, że Polacy żyjący na Zaolziu interesują się wyborami prezydenckimi. Nie może być inaczej, skoro wybierany jest prezydent kraju, w którym mieszkają. Jednak - według niej - trudno powiedzieć, za którym kandydatem bardziej optują. W gronie jej znajomych raczej więcej jest zwolenników Petra Pavla.

- Polskie organizacje działające w Czechach nie wypowiadają się na temat wyborów prezydenckich. Nie stają po żadnej stronie. To bardzo pragmatyczne zachowanie, bo politycy i partie się zmieniają, a oni chcą działać. Postawienie się po stronie jakiejkolwiek partii politycznej mogłoby w przyszłości być brzemienne w skutkach. Nie oznacza to jednak, że jeśli w jakichś wyborach ubiega się o głosy Polak, to nie dostanie wsparcia polskich organizacji. Jednak stowarzyszenia polskie działające na Zaolziu są apolityczne i nie wspierają konkretnych partii - mówi red. Halina Szczotka.

Oczywiście kampania prezydencka w prywatnych rozmowach Polaków żyjących na Zaolziu wywoływała emocje, choćby dlatego, że - jak podkreślają osoby, z którymi rozmawialiśmy - atmosfera kampanii była bardzo napięta, ostry charakter przybierała zwłaszcza w mediach społecznościowych. Podczas kampanii pojawiło się na przykład mnóstwo nieprawdziwych informacji, jak chociażby ta rozsyłana do mediów, że kandydat na prezydenta Petr Pavel nie żyje, czym zajmuje się obecnie czeska policja i co mogło być sprawką rosyjskich trolli internetowych.

Red. Szymon Brandys z „Głosu Ludu", gazety Polaków w Republice Czeskiej, zwraca uwagę, że pokorny, pracowity i powściągliwy lud Śląska Cieszyńskiego raczej niechętnie afiszuje się ze swoimi preferencjami politycznymi. Z jego obserwacji wynika, że kraj morawsko-śląski raczej sprzyja Babiszowi. Według niego, podział w tegorocznych wyborach prezydenckich przebiega raczej na linii młodzi-starzy, z których pierwsi raczej popierają Pavla, a starsi - Babisza oraz na linii: bardziej wykształceni chętniej głosujący na Pavla a mniej wykształceni na Babisza. - Jak rozmawiam ze znajomymi na Zaolziu; ludźmi po 40., to czekają na zmiany i mają nadzieję, że wygra Pavel - powiedział red. Szymon Brandys.

Lokale wyborcze w Czechach tradycyjnie otwarte są w piątek od godz. 14.00 do 22.00 i sobotę od 8.00 do 14.00. Później komisje wyborcze zaczynają liczyć głosy, a Czeski Urząd Statystyczny będzie je sumować i publikować wyniki. Jeżeli nie dojdzie do nieprzewidzianych wydarzeń, nazwisko przyszłego prezydenta powinno zostać nieoficjalnie ogłoszone przed wieczorem w sobotę.