Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drzewiej, gdy zimą była zima, szalało się na sankach i przez trzy miesiące

Adam Daszewski
Zimowe szaleństwo w wersji nieznanej nam w latach 60., (snow-board), znanej trudnodostępnej (narty, łyżwy) oraz codziennej (sanki)
Zimowe szaleństwo w wersji nieznanej nam w latach 60., (snow-board), znanej trudnodostępnej (narty, łyżwy) oraz codziennej (sanki) 123rf
Przez dwa dni na tym miejscu królowały narty. A poczciwe sanki , to gdzie? Przecież w latach mej młodości wczesnej był to podstawowy sprzęt zimowy.

Na początek muszę złożyć, gwoli dochowania prawdy o epoce, dwa oświadczenia. Po pierwsze, w owych odległych czasach, jak śnieg spadł na początku grudnia, to leżał, a roztopy zaczynały się z końcem marca. Wszędzie tego śniegu było pełno. Nawet na chodnikach często leżały półtorametrowe pryzmy, a człowiek się przedzierał prawdziwymi wąwozami. Takie zimy niegdyś bywały. Po drugie, do szkoły (podstawowej - 8 klas i liceum - IV klasy) chodziło się sześć razy w tygodniu i żadnych ferii zimowych nie było, tylko kilka wolnych dni przy świętach. Rozważałem nawet czy nie zażądać jakiegoś odszkodowania, za przymuszanie mnie przez PRL do pracy w soboty, ale nie wiem gdzie złożyć dokumenty.

Wróćmy więc do sanek. Miałem półsportowe (słowo -tak się nazywały) Była to tak zwana „mniejsza połowa”, ale była. Sanki długie i niziuteńkie, miały siedzisko z plecionych szerokich parcianych taśm i dzioby zawadiacko uniesione. I były naprawdę szybkie.

Z tymi sankami chodziło się do katowickiego Parku Kościuszki, gdzie były dwa „prawdziwe” tory. Zdaje się, że są i dzisiaj, choć nie wiem w jakim stanie, a i zapewne wiecznie zielone, bo kto by je naśnieżał? W tymże parku wyjeździłem się na wszystkich istniejących ówcześnie modelach sanek. Od czysto metalowych, przez półmetalowe po drewniane z płozami stalowymi (plastików to jeszcze nie było). Wyjeździłem się, bo każdy chciał spróbować na moich, tośmy się zamieniali. Na prawym torze (który skręcał w lewo) byłem na moich „półsportach” mistrzem. Na drugim, lewym (skręcał w prawo) już nie. Otóż moje sanki, to był tak zwany odrzut z eksportu i płozy miały ciut nierówne. Zawsze więc skręcały w lewo i na drugim torze wpadałem na bandę, albo i poza nią Ale i tak fajnie było!


*Studniówki 2016 Szalona zabawa maturzystów. Zobaczcie, co się dzieje ZDJĘCIA + WIDEO
*Abonament RTV na 2016: Ile kosztuje, kto nie musi płacić SPRAWDŹ
*Horoskop 2016 dla wszystkich znaków Zodiaku? Dowiedz się, co Cię czeka
*Jesteś Ślązakiem, czy Zagłębiakiem? Rozwiąż quiz
*1000 zł na dziecko: JAK DOSTAĆ BECIKOWE? ZOBACZ KROK PO KROKU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!